![]() |
|
![]() | |||||||||
Dzień 16 novembra
Sesya 93
Zagaił marszałek sesyą tym kształtem mówiąc: liczni obywatele zgromadzeni do miasta tutejszego jako sejmowymi czynnościami zajętego, a będąc pokrzywdzonemi przez sancita, czekają rozwiązania kwestii względem opinii sancitowych, jakim sposobem oblatowanemi będą. Przykro jest albowiem im dla drogości miejsca, przydłuższym tu wycieńczać się siedzeniem. Dlatego na dniu wczorajszym zapewniłem, iż na dzień dzisiejszy projekt blaieru i opisowania w volumen praw opiniów deputacyi sancitowych przez stany rezolwowanych przyniosę, któren blaier najprzód JPan sekretarz przeczyta, a potem udamy się do tej materyi, jaką stanom sejmującym do decyzyi wziąć będzie się podobało. Już ów blaier zaczynał sekretarz czytać, ale Narbutt lidzki przeszkodził, mówiąc: że gdy to ma być prawem w zbiór praw naszych umieszczonym, ufamy deputacyi konstytucyjnej, że jako prawa już zapadłe w niczym przez zredygowanie ich w treściach swoich nie zostaną uszczerbione. Poczym czytał JP sekretarz opinią pierwszą dla okazania, jakim kształtem opinie wejdą w volumen legum, w tych słowach: sancitum Mirosławskiemu do fortragu na majora aprobujemy, a Szubalskiemu kapitanowi awans nawet przed Mirosławskim zapewniamy. Marszałek: tym sposobem w treści wszytkie opinie na sancita do wpisania ich w księgę praw ułożone są, do czego użyłem kolegów pomocy, a razem działo się to w przytomności JMKs. Skarszewskiego biskupa chełmskiego. Ogiński podskarbi WLitewski: kiedy termin końca czynnościom sejmowym widziemy zbliżony, tj. dzień 23 novembra, i kiedy dzisiaj przyniesioną będzie forma rządu, ostatnie dzieło pracy naszej, nie mogę nie przymówić się o podniesienie projektu mego legis sumptuariae przed kilku dniami podanego, którego wszelako dni kilka podniesienie wstrzymałem. A w tym czasie komunikowałem go wielu z sejmujących, a ci swoje myśli pododawali, równie jak tyż i deputacya konstytucyjna swoje poprawki przydała, a z niemi nim zostanie przeczytany, znam za powinność do powodów poprawek w nim umieszczonych przymówić się. Najprzód gdzie jest położono ,,odtąd żadnemu nie wolno będzie sukien zagranicznych nosić", zamiast ,,nosić" wprowadzony jest termin ,,wprowadzać", albowiem trudno już tego, co jest, nie użyć. Potym gdzie wyraża zabronienie wprowadzania, marmurów zagranicznych dodano, albowiem mamy dosyć ich krajowych. Po trzecie, gdzie wolność wzbrania się noszenia różnego gatunku sukien, tam się dopisało, jakie mają być suknie w dni galowe u dworu używane, bo ode dworu zwykle na cały naród rozchodzi się przykład. Pomniejsze zaś poprawki domieszczone w projekcie JPan sekretarz przeczyta. Nie zaniedbało się też i to umieścić, iż gdy wolność jest zastrzeżona, każdemu o zgwałcenie praw zaskarżać równie też dołożyło się, aby i delator jeśli nie dowiedzie, podlegał tejże karze, jakiej w dowiedzeniu podpadałby oskarżony. Rozciąga się toż prawo oszczędności i na Żydów z Żydówkami, które mają zwyczaj do strojów swoich galonów, klejnotów i kamieni drogich używać, aby przez niepotrzebne nabywanie ich, pieniądze z kraju nie wychodziły. Co się zaś ściąga do wzbronienia wprowadzenia towarów francuskich, cale się tu nowej rzeczy nie stanowi, ile kiedy sama Francja handel swój teraz zupełnie zamknęła. Wszelako wyłączają się z tego zakazu wszelkie spiritus vini, afrykańskie wina mocne i ordynaryjne francuskie wino białym nazwane, bez którego w Litwie obyć się jest niepodobieństwem. Że zaś z tego zakazu mogłyby teraz będące u kupców towary francuskie, jak wszędzie w górę poszły, urość u nas w nader wysoką cenę, ostrzega się, aby inaczej nad aktualną w tym czasie będącą nie przedawały się taksę, a nawet inaczej nie były przedawane, aż osztemplowane przez komisję skarbową, które to osztemplowanie gdyby dla kupców nie było uciążliwe, ma się odbywać gratis. Z tych zaś uwag, gdy win francuskich zakaz wskazuje większą nierównie konsumcyą węgierskiego wina, opłatę więc cła od niego do skarbu zmniejszyć jest rzeczą przyzwoitą. Czytał JPan sekretarz projekt wyżej wzmiankowany legis sumptuariae z poprawkami, o których wzmieniło się. Karski płocki zawołał: nie masz zgody! Ogiński podskarbi WLitewski podał taki dodatek: jedną tylko od tego powszechnego prawa osobę JKMci ekscypujemy. Czytał znowu sekretarz ten projekt z tym wyłączeniem. Staniszewski czerski: radbym gdyby w tym miejscu, gdzie się pisze o mieszczanach, w tym projekcie umieszczony został dla nich warunek zabraniający im używania świec woskowych. Zamieszanie zrobiło się na pół ze śmiechem połączone na takowy wniosek. Niezabitowski słonimski: nie jestem przeciw prawu oszczędności, owszem zawsze za nim będę jako użytecznym krajowi. Ale tyż do tego projektu podaję do laski dodatek i o czytanie proszę. Czytał JP sekretarz w tej treści ten dodatek: dla mężczyzn dwoisty tylko krój sukni przeznaczający, dla białej zaś płci galowy kolor tylko jeden biały. Drewnowski łomżyński: nie sprzeciwiam się temu projektowi, owszem za nim jestem, ale proszę w nim odmienić jedno słowo zbytkowego prawa wyraz na oszczędniczego, albowiem gdyby się zostało pierwsze umieszczonym, zdawałoby się, że ten projekt zbytek wprowadza. Kunicki chełmski: nie uważałem, czyli jest pozwolenie w projekcie noszenia szabel dla palestry, a gdy marszałek zapewnił, że jest, karski płocki wnosił, aby ten cały projekt był przeczytanym i ażeby toż prawo i na wojskowych rozciągało się. Król JMć: Mości Panie Marszałku, wiadomo jest, że ten projekt był już od różnych dosyć światłych osób gruntownie rozważany i rozbierany, a przeto wszelkie do niego dodawać się mogące dodatki nie są już potrzebne. Albowiem chociażby który z najlepszych i najzbawienniejszej myśli był podany, mógłby się nie podobać i tłumaczenie mniej korzystne dla kraju ściągnąć. Z tego powodu wszytkich upraszam, aby już tym dodatkom dali pokój, a WPan zapytaj się o zgodę. Karski płocki: niepotrzebne są dodatki do niego, bo jest arcydobry.
Marszałek pytał się trzykroć o zgodę, a ta była za każdym razem
jednomyślna Buchowiecki brzeski litewski obszernym i przygotowanym głosem dowodził nieszczęścia krajowe, przez ciągłe rewolucje doświadczane, i że one, jaki to rząd był, i ten wywróciły i sprawiedliwość znękały, tak że jej obywatel nie mógł nigdy dostąpić, a z tych powodów mówił za smutnym losem JPana Oziębłowskiego kolegi swego posła brzeskiego, któren od 200 lat z górą szukając sprawiedliwości, nie może jej znaleźć. Przekładał, że sprawa jego we wszytkich już niemal była subseliach, a nawet i na sejmach, zawżdy jednak za rewolucyami krajowymi końca wziąć nie mogła. Dalej samemi licznemi eksklamacyami głos w tym sposobie i podobnie kończył czyliż dopuścicie, stany sejmujące, być mu bez dojścia sprawiedliwości, czyliż zechcecie dozwolić na to, aby ten obywatel jeszcze drugie 2 wieki swojej własności czekał? Wymierzał się na ostatek, że on jej dochodzi jako należności swojej, a że ją składa część nawet drobna dóbr stołowych WKMci, przeto prosił króla JMci, aby za wsparciem jego pańskim sąd mu był przez stany sejmujące wyznaczony i komisarze nominowani, to zaś przełożywszy, stosowny do głosu swego dał projekt do laski i o czytanie prosił.
Czytał JP sekretarz projekt wspomniany wyżej w tych słowach ułożony: v. nr 1 Buchowiecki brzeski po przeczytaniu prosił JPana marszałka o zapytanie się o zgodę, na co mu odpowiedział marszałek, że ten projekt JMKs. biskup chełmski bierze ad deliberandum.
Gostkowski ciechanowski zabrawszy głos mówił o prawodawczym stanie rycerskim, aby go liczbą senat nie przewyższał, tłumacząc się temi słowy: v. nr 2
Skończywszy głos oddał projekt do laski, któren wraz przeczytał JP sekretarz w treści, aby każde województwo miało odtąd jednego wojewodę, jednego kasztelana i 6 posłów, w tych słowach ułożony: v. nr 3 Narbutt lidzki: możesz WPan, MPanie marszałku, zapytać się o zgodę na to zalecenie. Niechby ono poszło do formy rządowej, ale Łobarzewski czerniechowski wziął go ad deliberandum. Ankwicz krakowski: nigdy bym nie przeszkadzał temu projektowi, ani co innego w tak ważnej materyi poważył się wnosić, ale gdy słyszę wzięcie jej ad deliberandum, niosę przed was, stany sejmujące, projekt ściągający się do fortuny książąt Radziwiłłów, któren tym bardziej na uwagę waszą zasługować powinien, że go podaje nie należący ani do fortuny, ani do licznych kredytorów tego domu. Również też i to zastanowić was powinno, iż im więcej jest tego domu wierzycielów, tym bardziej ten interes Rzpltą obchodzić powinien. Oto sam ten dom przychodzi, aby nicht z obywateli domowi temu majątki powierzający, na wierze publicznej nie był zawiedzionymi. Sam zaś ten projekt biorę ad deliberandum, zachowując sobie wtedy obszerne do niego tłumaczenie się, gdy będzie iść do decyzyi.
Czytał JP sekretarz projekt podany przez JP Ankwicza krakowskiego w tych słowach ułożony: v. nr 4 Kimbar upicki: nie podnosiłem projektu mego wyznaczenia komisyi granicznej między księstwem żmudzkim i powiatami księstwu kurlandzkiemu przygraniczającemi, nie chcąc być natrętnym w odchodzących materiach. A nawet byłbym cierpliwy i dalej. Lecz gdy już zbliża się czas dokończenia sejmu i gdy choć w tym skuteczną posługę moją dla kraju i spokojności dla współobywatelów dopełnioną mieć chciałbym, przeto o podniesienie takowego projektu mego jako wyszłego z deliberacyi JP marszałka sejmowego upraszam.
Plater podkanclerzy litewski tłumaczył się najprzód co do inkorporacyi do Rzpltej księstwa kurlandzkiego, potem mówił, że nad tym interesem zastanawiał się z rozwagą i mówił o nim z interesowanemi ze strony Kurlandii. Przekładał dalej, iż w 1766 roku była wyznaczona demarkacya między księstwem kurlandzkim a powiatem upickim a księstwem żmudzkim. Gdy wtedy nie doszła, ponowioną została w 1768 roku, a na koniec w 1775 roku odmiana osób, że wiele z pierwiej wyznaczonych pomarło, nastąpiła z zastrzeżeniem egzekucyi. Wszelako te wszytkie komisye skutku nie wzięły dlatego jedynie, że ze strony Kurlandii wyznaczonych nie było komisarzów Kimbar upicki: nigdy nie mam zamiaru, iż bym się przy własnym zdaniu upornie utrzymywał. Chętnie przystąpię do tego, co jest poprawionym przez tak światłego ministra JP Platera podkanclerzego WXLitewskiego, którego troskliwość o dobro kraju, o spokojność obywateli, o ich krzywdę do zajęcia się tą pracą powodowały. Będzie tylko moją powinnością zanieść tę prawdę przed współobywatelów moich, że ten szanowny minister przyłączył się do tych skutków, jakie od dawna między nadzieją a niepewnością były oczekiwane.
Czytał JP sekretarz projekt komisyi granicznej z księstwem kurlandzkim poprawiony przez JP Platera podkanclerzego litewskiego, a po przeczytaniu gdy się JP marszałek trzykroć zapytał o zgodę, ta się za każdym razem znalazła powszechna
Chojnowski wizki zabrawszy głos, wprowadził materię skargi bywszego kasjera skarbu koronnego JP Rudnickiego o zły sąd z nim komisji kor., tymi słowy: v. nr 5 Czytał JP sekretarz poprawiony przez JP wizkiego podany dawniej od JP rawskiego przyspieszenia sprawiedliwości JP rawskiemu projekt. Zamieszanie po przeczytaniu zrobiło się. Domagano się gromadnie, aby zapytywał się JP marszałek o zgodę. A gdy nieco uciszyło się, doniósł izbie tenże marszałek, że go bierze ad deliberandum JP wołyński, dlatego że prawie innym projektem, a nie tym, co go pierwiej JP rawski podał. Stoiński lubelski: JPana rawskiego projekt już dawno wyszedł z deliberacyi, którego autor gdy popraw nie nagania, nicht do nich więcej mówić nie ma prawa. Proszę więc, aby był zaraz decydowanym jako wyszły z deliberacyi. Chojnowski wizki domawiał się o uformowanie propozycyi ad turnum. Narbutt lidzki: trzy tygodnie temu będzie, gdy JP Kamocki rawski podał projekt przyspieszenia sprawiedliwości JP Rudnickiemu. Dziś drugi kolega poprawiony tenże projekt dopraszający się tejże sprawiedliwości przyspieszenia podaje, nie ma tu przyczyny żądać nowej deliberacyi, ale kiedy się poprawiony nie podoba, to niech turnus idzie między projektami o jedną i tę samą rzecz JP rawskiego i JP wizkiego.
Błeszyński sandomirski zabrawszy głos przeciwko Rudnickiemu, temi się obraźliwemi tłumaczył słowy: v. nr 6
Grzegorzewski płocki tak mówił za Rudnickim: v. nr 7 Załuski podskarbi nadw. kor.: jeżeli głos mój podnoszę, to go gruntuję na prawie i sprawiedliwości. Interes JP Rudnickiego już jest dawno ukończony. Tyle było po nim sejmów, komisye skarbowe zakwitowane na nich były. Gdyby się teraz zdało stanom sejmującym teraz go wprowadzać, toć by już nic świętego, nic nietykalnego być nie mogło. Najkrótszą ja radzę drogę: odesłać ten interes po opinię do deputacji obrachować skarby wyznaczonej. Niech ona ją do stanów sejmujących przyniesie. Marszałek: jest to jedyny moment, w którym należy, abym sprawiedliwość wsparł jak najmocniej i za nią się do was, stany sejmujące, przyczynił. JPan podskarbi nadworny koronny i JPan sandomirski wnosili już, aby kwitami sejmowemi ukończonego nie ruszać interesu. A przeto sędziwemu starcowi ze łzami sprawiedliwości dopraszającemu się jej odmówić, albo raczej żądanego sądu, wszakże gdy sąd wyznaczony będzie, zapewne on zakwitowanych nie poruszy, ocali honor magistratury od Rzpltej zakwitowanej, a nieszczęśliwemu tylko i z majątku wyzutemu sprawiedliwość uczyni. O to was, stany sejmujące, koledzy liczni, o to ja do was najczulej mówię, o to i sam łzami zalany szerzenia winnej sprawiedliwości ukazuję drogę, aby szedł turnus między projektami JP rawskiego podanym dawniej albo dziś poprawionym i przez JPana wizkiego przyniesionym.
Król JMć mówił w te słowa: v. nr 8 Czytał JP sekretarz projekt JP Chojnowskiego z poprawami. Po przeczytaniu huk straszny wszczął się, domagano się w zamieszaniu zapytania się zaraz o zgodę. Król JMć: dało się mnie słyszeć, że jest u laski dawniejszy projekt w tej materyi. Jakoż i mówiłem, że należy i ten przeczytać. Czytał JP sekretarz projekt JP Kamockiego rawskiego w tejże materyi podany. Zambrzycki nurski: nie mam myśli przeciwienia się ulepszeniu losów JPana Rudnickiego, aby on za niesprawiedliwość poniesioną, która i mnie samemu w części jest wiadoma, nie miał allewiacyi uzyskać. Ale oba te uważając projekta, widzę w nich publicznej wierze uszczerbek, albowiem jeśli prywatne dokumenta między obywatelami nienaruszoną mieć wagę powinny, tym bardziej publiczne Rzpltej dzieło kwit magistraturze z czynności jej wydany tkniętym być nie powinien. Wiadomo jest wszytkim i mnie samemu, że majątek znaczny JP Rudnickiego był zasekwestrowanym, dlatego że w skarbie wedle powinnej znajdować się kwoty pieniędzy nie dostawało, stąd urosła konwencya, do której chociaż był w areszcie JP Rudnicki, ale go nie naglił stojący nad karkiem żołnierz, aby ją podpisał, a nicht go do niej nie przymuszał. Znam ja, że się nie godziło osobom magistraturę składającym wchodzić z oficjalistami w konwencye tyczące się skarbowych decesów, wszytko to źle było, ale o to wszytko można prawem czynić, lecz nie z magistraturą, tylko z osobami, co pokrzywdziły. Ten zaś projekt kwit publiczny narusza i osoby magistraturę wtedy składające wiarą publiczną od odpowiedzi za czynności swoje uwolnioną do niej na nowo znagla. Moszyński marszałek WKor.: podać rękę upadłemu, sprawiedliwość domierzyć ukrzywdzonemu i o nią żebrzącemu jest to dziełem serc cnotliwych, a nawet i powinnością sejmujących stanów. Należy tylko zasłonić magistraturę od inwolwowania ją w odpowiedź, równie jak i osoby wtedy ją składające. Ale jeśli które partykularne osoby krzywdę uczyniły JPanu Rudnickiemu, jak zdaje się relacja ogólna JP nurskiego poświadczać, albowiem co do mnie to tego interesu dobrze nie wiem, to trzeba, aby z nich sprawiedliwość jemu dopełnioną była. Z tych powodów radziłbym, aby te projekta do deputacji egzaminującej rachunki skarbowe odesłanemi były do poprawy, ile że dzisiaj przez godnego posła JP wizkiego podany nie był jeszcze w deliberacyi. Narbutt lidzki: dwa głosy dopiero słyszane szanownego ministra i godnego posła nie trafiają do przekonania mojego, albowiem ani czas oddalony, ani kwit otrzymany nie powinny nikogo od tak należnego usprawiedliwienia się zasłaniać, a zatem i wniosek JP marszałka WKor. nie jest w miejscu odsyłania projektu do deputacyi skarb egzaminującej, równie jak i do tego, że projekt nie był w deliberacyi. Albowiem dziś nawet projekt JP Kimbara upickiego dawniej podany, a świeżą poprawą godnego ministra przyniesiony w prawo zamienionym został i nikt go do deliberacyi nie brał. W równym kształcie i teraz rzecz toczy się. JP rawski przed kilko tygodniami podał projekt. Kolega jego dzisiaj tenże sam projekt poprawiony do decyzyi podaje. Idzie tu tylko o to, któren z nich ma być decydowanym. Ja chcąc to ułatwić, podaję do laski propozycyą ad turnum między projektem JP rawskiego oryginalnym a JP wizkiego z poprawami. Marszałek: słyszałem a to i ja głosy, aby sąd nie był wyznaczany, wnoszone. A przeto aby droga dojście sprawiedliwości wskazująca była zatamowana. Czyliż się litość nie wzrusza, że łzami o nią dopraszającego się tu przytomnego widząc JPana Rudnickiego mam nadzieję, że stany sejmujące przychylą się do wyznaczenia sądu. A spodziewam się, iż przez ten sąd osoby zakwitowane inwolowanemi do niego nie będą. Dlaczego przystępuję do czytania propozycyi podanej od JP lidzkiego. Król JMć: jest tu przytomny komisarz skarbowy koronny. Niech on cały interes ten przełoży przed nami i ukaże takie media, aby i JP Rudnicki winnej sobie doszedł sprawiedliwości i sława magistratury szarżana nie była. Znowu zamieszanie powstało. Wołać zaczęto o turnum. Gałęzowski lubelski mówił: nikt lepiej czuć nie może nad tego krzywdy, który częstokroć doświadczać jej może na swojej osobie, lecz gdy słyszę głosy i z tych się informuję, że nie kommissya skarbowa, lecz osoby tylko jakoweś miały być przyczyną nieszczęścia JPana Rudnickiemu, żądam przeto, iż by kommisyja skarbu kor. była wyłączona. Znowu się wołania wszczęły o turnum.
W tym wzburzeniu izby Ankwicz krakowski przeszedłszy spomiędzy kolegów swoich krakowskich na drugą stronę wstrzód mazowieckich i podlaskich posłów, zabrał najczulszy głos za Rudnickim, w te mówiąc słowa: v. nr 9 Gdy kończąc głos ruszył, się na czele posłów do tronu JKMci JPan Ankwicz, tam ucałował rękę królewską z kolegami wszytkiemi na środek za nim wyruszonemi, prosząc o sprawiedliwość dla Rudnickiego. Po czym jeszcze tężej i niemal powszechnie domawiać się zaczęto o decyzyą projektu JP Chojnowskiego wizkiego. Marszałek, gdy się uciszyło, rzekł: w zupełnej ufności, że ten projekt domierzający winną sprawiedliwość jednomyślną przyjętym zostanie, zapytuję się o zgodę. Powszechna dała się słyszeć. Ale kiedy się drugi raz o nią zabierał pytać, JP Gałęzowski lubelski wnosił: gdy jest sąd wyznaczony, aby explicite w projekcie było umieszczenie winy wyrażone i kto ma odpowiadać, nie zaś tak ogólne stawało prawo. Wszelako potym na naleganie kolegów odstąpił swojego wniosku, a izba trzy razy zapytana od JPana marszałka, za każdym razem jednomyślnie zgodziła się na projekt.
Książę Massalski biskup wileński zabrawszy głos mówił z pamięci, ale tak cicho, iż za szmerem w izbie trwającym mało go słyszeć było. Z ułomków słów można było wnosić, że prace pochwalał deputacyi formy rządowej, potem do dzieła od niej wyprowadzonego jako przez prezydującego w niej od siebie do stanów przyniesionego przymówił się i oddał prawa kardynalne i materie status do czytania JPanu sekretarzowi. Któren je przez godzinę blisko czytał w tych słowach: v. nr 10 Po przeczytaniu ich sessya solwowana została na dzień 18 novembra na godzinę 4 po południu. Trwała ta sessyja w noc późną do 11 godziny.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |