![]() |
|
![]() | |||||||||
In turno Szymona Szydłowskiego Posła Wdztwa Płockiego na Sesyi Sejmowej w Grodnie dnia 17 lipca 1793 roku miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Sejmujące Rzpltej Stany! Dajmy na to, iż takowe pogromy, gwałty i uciski zapowiedziane, których się nie lękam, bo te tylko mnie obchodzą, które Ręka Boska na mnie wymierzała. Ale dajmy, mówię, na to, iż i takowe, przeciwnie myślących wyniszczą i wygubią obywateli. Ale o Boże Wielki! Oto krew nasza, popioły nasze, ściągną zapewne Twą zemstę. W.K.Mci samego serce mogłożby bez najcięższego udręczenia na szlacheckie po tylekroć obficie wylane czyste patrzyć zdroje! A prawnież to w wolnym narodzie, tak samowładnie i ciążąco umęczać Posłów; i godzisz nam się na to pozwalać, co gwałt za gwałtem popełniany wymusić od nas zapragnął! Nie zaiste, godni Koledzy, nie uhańbiajmy się odtąd. Stójmy w raz powziętej determinacyi. I czegoż się lękać mamy? Gińmy co moment grożeni, a ginąc, obejrzyjmy się na nas i mówmy: że giniem niewinnie, aniżeli żyjąc, żyć mamy w wzgardzie, hańbie i niesławie, którą ulęknionym, podać chyby zdoła przemoc. Co do mnie, M.K., trwam w tym zdaniu, i nigdy tego nie zmienię. Bo tracąc wolność i Ojczyznę, nie mam nic droższego; samo nawet życie me odtąd w ciągłej trawiłbym żyjąc męczarni. Przeto nigdy chętniej, i potrzebniej nie padnę ofiarą, jak teraz. A zatem gdy idzie właśnie turnus o wolność i Ojczyznę, daję negative. Głosem moim protestuję się, do Laski go składam, i w akta złożyć przyrzekam.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |