![]() |
|
![]() | |||||||||
Dzień 28 septembra
Sesja 70
Dziś rano Boguckiemu wyszogrodzkiemu areszt dany w stancji za podany projekt przysięgi na dniu 26 septembra i na Sybir go wywieźć zadeklarowano, jeśli nie odwoła i nie cofnie i projektu, i sam wraz z Grodna nie wyjedzie. Musiał oboje uczynić, wraz z Grodna oddalając się. Gdy przybył JKMć do sali sejmowej, JP marszałek zagaił sesją od wprowadzenia projektu JP Plichty sochaczewskiego, wykonanie przysięgi hetmanom lit., regimentarzowi kor. i wojsku ON stanom sejmującym przepisującego.
Ankwicz krakowski w zabranym głosie tak się tłumaczył: v. nr 1 Podany projekt przez JP Ankwicza czytał JP sekretarz. Po przeczytaniu zrobiło się zamieszanie, w nim Jankowski sandomirski i Drągowski podlaski odezwali się z żądaniem wzięcia go ad deliberandum, ale część nierównie znaczniejsza w izbie domagała się, aby wraz marszałek sejmowy zapytał się na to zalecenie, a w sporze wszczętym z tej przyczyny między sejmującymi mówił król JMć w te słowa: nigdy nie zwykłem chcieć ubiegać zdanie sejmujących osób, ale w tym momencie i w tym zdarzeniu uchybiłbym mojej powinności, nie przełożywszy stanom sejmującym ważności podanego projektu, lub zamilczał zachęcać do niego, patrząc się na uchybiony tak zbawienny z niego dla ojczyzny skutek, która tylo klęskami zwątlona potrzebuje silnego wsparcia i mocnej podpory. Wszakże same sejmujące stany w traktacie o to prosiły i to było wnoszonym jednomyślnie i zagajonym. Przeto do niczego bardziej stanów sejmujących nie zagrzewam, niż do pomyślnego wprowadzonej materii przez JP krakowskiego ukończenia. A z tych powodów zaklinam was, proszę i obliguję, aby ten projekt mógł być niezwłócznie jednomyślnością przyjętym. Jankowski sandomirski tak mówił: z chęcią się zgodzę na ten projekt jako w okolicznościach ojczyzny naszej krytycznych potrzebny, ale chciałbym wprzódy, gdyby artykuły separowane załatwione i umówione zostały. Król JMć odpowiedział: dla tegoż to samego ten projekt potrzebnym jest, aby one z większą dla kraju korzyścią do pomyślnego doprowadzone zostały końca. Jankowski znowu mówił: z chęcią się zgodzę na traktat wieczysty z Rosją, abym tylko korzystne dla kraju mógł widzieć umowy. Na co król JMć rzekł: ja tyż w tym samym celu, a nie innym, tego projektu przejścia unanimitate żądam. Okrzyk wielki był uczynionym od proszących marszałka, by się zapytał o zgodę. A gdy się o nią po trzykroć marszałek w trwającym niezmiernym huku wołających: zgoda! zapytował, uznaną za potrójne a jednomyślne zgodzenie się zostało to zapytanie. Staniszewski czerski wyraziwszy w głosie przygotowanym odwieczne spory i niejedność obywateli panującą w Polszcze, potym wyliczywszy dobrych królów panowania, a w rzędzie ich teraz panującego umieściwszy, którego usiłowania wszytkie jedynie do uszczęśliwienia jej dążyły, przeciwne potym jego staraniom zaczął liczyć z okoliczności i czasów wypady następne i nieszczęścia teraźniejsze, stąd zachęcał do zgody najprzód między sobą, a potym jednością najściślejszą połączenia się z królem JMcią, przywiódłszy na wsparcie wniosku swego przypowieść Agryppy Meneniusza, którą ten obywatel lud rzymski skłócony z patrycjuszami i na górę Awentyńską w rozłączeniu się z niemi wyszły nazad do Rzymu, posłuszeństwa prawu i jedności obywatelskiej powrócić skłonił. Tu mowę zwróciwszy do paktów conwentów zaprzysiężonych przez króla JMci i świątobliwie dochowanych, ukazował potrzebę, aby i królowi JMci toż samo dotrzymanym i dochowanym zostało, co się przez nie świątobliwie przyrzekło. A licząc pochwały króla JMci i mieszcząc go w liczbie najlepszych królów, o podniesienie projektu swego na dniu 26 septembra podanego domawiał się przywracającego królowi JMci patentowanie oficerów i w rząd jego gwardie, co mu oboje przemoc konfederacji targowickiej była wydarła.
Narbutt lidzki zabrawszy głos tak się tłumaczył: v. nr 3 Skończywszy głos projekt stosowny do niego oddał do laski. Poczym rzekł król JMć: nie przerywam głosu zaczętego, ale mam za przyzwoitość godnemu posłowi odpowiedzieć, iż przed kilku dniami sam oddałem JP ambasadorowi pismo rozciągłe w tej materii, żądające wojsk rosyjskich ewakuacji. Zdaniem moim jest, ażeby się w tymże celu przez zalecenie od stanów udali do tegoż JP ambasadora kanclerze narodowi, żądając tak nadgrodzenia szkód, jako też i ewakuacji wojska, co będzie daleko i użyteczniej, i poważniej, aniżeli wyznaczać tym końcem deputacją.
Po głosie króla JMci czytał JP sekretarz projekt JP Narbutta w tych
słowach ułożony: v. nr 4 Miączyński lubelski mówił: życzę podany projekt przez godnego kolegę wziąć w deliberacją, albowiem gdy wedle wniosku króla JMci kanclerze niepomyślną przyniosą od JP ambasadora rezolucją, oświadczam się, iż pierwszym za nim będąc wniosę, aby takowa deputacja wyznaczoną została. Narbutt lidzki odpowiedział mu: to, co król JMć przełożył, ściąga się jedynie do ewakuacji wojsk obcych, co swoją drogą przez kanclerzów pójść może. Mój zaś projekt dąży do innego zamiaru, albowiem podałem go w tej myśli, aby deputacja była wyznaczoną końcem dochodzenia krzywd obywatelom poczynionych. Świadczę się przytomnym tutaj JP Tyszkiewiczem marszałkiem WLitewskim jako mającym w powiecie lidzkim znaczne posesje, jakich to uciążliwości i krzywd ten powiat nie doznał, co cale inną jest rzeczą od ewakuacji wojska. Tyszkiewicz marszałek WLit. na to rzekł: powołany głosem JP lidzkiego, nie zostaje mi powiedzieć nad to, com na dniu onegdajszym uczynił. Podałem pismo WKMci, na fundamencie którego przełożenie JP ambasadorowi WKMci uczynić zleciłeś. Nie wiem, jaki skutek nastąpi. Spodziewam się jednak, że JP ambasador jest już zupełnie uwiadomiony tak co do nieurodzajów, ucisków i innych okoliczności zgubę powiatowi lidzkiemu przynoszących. Król JMć z tronu odezwał się: że to pismo oddałem JP ambasadorowi. Tyszkiewicz zaś marszałek w dalszym głosie przekładał uciążliwości w powiecie lidzkim od wojsk rosyjskich doświadczane z wyszczególnieniem zniszczonego poddaństwa przez utratę uprzęży, a na koniec i samego wymarłego, zniszczonego i do wyjścia i porzucenia wiosek przynaglonego. Co wszytko mówił, z obszernym opisaniem pod tytułem przełożenia oddał JKMci. Miączyński lubelski rzekł: jak tylko kanclerze nasi odbiorą rezolucją od JP ambasadora, gdy ta mniej będzie pomyślną, oświadczam się znowu, że nie tylko nie będę przeciwnym temu projektowi, ale co większa - wniosę go i na nim jak najmocniej stanę. A teraz biorę go ad deliberandum.
Kunicki chełmski w obszernym głosie tak mówił: v. nr 5 Skończywszy głos oddał projekty swoje do laski. Miączyński domawiał się, aby projekt JP Plichty sochaczewskiego względem przysięgi wojska i hetmanów podniesionym został do decyzji.
Czytał sekretarz pierwszy projekt JP Kunickiego w tych słowach zawierający
się: v. nr 6
Czytał potym drugi tegoż JP chełmskiego w tych wyrazach: v. nr 7 Miączyński biorąc te obydwa projekta ad deliberandum, znowu się przymówił za wzięciem do decyzji projektu JP Plichty. Zaczął czytać sekretarz projekt wzmieniony JP Plichty przysięgi hetmanów lit., regimentarza kor. i wojska na wierność Rzpltej, ale mu (Narbutt i inni przerwali czytanie wołając: nie masz zgody i zamieszanie robiąc). Gdy się nieco uciszyło, doczytał JP sekretarz. Ożarowski kasztelan wojnicki przekładał najmocniej powolność swoją na wyroki stanów, że się nigdy ich woli, nie przeciwił zachowując dla nich zawżdy ślepe posłuszeństwo. Dalej jako z woli samychże stanów zarządzający wojskiem do materii tyczącej się jego, że się przymówi, uczynił oświadczenie. A wyraziwszy szarganie tak świętej rzeczy, jaką jest przysięga, nierównie większe w naszym kraju aniżeli w innych pod słońcem narodach, podaną przysięgę przez projekt JP Plichty dzielił na dwa rozdziały: na przysięgę od wojska i na przysięgę od naczelników jego. Co do juramentu wykonać się mającego do wojska przekładał krótkość czasu trwania sejmowi przeznaczoną, oddalenie lokacjów wojska tak dalece, że i sejm by się skończył, a jej zupełnie nie wykonałoby wojsko. Uchowaj zaś Boże nas - mówił - do tego by się jeszcze jaka po sejmie nowa zjawić miała konfederacja. Przekładał dalej wierność wojska dowodami uręczoną, gdy nawet jej będąc zajętym kordonami łamać raz ojczyźnie swojej uczynionej nie chciało. Sądził więc ją co do wojska być niepotrzebną rzeczą, albowiem gdy naczelnicy wojska ją wykonają, dosyć będzie dostateczności, ile że subordynacja wojskowa jest to łańcuch ściśle i nader tęgo spojone mający ogniwa. Opisywał w dalszym ciągu nędzę i mizerny stan wojska. I na cóż by się zdało - mówił - nową od niego tej ręce wymagać przysięgę, która nie jest w stanie żadnej mu pomocy przynieść, a jeśli - co większa - zwinięcie i reforma wojska do skutku przyjdzie, na cóż to wojsko, co będzie zwinionym, wcześnie a cale niepotrzebnie naglić do juramentu. W tym miejscu powiedział: quidquid nocivi scivero avertam dowodząc, że z powinności tych słów przysięgi senatorskiej te przełożenia czyni i że przy organizacji wojska, jak ona przechodzić będzie, sam rotę juramentu dla niego ułoży i poda. Teraz zaś powtarzanie sądził być cale niepotrzebnym. Co zaś do naczelników wojska słuszną rzeczą sądził, aby oni wykonali jurament, mieniąc to być ich powinnością. Tu przekładał grzechem być naglenie do przysięgi i że nie ten winę popełnia, kto ją bezpotrzebnie wykonywa, ale ten, kto do niej bez słusznych powodów przynagla. W dalszym postępie głosu tłumaczył się co do samego aktu konfederacji grodzieńskiej, iż gdy go naczelnicy wojska przyjęli i podpisali, rzeczą niemal samą już są z konfederacją złączeni i jakoby przysięgłemi konfederatami. Tu ubolewał nad głosem naczelników wojskowych, że w ustawicznej przeciwko nim wszyscy są nieufności. A dalej mówią,c rozbierał projekt JP Plichty oświadczając się, iż postępowania w czynach swoich sejmu teraźniejszego cale nie rozumie, że on pod konfederacją nastał, że ona nawet przysięgę marszałkowi sejmowemu przepisała. Potym dziękował Bogu, że taż zgasła, a innej nowej z tak obszerną władzą nie ma. Zadziwił się i nad tym, za co to naczelnicy wojska w podejrzeniu ustawicznym zostają, a powtórzywszy znowu niepodobieństwo, aby wojsko w przedziałach miało wykonywać przysięgę, tylko chyba naczelnicy jego, albowiem i roty jako w 1776 roku wojsko jurament wykonało, in voluminibus legum nie znajduje, a przeto zamówiwszy sobie głos dalszy po przeczytaniu roty juramentu, którą podał do laski, mającej się wykonać od naczelników wojska, z ukontentowaniem izby, że przecie głos swój przewlekły i pełen repetycji zakończył. Prosił o czytanie roty od siebie podanej. Czytał JP sekretarz projekt przysięgi dla hetmanów lit. i regimentarza kor., a po przeczytaniu tejże roty znowu JP Ożarowski kasztelan oświadczywszy stanom sejmującym czystość sposobu myślenia swojego, gdy ją w tej materii, jaka się toczy, przełożył, nie zostaje mu więcej jak tylko czekać wyroku tychże stanów, będąc gotowym wolę ich, jaka zajdzie, najskwapliwiej pełnić. Plichta sochaczewski powiedział: rota dla wojska przysięgi od konfederacji targowickiej w Litwie użyta, jaką JP smoleński Aleksandrowicz na ostatniej sesji produkował, samym tylko hetmanom posłuszeństwo nakazuje, o królu JMci w niej ani wzmianki nie ma, właśnie jakby in interregno była ułożona, czemu wszytkiemu mój projekt zaradza, a przeto decyzji jego dopraszam się. Król JMć mówił: rota przysięgi, którą dopiero podał JP kasztelan, mnie się zdaje, że to wszytko obejmuje, co by mogło jaką czynić wątpliwość, przeto mniemam, iż by dosyć było, aby ona przyjętą została. Zambrzycki nurski mówił: w tej samej materii na dniu onegdajszym obszerniej tłumaczyłem się. Dziś zaś, gdy sam JP kasztelan a regimentarz kor. podaje rotę juramentu dla hetmanów lit. i siebie samego, zdawałoby się, iż należy zaprzestać w tej materii dalsze roztrząsanie, gdyby przysięga, jaką w Litwie wojsko wykonało, nie kazała w tym mieć potrzebnej na czas dalszy ostrożności. Zgadzam się na to, że się wiele przysiąg w kraju naszym namnożyło, ale że to pochodzi ze stosunków cywilnych i być inaczej nie może, trzeba więc ulegać że tak powiem potrzebie. Wszakże i przysięga, chociaż ją kto wykona, gdy jej skutku zdziałać nie może, sama z siebie upada. Żadnego w tym zgorszenia nie widzę, gdyby się to stało, że wojsko przysięgę wykona, albowiem jeśli konfederacja targowicka wojska znagliła, aby przysięgę dla niej posłuszeństwa wykonało, czemuż teraz bardziej wojsko nie ma jej dla teraźniejszej konfederacji sejmowej wykonać. Zgadzam się ja na to, iż nie ma w prawie 1776 roku roty przysięgi, ale się ona zapewne w aktach Rady Nieustającej znajduje. Wszelako tu wcale o to nie idzie, tylko że JP hetmani w konfederacji targowickiej przywłaszczywszy sobie władzę nad wojskiem udzielną, nie życzą sobie z nią się rozstać i dlatego unikają od przysięgi. Na cóż ma król JMć komisją wojskową nominować, kiedy władza przy nich udzielna ma się zostać, albowiem byłoby jedynie niepotrzebnej magistratury opłacaniem, a co większa - złamaniem prawa 1776 roku gwarantowanego przez tęż samą imperatorową JMć. Niech przysięga teraz wojska dopóty będzie wiążącą, póki inna przez formę rządową ułożoną nie będzie, a naczelnicy jego wraz na wierność stanom skonfederowanym w sejmie przysiąc powinni.
Król JMć rzekł: sprawiedliwa uwaga WPana. Zdaje mi się, że będzie dogodny do tej przysięgi dodatek, że ta przysięga będzie trwała do czasu, pokąd władza rządowa nie ustanowi czyli ad instar przysięgi 1764 roku Ankwicz krakowski mówił: na co się my mamy zwracać do tych momentów, co upłynęły, ile gdy mamy poprawować to wszytko, co się wiekami w kraju naszym zwątliło i z klub swoich wyszło. To powiedziawszy i pochwaliwszy rotę przez JP kasztelana podaną wyraził, iż nie można żądać po wojsku i naczelnikach przysięgi 1776 roku, bo czasy i okoliczności wtedy cale inne były. Ale gdy teraz Rzplta sama zabiera się do porządków robienia i opisania wszytkich władz rządowych jak najściślejszego, moim jest zdaniem, aby rota przez JP kasztelana wojnickiego podana jako tylko na ten raz służyć mający przyjętą była, albowiem potym może z samych ustaw rządowych będzie powtórzoną, ale cale inna przepisaną. Ogiński podskarbi WLit. przymówiwszy się do projektu JP Plichty, dalej tłumaczył się co do głosu JP kasztelana wojnickiego, że buduje się z tego, że się nie przeciwi przysięgi wykonaniu. A zaś mówiąc do podanej przez niegoż roty juramentu oświadczył, iż zawżdy szanuje ministrów, a najbardziej tych, którzy ścisłe prawu zachowują posłuszeństwo, posiadając władze swoich ministeriów. To przystosowawszy do JP regimentarza kor. i hetmanów lit., nad tym tylko ukazał zadziwienie swoje, że w przeczytanej rocie juramentu dla hetmanów lit. i regimentarza kor. od JP kasztelana podanej, najmniejszej wzmianki o komisji wojskowej nie widział. A z tych powodów uczynił wniosek, że gdybyśmy ją tak przyjęli, jak JP kasztelan wojnicki podał, to potym gdy forma rządu przechodzić będzie, nowe by się utworzyły zamitrężenia i trudności. A że się JP kasztelan wojnicki odwołał do prawa 1776 roku, że jej w nim nie znajduje, to chociaż nie in voluminibus legum, ale musi się w aktach komisji wojskowej znajdować. A ta taka właśnie jest, jaką projekt JP Plichty przepisuje.
Narbutt lidzki przypominał głos swój przed dwoma dniami miany do przysięgi hetmanów. Przestawał potym na rocie podanej dla hetmanów lit. i regimentarza kor. JP kasztelana wojnickiego. Co się zaś tycze juramentu wojska i domieszczenia wzmianki o komisji wojskowej, że dotąd wojsko było pod dwiema postaciami: raz pod władzą departamentu wojskowego, w drugie - komisji wojskowej. A pod którą z nich odtąd wojsko zostawić stanom sejmującym podobać się będzie, czyli pod departamentem czyli pod komisją, cale nie będę przeciwnym. Przekładał dalej, że konfederacja targowicka przez sancitum swoje władzę hetmanom taką dała, jaką im prawo 1775 roku Załuski podskarbi nadw. kor. mówił za wykonaniem przysięgi i przyjęciem projektu roty już podanego przez JP Ożarowskiego kasztelana wojnickiego. A to tylko co do naczelników wojska powiedziawszy, a chcąc i od siebie podobnąż dla konfederacji grodzieńskiej okazać uległość, projekt roty juramentu dla władz najwyższych cywilnych do laski oddał i o czytanie prosił, któren gdy JP sekretarz przeczytał, po przeczytaniu dowodził potrzebę czytanego projektu razem z podanym od JP kasztelana przez deputacją konstytucyjną połączenie, a podobnąż od siebie rotę dla komisji wojskowej oddawszy do laski wszytkich razem z projektem JPana Plichty skombinowania przez deputacją domagał się. Ożarowski kasztelan wojnicki rzekł: gdym mówił do materii przysięgi hetmanów i wojska, to nie mówiłem do materii formy rządowej. Uznaję to za rzecz przyzwoitą i należną, aby wojsko Rzpltej było jej przysięgłym. Tym końcem i sam wnosiłem, że rotę juramentu dla niego ułożę, gdy organizacja wojska przechodzić będzie. Było to odwieczną wadą kraju naszego, że nie do potrzeby kraju urzędy, ale do potrzeby tworzono i opisowano. Trzeba, aby odtąd tak była urządzona władza wojskowa, jak potrzeba kraju, nie zaś prywatne względy każą. Po co tu próżno hetmanów, komisję lub departament wojskowy mieszać, kiedy cale o co innego chodzi. Ten tylko tak czyni, kto chce, aby się nic dobrego nie zrobiło. Dobrze wyraził godny poseł JP lidzki, że żołnierz tak miał władzę nad sobą zmitrężoną, iż sam nie wiedział, dokąd się miał udawać. Jak będzie rzecz w tej materii w formie rządowej ustanowioną, wtenczas wypadnie z opisów nowa dla wojska przysięga. Teraz toczy się o to tylko kwestia, czy razem naczelnicy i wojsko mają przysięgać, czy tylko sami naczelnicy. Zdało się mnie przyzwoitą rzeczą przełożyć, że nie jest ani podobieństwem, ani potrzebą, aby wojsko jurament wykonywało, tylko naczelnicy - i to stanom sejmującym wytłumaczyłem. Po głosie JP kasztelana wojnickiego poprawowano projekta juramentu podane przez wyznaczone osoby, a z nich jeden zrobiony czytał JP sekretarz tak dla hetmanów lit., jako i regimentarza kor., tudzież dla magistratur cywilnych, aby je in spacio niedziel trzech wykonali. Kossakowski biskup inflancki rzekł: do projektu przeczytanego jedną uwagę dodać się ośmielam. Zastanawiały mnie wyrażone w nim słowa: ,,nim inne osoby nominować będziemy". Ten wyraz, gdy projekt zamieni się w prawo, zdawać się będzie czynić ekskluzją tym, którzy teraz w pomienionych dykasteriach zasiadają. Wszakże gdy nominacja oddana do woli WKMci, do niego samego będzie należało osoby nominować. Na cóż tu niepotrzebnie krzywdzić tych, co w nich zostają teraz. Za wnioskiem więc JKs. biskupa odmieniono w projekcie wyżej umieszczone wyrazy na te: nim skład nowy nominować będziemy.
Po przeczytaniu tej odmiany wyrazów zaszłej przez JP sekretarza, izba po trzykroć o zgodę od JP marszałka sejmowego zapytana zgodziła się na przemianę tego projektu w prawo, które czytał JP sekretarz w tych wyrazach: v. nr 8 Miączyński lubelski tak się przymówił: gdy tak chwalebne czynności nasze na dniu dzisiejszym widzę odbywające się, przymawiam się za projektami JP Staniszewskiego czerskiego i JP Grodzickiego krakowskiego. Król JMć mówił: zawżdy winną wdzięczność wyrażam najchętniej narodowi, ilekroć jemu podoba się wyrazić chęci uprzejmości swojej dla mnie. Projekt powrócenia gwardiów władzy mojej rozumiem z najżyczliwszych dla mnie pochodzących chęci. Lecz powtórzywszy podziękowanie za tęż przychylność, żądam, aby to do deputacji rządowej odesłanym zostało, a ten projekt upraszam WPanów, aby dalej nie był promowanym. Gdy jeszcze w tej materii chciano mówić, król JMć znowu się odezwał: znam za powinność przełożyć stanom, iż potrzeba wskazuje, aby świeżym prawem nakazane przysięgi wraz wykonanemi zostały. Poczym ministerium udało się do tronu, przed którym hetman polny lit. Zabiełło czytaną rotą przez JP Platera podkanclerzego lit. wykonał przysięgę, a JP Ożarowski kasztelan wojnicki jako generalny regimentarz kor. podobnież czytaną rotą przez księcia Sułkowskiego kanclerza WKor. zaprzysiągł. Grzegorzewski płocki w te słowa mówił: podałem trzeci dzień temu projekt, a za tym nie zabierając długim mówieniem na próżno czasu, o podniesienie jego do decyzji upraszam. Miączyński lubelski odpowiedział: sam jestem za nim, ale wprzód proszę o podniesienie projektu JP Grodzickiego w jednejże dacie podanego. Marszałek tak mówiąc przyświadczał: w jednym dniu obydwa podane, a przeto chciałbym, aby po JP krakowskiego projekcie zadecydowanym wraz był i do decyzji wziętym projekt JP płockiego. Na co Grzegorzewski płocki oświadczył się, iż żadnego innego przed swoim projektem brać do decyzji nie pozwoli. Miączyński mu odpowiedział: pozwalam na to, aby tylko po oddecydowaniu projektu JP płockiego wraz był podniesionym do decyzji projekt JP krakowskiego. Czytał JP sekretarz projekt JP płockiego Grzegorzewskiego rozdrukowania sumariusza wszytkich sancitów konfederacji targowickiej. Po przeczytaniu z różnych miejsc razem odezwano się: z dodatkiem, aby ten seriarz był dokładny wszytkich sancitów i rezolucji. Gdy się marszałek zapytał o zgodę, JP Błeszyński sandomirski zaprzeczył ją. Kossakowski biskup inflancki mówił tak: pobudka i wyrazy w prawie umieszczone wskazują, że ci, co zarządzali władzą krajową, mają zdać sprawę z czynności swoich przed deputacją tym końcem wyznaczoną, czego nie jest dosyć, albowiem ją i przed całą powszechnością zdać powinni. A przeto zgadzam się na rozdrukowanie wzmiankowanego sumariusza. Że ten wszelako nie okaże wszytkiego, tylko dla permowencji lubiącym nowość i gazeciarzom do rozsiewania fałszów. Sądzę więc za rzecz przyzwoitą, aby treść każdego sancitum przy każdym artykule umieszczoną była, a to dlatego, aby ona dokładnie wszytkich pouczyła i drogę do rozsiewania fałszów przecięła. Znajome są mnie dobrze światła kanclerzów, a ich kancelistów zdatność pod dozorem ich zdoła uskutecznić zamiar przeze mnie przełożony. A wtedy zapewne fałsz tysiącznych sancitów i tysiącznych rezolucjów śmiało i bezczelnie rozgłaszany zniknie, czemu wszytkiemu kanclerze zaradzić potrafią. Wiadomo jest wszytkim, iż we wszytkich państwach i narodach świata ci, co władzą egzekucyjną zarządzają, są ludźmi zdolnemi ułomnościom od natury ludzkiej nieoddzielnym podpadać. Jak zaś potrzeba słuchać na nich skarg zanoszonych, tak równie też należy i temu pozwolić wytłumaczyć się, na kogo się skarżą. Nie trzeba też, aby w tym zamiarze jedna tylko niechęć i zapęd nienawiści do celu od złości dyktowanego czynność prowadziły, ale aby w złączeniu ścisłym i jedności ducha do dobra publicznego wszelka czynność stosowaną była. Równie są ważne rzeczy, albo i nierównie ważniejsze, o których także trzeba, albo raczej koniecznie należy wiedzieć, gdzie są miliony Rzpltej już to z podatków, już to ze składek obywatelskich hojną ręką dla ojczyzny sypane i gdzie się podziały, gdzie sumy niezmierne przez miasta złożone obróciły się, gdzie z ubogich i nędznych żydów składki kwoty dosyć znaczne zebrane pieniędzy ugrzązły. Radbym, aby i to wszytko podobnież było stanom sejmującym wiadomo, ale bez żadnej do nikogobądź niechęci, tylko jedynie z miłości dobra publicznego. Co się zaś ściąga do sumariusza sancitów, chcę i żądam, aby był z treścią rzeczy rozdrukowany, albowiem były rozkazy, pobudki i wiążące okoliczności do wydarzenia niektórych sancitów przynaglające. Przeto ponawiam, iż chciałbym tam, gdzie które sancitum w sumariuszu umieszczone będzie, aby tam zaraz treść jego, osnowa rzeczy i powody wydrukowanemi były, a tak ułożone wzmienione seriarze rozesłanemi zostały. Plater podkanclerzy lit. eksplikował się tak: aktem konfederacji grodzieńskiej nakazano, aby akta wszelkie konfederacji targowickiej do metryk oddane były i zostawały pod dozorem metrykantów płatnych. To jest prawda, że książę JMć kanclerz WKor. i ja przyjęliśmy te akta, ale to się do nas nie ściąga, abyśmy się tą robotą zająć mieli. Nie mówię do tego, aby pod dozorem naszym sumariusze z treścią rzeczy nie miały być rozdrukowane i po kraju rozesłane dla wiadomości obywatelów, aby się widząc w nich uciążonemi mogli udać ze skargami na nie do deputacji. Ale gdy czas sejmowania cale jest krótki, a samo to wyciągnienie nie tylko sumariuszów, ale i treści rzeczy najmniej do 2 tygodni czasu zabierze, kiedyż się one rozeszlą, a wpierwiej rozdrukują? Także mam za powinność przełożyć jeszcze sejmującym stanom, że drukarnię tylko jedną w Grodnie mamy, gdy się ona tym dość wielkim zajmie dziełem, nie wiem, gdzie będą projekta rządowe dosyć obszerne drukowanemi. Te uwagi moje stanom sejmującym przełożywszy oddaję, aby tej czynności uskutecznienie na metrykantów płatnych zdane było, a nam tylko obowiązek przypilnowania tego dzieła pozostał. Zambrzycki nurski mówił: deputacja do roztrząśnienia sancitów jest wyznaczoną na skargi, jakie tylko hic ex nunc obywatele przed nią czując się być uciążonemi przyniosą, a sumariusze i na czas dalszy będąc potrzebnemi, mogą służyć dla uwiadomienia obywatelów, albowiem akt konfederacji grodzieńskiej i na potym dla obywatelów wolność zaskarżania sancitów uciążliwych zapewnia. Z seriarza więc każdy się dowie, jakie sancitum zapadło, kto go in praeiudicium jemu wyjednał, a razem będzie wiedział, o co i na kogo ma się zażalać i żądać sprawiedliwości. Król JMć mówił: ja bym rozumiał, aby marszałkowie narodowi i kanclerze ON obmyślili sposób, aby do tej drukarni, jaka jest jedna tylko w Grodnie, była skądkolwiek sprowadzona i druga. Albowiem to, co przełożył podkanclerzy lit. do projektów rządowych drukowania, które zapewne że dosyć obszerne będą, gdy one w jednej drukarni będą musiały być drukowanemi, mitręgę znaczną zrobią i czasu wiele zabiorą. Odzywano się po głosie królewskim w domawianiu się licznym. Jedni mówili, żeby drukarnię z Wilna, drudzy aby ją z Supraśla sprowadzić. Marszałek mówił: dodatek przez JKs. biskupa inflanckiego do projektu JP płockiego dodany już weń umieszczonym został. I chciał kazać czytać wzmieniony projekt, ale Błeszyński sandomirski odezwał się, zamawiając dla siebie głos po przeczytaniu projektu. Gdy zaś JP marszałek zaraz do czytania nie przystępował, za tymże głosem sandomirski mówić tak zaczął: znam ja, że trzeba wiedzieć każdemu obywatelowi, jakie sancita w konfederacji zapadły. Nie chęcią więc sprzeciwienia się projektowi zabrałem głos, ale chcąc, aby asumpt do niego cale był odrzuconym, tj. odrzuciwszy początek prosto położyć: aby sancita i rezolucje konfederacji targowickiej doszły wiadomości publicznej, my król etc.etc. Ogiński podskarbi WLit. odpowiedział mu: głos godnego posła JP sandomirskiego usta moje otwiera. Śmiem tu przypomnieć WKMci akt konfederacji grodzieńskiej, mocą którego wszytkie sancita konfederacji targowickiej, które zaskarżonemi nie będą, moc prawa mieć mają. Jakże o tym wzmiankujące wyrazy pominąć w projekcie, a przeto sprzeciwiając się wnioskowi JP sandomirskiego, proszę, aby tak jak jest w projekcie umieszczone, zostawionym było. Zamieszanie w izbie zrobiło się. Marszałek chciał się tłumaczyć, przerwano mu głos i gminnie okrzyknięto jego, aby się o zgodę zapytywał na projekt. A w tym czasie Tuhanowski nowogrodzki wnosił dodatek do projektu, aby metrykanci gratis wydawali żądająym ekstrakta. Na co gdy się powszechnie zgodzono i po uciszeniu się izby, czytał JP sekretarz projekt JP Grzegorzewskiego płockiego z poprawami JP biskupa inflanckiego i drugą wydawania gratis z metryk ekstraktami sancitów. Poczym gdy się marszałek po trzykroć o zgodę na ten projekt zapytał, ta się za każdym razem powszechna znalazła. Frankowski podlaski mówił: kiedy po kilkakrotnie prosząc o głos JP marszałka ani go doczekać się dania, ani uprosić nie mogę, w tym razie, gdy mam podnosić projekt z deliberacji wyszły, podaję najprzód projekt, który unanimiter może przyjętym zostanie. A po przeczytaniu teraz podanego zamawiam sobie, że z deliberacji wyszły podniosę. Teraz co do projektu, któren mam podać, mówię. Dostrzegłszy, że JP marszałek wydając uniwersały aktu sejmu skonfederowanego nie podług tegoż aktu, ale wielowładność swoją okazując one rozesłał i stanom nie komunikował, zapobiegając więc, aby podobnej wielowładności doświadczać nadal nie przychodziło, która nie po raz nam nieszczęścia różnego rodzaju przynosiła, stosowny ku zabieżeniu tego podaję projekt i o przeczytanie onego upraszam. Czytał sekretarz podany projekt w treści takiej: zalecenie JP marszałkowi sejmowemu, aby pod żadnym pretekstem ani uniwersału, ani obwieszczenia żadnego dotąd nie wydawał, a jeśli już jakie podał, aby do poprawy stanowi deputacji konstytucyjnej przyniósł. Na co marszałek tak się tłumaczył: w postępowaniu całym urzędowania mojego dotąd ani impozycji, ani żadnej ambicji nie okazywałem. Żadnego obwieszczenia wydawać nie chcę, albowiem i prawa żadnego na to nie mam. To jest prawda, iż przy rozesłaniu po kraju aktu konfederacji grodzieńskiej przyłączyłem do niego mój uniwersał. A te i to na mocy samegoż aktu wzmiankowanego uczyniłem. W tym zaś uniwersale to się samo zawiera, co i w akcie, tylko słowa ,,przyłączam" i ,,przesyłam" dodałem. A przeto ten projekt, któren koledze podobało się przeciwko mnie podać, proszę, aby wraz był przyjętym i podpisanym. Miączyński lubelski za podniesieniem do decyzji projektu JPana Grodzickiego krakowskiego przymówił się, ale się w tym czasie zamieszanie w izbie ciąg robót sejmowych tamujące zrobiło. W nim Wilamowski zakroczymski i Młodzianowski rożański żądanej w zgiełku deliberacji, oświadczyli się, że nie odstąpią, a sam JP Jankowski domawiał się koniecznie o melioracją uniwersału marszałka przez deputacją konstytucyjną. Gdy się w tej materii uciszyły nieco sprzeczki, czytał JP sekretarz projekt JP Grodzickiego krakowskiego, wyznaczający komisją do lustracji i likwidacji wojska. Załuski podskarbi nadw. kor. mówił: nie myślą sprzeciwienia się temu projektowi głos zabrałem, ale tylko w jednej okoliczności końcem odmiany potrzebnej. To jest, gdy widzę wyrażono w tym projekcie, iż po jednym komisarzu wojskowym i skarbowym do tejże komisji wyznacza się, a nowy skład komisarzy może być od WKMci nominowanym, więc słusznie by należało dodać: po jednym komisarzu od wzwyż rzeczonych magistratur, którego one delegować będą. Grzegorzewski płocki rzekł: i ja też do tego projektu mój dodatek podaję, tj. iż gdyby się na kim wyszłym z wojska jaki remanent kasowy pokazał, aby mógł być o to pociągniętym do usprawiedliwienia się, a taż komisja moc miała kazać jemu stanąć przed sobą i usprawiedliwiać się. Grodzicki krakowski rzekł: z chęcią pozwalam na takowy dodatek do mojego projektu. Czytał potym sekretarz projekt z wymienionemi wyżej dodatkami. Skirmontt piński tłumaczył się, nie pozwalając na dodatek JP płockiego z tej przyczyny, iż by czasem i zakwitowany, a w cywilnym zostający stanie wyszły z wojska obywatel darmo i niewinnie mógł być do tej komisji pociągniętym. Marszałek mimo ten wniosek i opór JPana pińskiego zapytywał się o zgodę na ten projekt, a ta się bez poprawy wnoszonej przez JP Skirmontta trzykrotna znalazła.
Poczym mówił król JMć: zadosyć czyniąc obowiązkom moim nominuję do
dwóch komisjów sądu bankowego i likwidacji wojska poniższe osoby. A najprzód
do komisji, czyli sądu z upadłemi bankierzami, JP Raczyńskiego exmarszałka
kor. za prezesa, JPana Ossolińskiego kasztelana podlaskiego, JP
Starzyńskiego starostę brańskiego, JP Okęckiego sędziego ziemskiego
warszawskiego, JP Ksawerego Działyńskiego szambelana, JP Zakrzewskiego
chorążego poznańskiego, JP Mieczkowskiego starostę rabsztyńskiego,
JPJP Husarzewskiego i Szweykowskiego szambelanów i JP Sowińskiego
metrykanta kor.; ze stanu zaś miejskiego JPP Zaktera, Miktera
i Kortuna Gdyby zaś dać czas deputacjom rządowej i do sancitów bez przerwy zatrudniania się tak ważnym obiektem, sesją sejmową solwuję aż do strzody, tj. do dnia 2 oktobra, na godzinę 4 po południu.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |