![]() |
|
![]() | |||||||||
Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Buchowieckiego Posła i Chorążego Wdztwa Brzeskiego Lit. na Sesyi Sejmowej dnia 17 lipca 1793 roku miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Sejmujące Stany! W ciągu sejmowania naszego, kiedy się coraz smutniejsze nam tu w tej Izbie okazują widoki, zmuszony jestem przerwać milczenie, a w stosunkach toczącej się materyi moje otworzyć zdanie. Już to rzecz jasna, widoczna i niezaprzeczona, że gwałt gwałtem, prawie codziennie od obcej przemocy w tej Izbie, gdzie sama świętość praw i sprawiedliwość ma swoje siedlisko, popieranym zostaje, i kiedy do oparcia się onej, siły odpowiadającej nie mamy, ja nie widzę śrzodka do ratowania, już już konającej Ojczyzny naszej, jako stojąc przy styrze nam mądrego Króla, jego nigdy błędnych trzymać się prawideł, przy których najpewniejsze bespieczeństwo narodu. Trzy noty, jedna pod dniem 11 praesentis, a dwie, jedna po drugiej na dniu zawczorajszym i wczorajszym od JW.JP. Ambasadora rosyjskiego nam podane, ostatnim kraje nasze grożące nieszczęściem, lubo do gruntu przeraziły Waszej Królewskiej Mci i Najjaśniejszych Stanów serca, czyliż już przeto desperować mamy, żeby nas Opatrzność Najwyższego, w którego ręku wszystkich Mocarstw zostają losy, opuścić miała! Czyliż Polak wolny, mężny i cnotliwy, a zawsze dzielnością umysłu sławny, dlatego że jest z sił i z skarbów wyzuty, ma już do tak podłej u postronnych narodów ohydy, żeby samowolnie, sam nie mając nawet mocy i prawa, poddawał karki współbraci swoich pod jarzmo wiecznej niewoli i oddzielał prowincye krajów? Nie! Zaiste, niech się z tak podłego czynu naszego nie gorszy potomność, jest konieczną własnością i obowiązkiem z nas każdego, tak wedle instrukcyi, jako i wiarą Bogu zaprzysiężoną, strzec, ile możności całości naszej. Najjaśniejszy Królu Panie Mój Miłł. Głos ojcowski Waszej Królewskiej Mci przemówiony do narodu w początku niniejszego Sejmu, że nie ściągniesz ręki swojej, Miłościwy Panie, do podpisu na zabór piędzi ziemi polskiej. Głos mówię ten, który zachęcał, iżby naród był z nim jednego zdania, tak wraził mocne w serca całej Izby Prawodawczej uczucia, że nikt, rozumiem, tej determinacyi zmienić z nas nie zdoła, tylko Ty Królu i Ojcze, ciebie kochających dzieci, w tym że tak rzekę, opłakanym Ojczyzny stanie, pomniawszy, żeś na jej wylęgniony łonie, nie odstępuj ich na przedsięwziętym styrze. Stany Najjaśniejsze Skonfederowane! Stojemy już nad przepaścią między nadzieją jeszcze życia Ojczyzny naszej, lub jej nieodżałowanego wiekami upadku; przez cnotę więc, którą Matce naszej winniśmy, Ojczyźnie, że z jej jestestwa posiadamy egzystencyą naszą, przez miłość jęczących i wołających do nas o ratunek współbraci naszych, przez potrzebę na ostatek jakiegokolwiek u postronnych narodów znaczenia, i ażeby Polak wiecznej na potomność nie ściągnął ohydy na siebie, nie kwapmy się z poprawami plenipotencyi żądanemi dla deputacyi naszej mimo wszelkie postrachy i obawy, ale idąc za chwalebnym zdaniem w odbytym na dniu wczorajszym gorliwego o dobro publiczne JW. Kurzenieckiego Pińskiego, Kolegi mojego głosie, i ja moje łącząc zdanie, ten jeszcze ostatni resurs znam być koniecznie potrzebnym, ażebyśmy jednego, czyli dwóch wybrawszy z Prawodawczej Izby Extraordynaryjnych, natychmiast bez odwłóki do Najjaśniejszej Imperatorowej Jejmci z kommunikacyą ułożonego przez deputacyą tak dokładnie i chwalebnie pisma, wysłali Posłów. Spodziewać nam się bowiem należy, że ta wielkoduszna i wielkomyślna Monarchini, znając się być w tym wieku niezwyciężoną, a na samej tylko epokę panowania swojego opierając wspaniałości i sławie, do próźb naszych dobrotliwie przychylić się będzie raczyła; aniżeli do tego przystąpić mamy, idąc za prawidłem ludzkości i wstrzymując przez notę wczorajszą na dzień dzisiejszy na nas wymierzony pocisk; życzyłbym, iżby o takowej legacyi JW. Ambasador przez JP. i JW. Kanclerzów został uwiadomionym. Mniemałbym, że i ten głęboko myślny Minister do troskliwego ratowania się narodu naszego, a z pokorą szukającego względów jego Monarchini, swój do tego sentyment skłonić, i sposób prześladowania nas i Dworów naszych zastanowić na czas przynajmniej zechce, ażeby zaś projekt JW. Wyszogrodzkiego na dniu wczorajszym podany względem kommunikacyi not podawanych JWW. Ministrom wszystkim Dworów Zagranicznych tu przytomnym był uskutkowany, z miejsca mego upraszam.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |