Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Kimbara

Stolnika i Posła Powiatu Upickiego

na Sesyi Sejmowej dnia 16. Julii 1793 roku w Grodnie miany

Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy!

Prześwietne Sejmujące Stany!

Zwołani jesteśmy na ten Sejm dla zaradzenia Ojczyźnie naszej, polepszenia jej losu w teraźniejszym ucisku, odwrócenia dalszego nieszczęścia, które by od nas przewidziane zostało. - Ten był zamiar prawdziwych chęci naszych przyjęcia funkcyi poselskiej, nieoszczędzania własnych majątków, i tego wszystkiego, czego by po nas dobro Ojczyzny, i cnota połączona z ścisłemi obowiązkami wyciągać zdawała się.

Czas czterotygodniowy pracy naszej poświęcony został na ułożenie deputacyi do traktowania z Dworem petersburskim, chcąc najbliższe przyśpieszyć ukończenie. Nad tym dziełem zastanawiały się Najjaś. Sejmujące Stany z tą przezorną ostróżnością, jaka tylko być powinna, i jakiej wyciągały obowiązki. - Zdawało się: Iż się to wszystko dopełniło, czego po nas żądano, i co my uczynić z siebie byliśmy obowiązani. Tych czystych intencyj naszych jakiż skutek nastąpił?

Przyszedł moment, w którym wyznaczona od nas deputacya opatrzona instrukcyą i plenipotencyą, z JW. Ambasadorem rosyjskim swoje rozpoczęła konferencye. O! Jak smutne, przerażające serca, i umysły nasze przyniosła doniesienie: że JW. Ambasador żąda odmiany plenipotencyi, która by i Związku Konfederacyi Targowickiej nie wspominała, i zupełną moc nadaną miała deputowanym do podpisania traktatu na odstąpienie krajów gwałtownie nam zabranych.

Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Sejmujące Stany! Zwróćmy uwagę naszą, mówią, że Sejm wolny, i że jak z wolnym czynić i traktować chcą narodem: mimo te zapewnienia aresztują posłów, sekwestrują dobra, a uznając nas za burzycielów, grożą i przepowiadają dalsze dla nas gwałty.

W traktowaniu przepisują sposób sobie samym dogodny, czyli bliżej powiedzieć: rozkazują. - ,,Czyń i postępuj tak, jak ci pozwalamy, oddaj to co chcemy, i na wszystko zgódź się, czego tylko po tobie żądać będziemy". Najjaśniejsze Stany! Nie wiem czy był kiedy nad nasz nieszczęśliwszy naród, chyba podbity.

Prawda, iż jesteśmy tak w koło otoczeni w tym miejscu obrad naszych zagranicznych wojskiem, iż kilkanaście kroków za miasto wyjechać, lub wyniść nie wolno. Jesteśmy bezsilni, ogołoceni ze wszystkiego, i nie jesteśmy w stanie odwrócić te nieszczęście, które dla Ojczyzny naszej jest przygotowane, ale nie bądźmy tak podli, iżbyśmy odstępując cnoty i obowiązków powinnych, przyczyniać się mieli własnym wyrzeczeniem się ojczystej ziemi i współbraci naszych, nie bądźmy tak słabi, iżbyśmy raz ustanowiwszy to co już jest prawem, zmieniać i niszczyć mieli.

Plenipotencya już w prawo zamieniona została, nie wiem czy zgadzałoby się z dostojnością samych Sejmujących Stanów, gdybyśmy od niej odstępować i odmianę w niej czynić mieli, dlatego że Ojczyźnie naszej jest pożyteczna, a uciskającym nas Mocarstwom do ich widoków niedogodna. Zawiadomieni będąc już o traktacie, którego od nas żąda JW. Ambasador utwierdzenia, nadając teraz moc samowładną deputowanym, w moim zrozumieniu byłoby to jedno, co się już zgodzić na ten traktat. Odstępować z plenipotencyi wyrazów, że pod związkiem Konfederacyi Targowickiej, tym samym uczynilibyśmy wstęp nadto wczesny do jej rozwiązania.

Najjaśniejszy Królu, P.M.M. Prześwietne Sejmujące Stany! Wyznać muszę tę prawdę sam na siebie, żem w początkach samych nie był miłośnikiem Konfederacyi Targowickiej, bom się od niej usuwając, własny mój dom opuścił i w zagranicznym państwie szukał schronienia póty, póki zupełnie przekonanym nie zostałem o jej pryncypalnych postanowieniach: Że Ojczyźnie mojej szkodliwych nie przyniesie skutków. Kiedy Deklaracyą Najjaś. Imperatorowej całość i niepodległość Rzpltej i inne pożyteczne widoki zapewnione zostały, i że Wasza Królewska Mość P.M.M., do tego związku akcesem swoim przystąpił. Te były pobudki dla mnie, te rozumiem, iż i cały naród powodować mogły do złączenia się tym węzłem, pod którym i teraz solenną zaręczony przysięgą zostaję, i pod którym wszystkie czynności Sejmu naszego odbywane były. - Dziś staje się niemiłą, co dotąd z gorliwością utrzymywano.

Konfederacyą Targowicką uręczoną deklaracyą Najjaś. Imperatorowej mam ją w dzisiejszych okolicznościach za tarczę i obronę z zupełną ufnością w wspaniałych sentymentach tej wielkomyślnej Monarchini: iż mimo zaręczenie własne postępować z nami nie zechce, coby jej wielkość i litość dotykać mogło.

Przyjdzie ten czas, w którym sam wniosę, aby Konfederacya Targowicka rozwiązaną została, i w którym może przeciwko jej czynnościom, jakie w przekonaniu moim znajdę niedogodne, mówić będę.

Najjaśniejszy Królu, P.M.M. Obracam głos mój do Waszej Królewskiej Mości z tym uszanowaniem i z tą wiernością, jaka od poddanego Tobie należy.

Już się zbliżają nieszczęścia, które i ciebie, Królu, i naród twój dotykają. - Wyrzekłeś miłościwy Królu, że dobro Ojczyzny przekładasz nad własne uszczęśliwienie, i że na żadne cesye zabranych krajów, i poddanych tobie, a naszych współbraci nie pozwolisz. - Ufa naród, Najjaś. Panie, twojemu postanowieniu, że żadna okoliczność nie zdoła zmienić raz uczynionej determinacyi, a będąc Stanem pierwszym, Stanem samowolnym w sejmującym składzie, użyjesz Praw Kardynalnych na odwrócenie dobrowolności wyrzeczenia się zajętych prowincyów.

Dał Ci już naród, Najjaś. Panie, z siebie dowód zupełnej ufności, powierzając to wszystko, co było jego własnym. - Da i teraz dowód swojej determinacyi i cnoty, bo nad nią nic mu więcej nie zostało.

Patrz Narodzie ukochany! Królu! Stany Sejmujące! Do jakiego pogardy i zniewagi przychodzisz stopnia, gdy ci nie wolno ani radzić o sobie, ani mówić, ani trwale stanowić, i nawet pełnić tych obowiązków, które w przekonaniu najużyteczniejsze, a z powinności najbliższe dla twojej przewidujesz Ojczyzny. Może ostatni raz mówię w tej Świątyni, bo żal i smutek z nieszczęścia Ojczyzny przechodzić będzie siły moje.

Ale przemoc żadna, ucisk i najsroższe prześladowania odciągnąć nie zdołają, iżbym kiedy zezwolił na podpisanie takiego traktatu, który by utwierdzał zabór krajów, i na odmianę plenipotencyi nie zgadzam się.

Zdanie

JW. Kimbara

Stolnika i Posła Upickiego

na sesyi dnia 17 Julii. - Czy projekt JW. Łobarzewskiego Posła Czernichowskiego ma iść do decyzyi? Czy nie ma iść do decyzji? - Ma iść do decyzyi affirmative - Nie ma iść do decyzyi negative.

Zagrożony przez notę JW. Ambasadora rosyjskiego, zagrożony powszechnym odgłosem zniszczenia majątku mego, i niebezpieczeństwem własnej osobie, znając: że ten projekt i przeciwko prawu, i wyraźną przynosi zgubę Ojczyzny, mimo te wszystkie przepowiedziane gwałty, daję moje zdanie negative.

Zdanie JW. Kimbara

Stolnika i Posła Upitt.

na Sesyi dnia 17 Julii

Czy tenże projekt JW. Łobarzewskiego Posła Czernichowskiego ma być utrzymany? Czyli nie ma być utrzymany? Ma być utrzymany affirmative. - Nie ma być utrzymany negative.

Stojąc już nad przygotowaną przepaścią nieszczęścia, zguby Ojczyzny i własnej mojej osoby tylu przepowiedzeniem zapewnionej, cofnąć nie mogę tej powinnej determinacyi, którą winienem i jak obywatel, i jak Poseł. - Chcę być wiernym Ojczyźnie mojej w tym momencie jej skonania, poświęcam dla niej życie i majątek, i to wszystko, co ode mnie przemoc wziąć może, daję zdanie moje negative.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych