Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Hrabi Ankwicza

Posła Województwa Krakowskiego

na Sesyi dnia 17 Julii miany

Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy!

Prześwietne Rzeczypospolitej Sejmujące Stany!

Słyszę tę bijącą godzinę, której dożyć i doczekać nie życzyłem sobie, widzę sprawdzone słowa, któremi otworzyłem obrady dzisiejsze, iż nas sama tylko czeka niepomyślność, oto przed nami już stoi wybór jednego z dwóch nieszczęść, wybór mówię, do którego gdy chce przystąpić wola, umysł nią władający wpada w rozpacz, cała moc jego niknie, i egzystencya własna nieznośnym staje mu się ciężarem.

Dwanaście okładem milionów ludu, widziało W.K.Mość wstępującego na tron, aliści w kilka lat po tym wstąpieniu, czwarta część tegoż samego ludu przeszła pod obce panowanie, dziś taka jest zamierzona rozciągłość twego królestwa, iż gdyby obca przemoc krok jeszcze jeden zrobiła, gdyby o kilka stajań, że tak rzeknę, posunęła granice, i ta nawet ziemia nie byłaby naszą, na której stał się twój wybór.

Dosyć mi spójrzeć na ciebie, Królu, bym wyczytał, co się w sercu twoim dzieje; dwa groby widzisz przed sobą, jeden kopie czas w miarę lat, które ci użycza, drugi już stoi otwarty dla twojej i naszej Matki Ojczyzny. Pierwszy z tych wolałbyś zalec zapewne raczej, niż być świadkiem zgonu Ojczyzny, lecz przestałeś do siebie należeć od momentu jakeś zaczął królować, w obronie tylko twego kraju zginąć ci się godzi, gdy zaś ta jest niepodobna, gdyś upadku dożył, przeżyć go winieneś.

W pośrzód ludu, który cię kocha, w pośrzód współziomków, którzy obwiniać cię nie mogą i nie chcą, a ufać twej roztropności są przyzwyczajeni, przemówiłeś śmiało. Podobny do ojca, od którego okropne zdarzenie odłączyło większą część ukochanych dzieci, spojrzałeś na te które Ci się zostają. Nie tego tu już męstwa potrzeba, które zwykło uzbrajać rękę do obrony, jest drugi rodzaj męstwa, który uzbraja człowieka przeciw własnej rozpaczy, twoja rada, mądry i cnotliwy Królu, przelać go w serce nasze powinna. - Przemów więc po wtóre Najjaśniejszy Panie, gdy już widzisz z doniesienia godnych Kanclerzów O.N. że się nie może odwrócić ten od nas dopust najwyższej woli samego nieba, Bóg Wszechmocny duchem swym natchnie twe serce, bo swym Pomazańcom przyrzekł pomoc, głos twój, będzie głosem sejmującego narodu.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych