Głos

Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Thadeusza Czudowskiego

Marszałka Konfederacyi Posła i Sędziego Grodzkiego Powiatu Słonimskiego

Julii 17 dnia 1793 roku miany

Królu Najjaśniejszy Panie Nasz Miłościwy!

Prześwietne Rzpltej Skonfederowane Stany!

Wszystkie wstępy do traktowania z JW. Ambasadorem rosyjskim, opornym przechodziły sposobem, najmniej do załatwionych już przez czas kilkotygodniowy wdawałem się sprzeczek, lecz gdy o odmianę plenipotencyi JWW. Deputowanym wniesiony projekt, i punkt czyli artykuł najważniejszy do zgromadzonych strapionej Ojczyzny naszej jest podany Stanów, z naleganiem wyrzekania się własności, która od dawna, ciągle i zawsze jednym złączona ogniwem, jednym uległa ustawom, pod jednym berłem nawykła, w pomocy podatkowania nieodstępna, barziej jak dusza z ciałem nierozdzielna, w moim przekonaniu być powinna.

O straszliwe zagadnienie! O gwałtowny ukazie! Gdzież są sprawiedliwości, i oświadczenia skutki! Moc mocą zbijać bezsilne nie zdołają azardy, prośby tylokrotne do Najjaśniejszej i najpotężniejszej Monarchini przesyłane, nie mają względów, i waloru, pozostaje mi zdrowia, życia i majątku, JW. Ambasadorowi oświadczyć ofiarę, w władzy którego Ministra ująć lub całkowicie znikczemnić te z Najwyższej Opatrzności dary; niech się ze wszystkiego wyzuwam, gdy przysiągłem na zabór najmniejszej części kraju nie dozwalać, dotrzymuję Bogu, danego słowa, cnota przy mnie wieczyście i nieodstępnie zostanie, której do ostatniego momentu życia trzymać się będę, a na nową plenipotencyą, jako przeciwną prawu i obywatelskim sentymentom, nie zgadzam się.