Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Dzień 9 lipca

Sesja 19

Po przybyciu króla Jmci do sali sejmowej arbitrów na ustęp zaproszono, a JP marszałek sejmowy w zagajeniu sesji przełożył, iż przezorność powinna uprzątać zawady, a roztropność skracać szkodliwe zabiegi, ile gdy smutny widok czucia nam wszytkim zajmuje, a zaradzić nawet samej egzystencji narodu upaść mogącej należy, znikąd zaś pomocnej nie widać ręki. W takim to położeniu sami o sobie radzić przymuszeni złóżmy nadzieje nasze w Najj. imperatorowej Jmci, bo od niej tylko wsparcia spodziewać się możemy, gdyż i odgłos nawet publiczności los nasz być złożonym sądzi w rękach Katarzyny niezwyciężonej. Skłoni się ona zapewne do tych sentymentów czułości, które cała Europa z jej wspaniałości wypływające widzi. To powiedziawszy wprost zaraz żądał, aby projekt plenipotencji w kilku słowach poprawiony przeczytany i decydowany został.

Licznie o głosy dopraszać się zaczęli JPP posłowie, jakoć został dany ex nunc JP Miączyńskiemu lubelskiemu. Ten w nim wyraził: że sam pilnie rozważałem projekt JP inflanckiego jeszcze go na nowo chcąc roztrząsnąć, ale gdy już przez nas deputowanych do konstytucji i JPP pieczętarzów został poprawionym tak, że żadna część jego najtrwożliwszemu o swobody republikantowi razić umysłu nie powinna, a jeszcze i tak zgody na niego nie widzę, udaję się do wsparcia WKMci, abyś nas chciał radą swoją oświecić i ukazać stanom sejmującym prawdziwą drogę. Albowiem doznał naród, że ilekroć nie poszedł za zdaniem WKMci, zawżdy szkodował. Prosił na ostatek króla Jmci, aby w tym nieszczęśliwym rzeczy naszych położeniu i prawie u nas wszytkiego z klub należnych wyjściu i ostatnim zamącie naród od zguby radą swoją zachował, a JP marszałka sejmowego, aby się zapytał o zgodę albo ad turnum przystąpił.

Skarżyński łomżyński zabrawszy głos obszernie w nim w tych słowach mówił: v. nr 1.

Kimbar upicki tak się tłumaczył: v. nr 2.

Po oddaniu propozycji ad turnum przez JP Kimbara w takich wyrazach podanej, czyli król Jmć ma nominować osoby do delegacji, czyli je stany obierać będą, czytał JP sekretarz (po przymówieniu się marszałka, że trzeba, aby wszytkie projekta plenipotencji w stanach były przeczytane, najprzód przez deputację konstytucyjną i kanclerzów poprawiony, potym tenże projekt dla delegowanych plenipotencji przez JP Młodzianowskiego rożańskiego zreferowany, a na końcu tenże sam przez JP Skarżyńskiego łomżyńskiego na nowo przekształcony) czytał mowę JP sekretarz najprzód przez deputacją poprawiony. To czytanie było w zaburzeniu się Izby, a w tymże huku trwającym Miączyński lubelski po kilkakroć wołał na JP marszałka, aby propozycją ad turnum uformował.

Kossakowski biskup inflancki oświadczył się: obracam się do tronu WKMci, a niechaj tego niechęć za zdradę albo za podstęp nie poczytuje. Proszę WKMci, udziel, królu, świateł swoich, ile ich tylko kiedy udzielałeś narodowi, zawżdy się użytecznymi okazały. Można nieszczęście radą zmniejszyć, a ta zawżdy bywa pożyteczna. Wszyscy i ja z nimi udajemy się po nią do WKMci. Projekt JP inflanckiego już tym nie jest, czym był, a jeszcze prócz tego uwagi JPP Młodzianowskiego i Skarżyńskiego są wcale potrzebne. Z tego to powodu oświadczam się i ja, iż nad przywiedzionemi przez JP Skarżyńskiego łomżyńskiego względem projektu plenipotencji uwagami uczynię i moje zastanowienie się. A najprzód niepotrzebnym żądanie być rozumiem Izby. Nota podana przez JP ambasadora była wspomnianą, gdy odpowiednią wspomnieć należy, z samej istoty rzeczy wypadnie domysł, iż musiała być pierwsza, z której początek swój wzięła następna, a nawet byłoby to z ubliżeniem godności Rzpltej umieszczać drugą bez pierwszej. Wypada nawet konieczność z porządku albo nie umieszczać żadnej, albo wspomniawszy jedną, uczynić wzmiankę i o drugiej. Po wtóre, zgadzam się w tym ze zdaniem JP Skarżyńskiego, iż w sprawie tyczącej się całego narodu i kraju należy, aby naród obierał osoby do deputacji, a spodziewam się, iż WKMć i JP marszałek sejmowy nie zechcą utrzymywać się przy nominowaniu osób, gdyż trzeba, aby naród do tak ważnej okoliczności wskazał nam osoby godne zaufania swojego, a w projekcie gdzie jest położono nominowanym, łatwo będzie umieścić natomiast obranym. Po trzecie co się tycze bojaźni względem umieszczonych w plenipotencji wyrazów ,,wszytko czynić, stanowić i podpisować mogą", ta jest stłumiona w instrukcji umieszczonymi słowami ,,że nic czynić, stanowić i podpisywać bez odwołania się do stanów nie są mocni". Podwojenie w plenipotencji wyrazów umieszczonych w instrukcji nic pomagającym nie będzie, owszem z wielu miar szkodliwym stałoby się przez zrobienie wrażenia w traktującym z mocą zupełną, gdyby ten ujrzał delegowanych do traktowania z nim bez mocy żadnej.

Król Jmć: oświadczam, iż odstępuję prerogatywy sobie właściwej. Owszem, żądam tego, aby delegowanych sejmujące obierały stany. Co zaś do projektu plenipotencji zgadzam się z Jmks. biskupem inflanckim jego pochwalając zdanie, za projekt plenipotencji dziś przez kanclerzów z deputowanymi do konstytucji poprawiony sądzę być dogodnym bezpieczeństwu i potrzebie publicznej.

Marszałek sejmowy mówiąc za projektem plenipotencji powiedział, iż co się tycze poprawek od posłów jako troskliwych obywatelów podanych, radzę, aby ciż JPP posłowie udawszy się na pół godziny z pieczętarzami i deputowanymi do konstytucji poprawili go i postosowali z uwagami swoimi. Wymierzał się potym, że zna ich gorliwość i troskliwość, które miłość dobra publicznego powoduje. Spodziewa się zatem, że unanimitate przejdzie, gdy jeszcze raz poprawiony będzie. A gdyby i tego nie było, to się przynajmniej dwa projekta uformują i łatwiejsze będzie między dwoma rozpoznanie.

Młodzianowski rożański: Jakom wczoraj oświadczył, tak i dziś powtarzam. Podałem projekt być to może nie najdogodniejszy i nie w najmocniejszych wyrazach, lecz gdy dziś widzę punkt konfederacji targowickiej umieszczony, delegatów obranie wspomniane, nie nominacją, bo not albo wszytkich albo żadnej wspomnienie mam za rzecz mało ważną, a w końcu projektu mocniejszą widząc poprawę, niźlim ją umieścił, łatwo się na niego zgadzam. A to powiedziawszy dobranemi słowy dzięki złożył Jmks. biskupowi inflanckiemu o załatwioną trudność pochwaliwszy w tej mierze wynalezione przez niego strzodki.

Krasnodębski liwski mówił w te słowa: v. nr 3.

Karski płocki tak się tłumaczył w materii wotowania na delegowanych przez Izbę: v. nr 4.

Skarżyński łomżyński wnosił, iż gdy nie będzie wzmianki o notach, wtedy się zgodzi na projekt, oraz zastrzegał, że w końcu nie widzi umieszczonego wyrazu referencji do instrukcji, ale mu na to marszałek odpowiedział, że już to dołożono.

Stoiński lubelski zabrawszy głos szeroce się przeciw projektowi, jakimbądź on jest, plenipotencji: v. nr 5.

A gdy w strzodku głosu zaczął eksplikować różnice między projektami Józefowicza i Plichty, przerwał mu głos marszałek mówiąc, iż już nie ma tej różnicy, zgodzone są projekta. Stoiński prosząc, aby mu nie przeszkadzał, zakończył tak głos, jak jest w anneksie nr 5.

Miączyński lubelski prosił marszałka, aby po światłym głosie kolegi zapytał się o zgodę na projekt, albo decyzję jego per turnum załatwił.

Szydłowski płocki mówił tak: com wczoraj mówił o niezgodności projektu z instrukcją, to dziś widzę poprawionym. Potym zdanie Jmks. biskupa inflanckiego pochwaliwszy powiedział, że chociaż stan rycerski jest teraz różnymi klęskami zgnieciony, ale tej pieczęci czynom swoim przycisnąć nie może, którą im gwałt nadać usiłuje. Na końcu oświadczył prośbę, aby projekt poprawiony był przeczytanym, co i marszałek ze swojej strony z chęcią dopełniając zlecił czytanie jego JP sekretarzowi. Po przeczytaniu przez sekretarza mówił marszałek: Dzień ten szczęśliwy jest, że w nim jednomyślność na wszytkich twarzach rysującą się widzę, a to za poprzedzającym WKMci otworzonym zdaniem. Oświadczam więc, że się na przeczytany dopiero projekt zapytuję o zgodę. Ta gdy po trzykroć znalazła się jednomyślna, zaprosił deputowanych do konstytucji, aby już projekt plenipotencji zamieniony w prawo podpisali: v. nr 6.

Ożarowski kasztelan wojnicki zabrawszy głos mówił: jeśli cnota i wierność jest szczególniejszym zaszczytem obywatela, tym bardziej w stanie żołnierskim popłaca. Odebrałem wiadomość z raportów, iż cnotliwi i wierni Rzpltej żołnierze nie chcąc w zajętym kraju wykonać przysięgi od obcego wojska nakazanej, w szczegółach do liczby głów 150, a teraz w części do pół korpusu od pułku księcia wittemberskiego w liczbie głów 340 powrócili. Lecz gdy krytyczna sytuacja przy szczupłości skarbu nie może osłodzić ich losu, na zapobieżenie przynajmniej, aby ci ludzie nie będący w stanie siebie i koni wyżywić jakiekolwiek wsparcie mieli, żądam przeznaczenia częścią z wakantów, częścią z innych kanałów upatrzonego funduszu przeznaczenia 50 albo 60 tysięcy na wsparcie tych wiernych i cnotliwych obywateli za dopraszaniem się od wielu posłów, aby wniosek JP kasztelana wziął skutek. Niebawnie ułożony od laski stosowny wniosek przeczytał w stanach JP sekretarz, lecz gdy marszałek zapytał się o zgodę, Gołyński czerniechowski ją zatamował. Co słysząc król Jmć odezwał się z tronu: jeden moment może być zguby ich przyczyną, ile w ostatnim niedostatku będących. Z tego powodu proszę JP czerniechowskiego, aby odstąpił od deliberacji. Jakoż Gołyński odstąpił od niej, a potrójna po zapytaniu się marszałka nastąpiła zgoda i projekt w prawo zamienionym został.

Marszałek wziąwszy asumpt z prawa nowo zapadłego zaczął obszernie mówić o nieszczęściach krajowych i niedostatku skarbu koronnego i z tej przyczyny odezwał się do JP Załuskiego sandomirskiego, aby na dniu onegdajszym przyrzeczoną eksplikację nieszczęśliwego stanu skarbu koronnego stanom sejmującym objaśnił i przełożył. Załuski sandomirski zabrawszy głos w obszernej mowie tak się tłumaczył: v. nr 8.

Po głosie JP sandomirskiego tabela przychodu skarbu kor. przed zajęciem kordonami i sperandy po zajęciu stanom sejmującym rozdawana była: v. nr 9.

Po głosie JP sandomirskiego rzekł z tronu król Jmć: Żądam, aby ta mowa dla informacji drukowana była.

Frankowski podlaski odpowiadał na głos JP sandomirskiego w tym sposobie: v. nr 10.

JP marszałek sejmowy oświadczywszy JKMci dziękczynienie za prace, które dla narodu z uszczerbkiem zdrowia w rozpoczęciu wczesnym i ciągłym zawsze kontynuowaniu obrad sejmowych podejmuje, przez wzgląd na zdrowie jego szacowne o solwowanie sesji dopraszał się.

Król Jmć wezwawszy ministerium do tronu solwować kazał sesję, którą ksżę Jmć Sułkowski kanclerz WKor. na dzień jutrzejszy na godzinę 11 ranną solwował.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych