Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

JW. Adama Kozakowskiego

Prezydenta Ziemskiego i Posła Kowień., Kawalera Orderu S. Stanisława

na Sejmie Grodzieńskim w Izbie Senatorskiej Dnia 23 lipca 1793 miany

Mówiłem w dniu onegdajszym, ku potrzebie związków sprzymierzenia się, i traktowaniu z jedną tylko Rosyą, a to końcem wspaniałości, wielkomyślności, tak ogromnego na świecie Mocarstwa, któremu nasz naród polski, czyli to z nadziei ustalenia rządu swojego i egzystencyi, czyli w bojaźni przemocy, poddaństwu na koło i blisko graniczącemu, ulegać musi.

Rosya miała niejaki pozór, gdy dawne związki Sejmem przeszłym nadwerężone zostały, wybuchnął pożar wojny na początku, który wasza K.M.P.N.M. z przezornej swojej roztropności, powziąwszy wiadomość z Gabinetów Dworów Sąsiedzkich, poznawszy Stan Polski, i niezdolność do prowadzenia długiej wojny z tym wielkim, a we wszystko na zawsze opatrzonym narodem, a przez widoki danej deklaracyi całości krajów Polskich, w początkach samych przytłumić starałeś się, a do tego Rosya dla politycznych widoków swoich, ustawnego mieszania się w interesa polskie, ma jakoby pozór, że od samychże niektórych Polaków częstokroć wezwaną zostawała.

Król Jegomość Pruski, aliant Polski, w którym przez świętość stałych traktatów, według prawa narodów Rzeczpospolita Polska, i całości swojej, i wspólnej obrony wszelkie położyła nadzieje; wszedł do Wielkopolskiej, bez oporu, bez krwi wylewu, bez expensy na żywność, pod pozorem i postacią jakoby szukając Jakobinów, właśnie jakby ich bliżej w swoim nie mógł znaleźć kraju. Wziął już najpiękniejszą prowincyą, i z osady, i z żywności, i z położenia, spławów i portów, urządził już na sposób i tryb swój pruski, ale jeszcze zamiaru i granicy swojej nie położył, wziął już wojsko polskie, arsenały, wybrał rekrutów, nałożył czynsz, czyli haracz na pozostałą Polskę, a to przez ustawiczną przemianę opłat celnych od naszych produktów.

Nie jestem przeciwny, od oświadczonego dawniej przez notę odpowiednią zamiaru traktowania z Najjaś. Królem Pruskim, końcem uzyskania sprawiedliwości i zwrotu niewinnych krajów, ale to dopóty nastąpić nie może, aż traktat z Rosyą ratyfikacyą artykuły w nim oddzielone wszystkie zakończone nie będą, i to jest zdanie moje, które należy się do odpowiedzi na podaną teraz notę Ministra pruskiego.

W tym miejscu nie mogę przenieść milczeniem tę istotną czułość, którąśmy na dniu onegdajszym pocałowaniem ojcowskiej ręki Waszej Królewskiej Mości okazali, serce i umysł wdzięcznością zajęte, głosić każe te powinne podziękowanie od prowincyi litewskiej, za konferowane Ministerium Laski W.L.J.W. Tyszkiewiczowi.

Nie wspomnę tak wielkiej i dawnej rodowitości imienia sławnych poprzedników, najwyższe niegdyś stopnie urzędów w wspaniałym Narodzie polskim posiadających, bo taż sama cnotliwa krew w żyłach jego płynie, ale teraz co w spółczesnym wieku widziemy i doświadczamy, szedł ten mąż drogą cnoty i zasług, z młodości wieku swojego, po odbytych wielu poselskich funkcjach, trzymał Laskę Sejmową i Trybunalską, przeszedł Ministerium i wojenne, i skarbowe, przyjął Laskę Wielką Litewską, najwyższą w kraju Rzeczypospolitej dostojność. Umiał ten wielki Minister i w gospodarowaniu Izby dzielić powagę skromnością, w największych naród polski interesujących projektach roztropność z sprawiedliwością.

Odbieraj teraz, JW. Marszałku, owoc pracy i postępowania Twojego. Oto naród polski, w Sejmie zgromadzony, oddał winny hołd i sprawiedliwość cnocie twojej, kiedy z powodu zagrożenia, i skutków działanych przez obce wojska, wzruszony do czułości, krzywdą tobie uczynioną, mniemał za krzywdę ogólną narodu, ani wrodzona skromność twoja, przez głos oświadczona, nie odprowadziła od tego zapału, aż przez odwrócenie domierzonych skutków.

Gdyby mię nie uprzedzono, czynię dalsze dziękczynienia, za konferowane Ministeria Narodowe tym osobom, za które jeszcze prowincya litewska nie oświadczyła, jako to: JO. Księciu Sułkowskiemu, Kanclerzowi Kor. JWW. Ogińskiemu Podskarbiemu W.W.X. Lit., Platerowi, Podkanclerzowi Lit., Zabiełowi Hetm. Pol. W.X. Lit.; wybór ten z mężów przezacnych, jakoby z czoła Rzeczypospolitej, zasługami doświadczoną zdatnością, w działaniu na urzędy swoje usposobionych, tym więcej usprawiedliwia wspaniałość serca twojego, Miłościwy Panie, im narodowi od Ciebie ukochanemu jest dogodny.

Nie odważam się ja przykrzyć i nudzić prośbą ucałowaniem ręki Pańskiej, ani też wycięczać czasu na Sejmie potrzebnego, ale przyjm, Najjaśniejszy Panie, te głośne z czułości serca podziękowanie, które składam u tronu.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych