Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Mowa

JW. Antoniego Karskiego

Posła wdztwa płockiego

dnia 23 listopada

Kto chce łamać prawa obywatelowi, targać się na jego własność, wyzuwać go z sposobu do życia, ten zapewne albo o swojej egzystencyi powątpiewa, albo zazdrości cudzemu powodzeniu.

Taki jest obraz w przeczytanym projekcie od deputacyi, która mając nie inne prawidła (jak aby to co z karbów powinnej wyszło egzekucyi, zwrócić, co beśpieczeństwo każdego warować może, ustalić co spokojność w ogóle i szczególe zapewnić jest winno) sobie podane, przynosi nam obiekta przeciwne naszemu zamiarowi.

Nie wchodzę w pobudki podanego projektu, bo zgłębiać onych nie mam przyczyny, projekt tylko sam biorę na uwagę i czyli on jest sprawiedliwy, czyli z prawem zgodny i czyli powszechnemu dobru odpowiada N. Stanom wyświecić ma za obowiązek. Że projekt ten czyli w widoku politycznym, czyli innym, biorąc i rozmyślną uwagę on roztrząsając jest szkodliwym, a prawu nawet na sejmie teraźniejszym ustanowionemu przeciwnym, to aż nader rzecz widoczna, rzecz do przekonania umysłu trafiająca.

Miasto Warszawa, od Książąt Mazowieckich dziedzicznych fundowane, opatrzone zostało prawami swobody mieszczan zapewniającemi i żydom w tymże mieście i o mil dwie jej okolic incolatum i handlów zabraniającemi.

Utrzymywane te prawa święcie, a dalej przy wcieleniu się Księstwa Mazowieckiego do Korony Polskiej i pojednania tegoż księstwa aktem unii zatwierdzone zostało. Królowie następni, przodkowie oraz nasi, rząd kraju składający, starali się jak najusilniej prawa i przywileje miasta tego zachować, i lubo różne następowały krajowe rozruchy, nie tylko onych uszczerbić nie dopuścili, ale nadto to nowemi przywilejami, to konstytucyami warowali i one nietykalnemi mieć chcieli, dowodem tego Summariusz Praw Miasta N. Stanom podany i Volumina legum.

Na tym bowiem szczęście kraju każdego, na tym bogactwa i wygodę publiczną przodkowie nasi zasadzali, na tym własny nasz interes zależy, aby miasta w handle i rękodzieła kwitnęły, aby produkta nasze przez konsumpcyą korzyści dla ziemianów sprowadziły i to też jest skutkiem zamiarów przodków naszych, że miasta w swoich prawach zachowane, oddają nam zyski i czynią ozdobę kraju całego. Dobra wiara ten święty w społeczeństwie ludzkim prawem narodów warowany związek, gromadziła zagranicznych rzemieślników, kupców i innych z przemysłem przybywających i tych w mieście utrzymywała.

Możnaż bez wzdrygnienia się ten święty warunek naruszyć? Oto mieszczanie Warszawy, których liczba najwięcej z przybyłego ludu krajowego i zagranicznego składająca się, wiedząc, iż im jedynie handle i rzemiosła sprawować jest wolno, osiedli w tymże mieście, kapitały wnieśli, dziś kiedy Warszawa z politycznych wypadów jest nieszczęśliwa i tak ku upadkowi nachylona, ogałacać ja z praw, dać wstęp włóczącemu się a nieużytecznemu żydostwu i pozbawić swobód obywatelskich, cóż za korzyść? Żyd, zawsze chrześcijaninowi zazdrosny, będzie przeszkadzał aktualnemu obywatelowi, przyprowadzi go do zguby, sprawi iż ten, i z miasta wynieść się przymuszony, pójdzie tam szukać chleba, gdzie jest prawa i swobód pewniejszym, a stąd wyjdzie bez powrotu obywatel, zrazi zagranicznego, iż ten do Polski wchodzić lub w niej osiadać będzie miał za największy wstręt.

Zwróćmy uwagę na sytuacyą teraz Warszawy, na jej położenie, pozbawiona ona już jest tych korzyści, jakie na nią spływały, zbliżona do granicy, ma przeto ścieśniony handel i odbyt swoich rękodzieł, a kiedy jeszcze targniemy się na jej prawa, zupełnie zrządziemy przyczynę jej upadku, sąsiad stąd korzyści odbędzie, to co teraz w kraju taniej nabywamy i pieniądz nazad do nas powraca, co potem z zagranicy sprowadzać będziemy zniewoleni.

Każdy chcący być użytecznym krajowi powinien się do tego sposobić, aby się stał godnym swobód obywatelskich, czyż to w żydostwie jest spodziewane? Wszakże mają niezbronne rękodzieła, gdzież ich doskonałość? Mają wolne podług paktów w miastach mieszczenie się, gdzież wygoda publiczna?

Przeciwnie zamiast spodziewanych dla kraju z nich korzyści, szkoda, niewygoda i ruina widzieć się daje.

Ktokolwiek z sejmujących stanów, zapatrzy się na lustracye miast i miasteczek roku 1564, ten dowodem przekonany przyznać musi, jaka ludność rzemieślników, kupców chrześcijan, jaka ozdoba znajdowała się, dziś gdzie tylko ten naród zawsze dla wszystkich krajów obcym wcisnął się, nie tylko chrześcijan wytępił, ale nawet pozbawił wygody obywatelów, świętości miast i miasteczek, formując w nich widok oczom przybylca lub krajowego obmierzły, częstokroć w nieochędóstwa, zarazy chorób sprawujący.

Widzicie więc N. Stany rzeczywisty obraz żydostwa szkodliwego, a chrześcijan do ubóstwa przywodzącego, nie chciejcież dopuszczać, aby to jedno miasto przyszło do tej sytuacyi, jak i inne, gdzie się żydostwo zagnieździło.

Projekt od rządu widzę nie mieć żadnego z rządem związku, tym mocniej obalającym prawa miasta Warszawy, a nawet niezgodny z istotą rzeczy, powód bowiem wzięty, że miasto Warszawa dotąd z żydami paktów nie zrobiła, a to podług konstytucyi 1768, a nie uważano w tymże prawie pod tytułem Jurysdykcya Marszałkowska, że żydom w Warszawie mieszkać, ani handlów mieć nie dozwolono i tylko podczas sejmów towarów przywozić nie zabroniono, zatem miasta Warszawy pod ogół Konstytucyi 1768 podciągnąć nie można, tym bardziej kiedy szczególną Konstytucyą wyłączone zostało. Tymże projektem pozwolono żydów lokować w Warszawie i miejsce onym naznaczać, a w prawach miastu Warszawie służących, teraźniejszym nawet prawem utwierdzonych, Żydom handlowanie i rzemiosł sprawowanie o mil dwie jest zabronione. Tymże projektem poddano Żydów jurysdykcyi marszałkowskiej, a żydzi do Warszawy przybywający, podług brzmienia konstytucyi w słowach - jurysdykcyi magistratu poddajemy - w sądzie miejskim odpowiadać i miastu podlegli być mają.

Prócz tych przyczyn z prawem niezgodność projektu okazujących, jest jeszcze ta najmocniejszą, że sama deputacya, podając na tym sejmie prawa i urządzenie miast, wyraziła, iż wszystkie prawa i przywileja miastom służące approbujemy, który projekt w prawo przez nas zamieniony został, a mogłaż deputacya dopuszczać się, przeciwny pierwszemu przynosić nam projekt, i to co sama chciała mieć nietykalnym, zupełnie obalać? Możemyż my, N. Stany, na tym sejmie przez nas ustanowione obalać, a cóż może być świętego, kiedy to cośmy ustanowili znieszczemy, nie będzież to oczewista sprzeczność w prawie, niespokojność obywateli, a dla nas nie tylko od współczesnych, ale i potomności wzgarda.

Gdy zatem projekt tam widzę być zupełnie prawa miasta Warszawy obalający, upadek onego przynoszący i wcale do formy rządu nie należący, nadto prawo o miastach w sejmie teraźniejszym zapadłe niszczący, stojąc przy nietykalności tegoż prawa, na takowy projekt nie pozwalam, i nie tylko o wyłączenie onego, ale nawet, aby za niebyły deklarowany został, dopraszam się.

Do ciebie jeszcze Najjaśniejszy Panie! odwracam mowę moją, ty który handlów, rękodzieł w narodzie naszym pierwszym jesteś wskrzesicielem, Ty który Warszawy i jej ozdoby jesteś twórcą, nie racz dopuścić, aby to jedno miasto wygodą, użytkiem dla nas będące, do tej nieszczęśliwości przywiedziane było, iżby zamiast wspaniałych domów, puste rozwaliny, pełne nieochędożnego i wykrętnego żydostwa, zamiast krzewiących się rękodzieł, niedołężny rzemieślnik; zamiast handlów, niedbałe i opuszczone kramarstwo, zamiast ozdoby kraju niemiły obiekt oczy każdego zrażający nie nastąpiły.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych