![]() |
|
![]() | |||||||||
Dzień 19 septembra
Sesja 64
Przed samą sesją pisał bilet JP Sievers ambasador rosyjski do JP
Tyszkiewicza marszałka WLit. groźny o znajdowanie się arbitrów na
sesjach w treści tej: v. nr 1 Czynił także rekwizycją do tegoż JP marszałka, aby za wczorajszą mowę JP Krasnodębskiego posła liwskiego kazał aresztować (albowiem Zabiełło hetman polny lit. bywszy marszałek konf. i inni do targowieckich robót bardziej interesowani ze łzami niemal na niego przed JP ambasadorem skarżyli się) i aresztowanego oddał do straży generała Rautenfelda. Tyszkiewicz marszałek ekskuzował się mu z tego, a najwięcej perswazja i przekładania JP Moszyńskiego marszałka WKor. ten zapał JP ambasadora wstrzymały. Nieznajdowaniu się arbitrów na sesji tym sposobem zabiegł JP Tyszkiewicz, że nie kazano nikogo puszczać warcie i oficerom marszałkowskim do sali sejmowej i afisz do drzwi izby sejmowej ab extra przybity był dla czytania go od arbitrów z podpisem i pieczęcią laski WLit., obwieszczający wszytkich, iż kto by się z arbitrów ważył wejść do izby, aby go wraz instrygator do sądów marszałkowskich primae instantiae jako gwałciciela przysięgi marszałka, a przez to i prawa, zapozwał. Tym sposobem arbitrów od sesji usunięto, której asystowali instrygator i pisarz sądów marszałkowskich. Za czym po przybyciu JKMci do sali sejmowej uprzątnionej od arbitrów marszałek sejmowy zagaił sesją wprowadzeniem projektu przez deputacją konstytucyjną z projektów JP Szydłowskiego i Załuskiego podskarbiego nadw. kor. ułożonego pt. examen magistratur.
Moszyński marszałek WKor. zabrawszy głos dziękował królowi JMci za konferowaną mu laskę WKor. w tym sposobie: v. nr 2 Po skończonym głosie senat, ministerium i stan rycerski zwykłym ceremoniałem całowali rękę JKMci. Po czym odbytym, czytał JP sekretarz sejmowy projekt examen magistratur krajowych. Po przeczytaniu projektu mówił tak JP Skarżyński łomżyński: widzę, najj. stany, w projekcie wyznaczającym deputacje do egzaminu magistratur obietnice wyznaczenia komisji, lustracją i likwidacją wojska zatrudnić się mającej, którego wyznaczenia że termin nie jest zamierzony, boję się, aby takowe wyznaczenie do limity sejmu nie zbliżyło się, albo li też i zupełnie zapomnianym nie zostało. Żądam zatym takowego warunku w projekcie z przepisaniem czasu umieszczenia. Po mniej ważnych w tej mierze sporach zgodzono się, że wraz nastąpi wyznaczenie takiej komisji, chociaż się warunek nie umieszcza w projekcie. Zapytał się zatym JP marszałek po trzykroć na ten projekt o zgodę, a ta się za każdym razem jednomyślna znalazła.
Po zmianie projektu w prawo król JMć rzekł: dopełniając woli
zaszłego prawa nominuję osoby następujące do deputacjów prawo i
nominowane osoby vide nr 3 Gdy do przysięgi wezwano deputowanych, Jankowski sandomirski wniósł, aby podług prawa arbitrowie do izby sejmowej zostali wezwani. Na co mu król JMć, jako też drugim podobnie wnoszącym, przekładał, że przytomność arbitrów nie uczyni żadnego dla nich użytku, albowiem natychmiast po wykonanej przysiędze ustąpić by musieli, a to narażałoby tylko marszałka WLit. na skutek przemocy, którą w podobnym przypadku od JP ambasadora jest zagrożonym. Po tym przełożeniu izba odstąpiła swojego żądania, a deputowani na dyktowaną rotę juramentu przez księcia kanclerza koronnego przysięgę wykonali. Skarszewski biskup chełmski oświadczył, iż deputacja do ułożenia projektu sądu z bankierzami już od tygodnia mając wygotowany projekt, dla innych zatrudnień sejmu dziś go dopiero przynosi. Nim jednak decyzją onego stany zatrudnią się, radził zalecenie uczynić kanclerzom, aby przez noty zapewnili się od ministrów dworów zagranicznych względem sądu wspólnego, a to dla skutecznej egzekucji nawet za granicą dekretów sądu wyznaczyć się mającego.
Czytał sekretarz sejmowy projekt od deputacji przyniesiony sądu z
upadłemi bankierzami: v. nr 4
Roznoszono i rozdawano w izbie sejmującym uniwersał JP marszałka
do obywatelów donoszący o zwinięciu konfederacji targowickiej, a
aktualnym byciu nowej sejmowej grodzieńskiej
w tych słowach: v. nr 5
Rozdawano także skargę dominikanów na sancitum konfederacji
targowickiej odejmujące im wioskę: v. nr 6 Kamocki rawski podał projekt krótko przymówiwszy się za biednym stanem JP Rudnickiego, mającego interes ze skarbem koronnym.
Czytał go JP sekretarz w tej treści zawarty: v. nr 7 Mieczkowski krakowski dowodził ważności interesu upadłych banków krajowych i potrzebę sądu z nimi wyznaczenia.
Czytał tenże sekretarz także notę JP ambasadora w interesie bankowym
podaną: v. nr 8 Czytał podobnąż sekretarz notę od ministra pruskiego w tymże bankowym interesie oddaną. Szydłowski płocki w ciągłym głosie o bezprawiach konfederacji targowickiej, idąc przedziałami jej czynów i skutków z nich okropnych dla kraju, najdobitniejszemi słowy długo mówiwszy, zaczął piorunować na teraźniejszą grodzieńską, mówiąc do króla JMci, iż go niewinnie narażają na nienawiść tak zawżdy czyniąc jako i teraz do tej nowej wprowadzając roboty, a obszernie i z zapałem przeciwko samej i twórcom czyli wynalazcom jej mówiąc. Gdy powiedział słowa: zgraja zebrana, okrzykniętym został w izbie. Sądu, sądu! - licznie domawiano się, a nawet i król JMć to słowo w tym zamieszaniu izby ,,Sądu" powtórzył. Nie wiadomo, w jakim znaczeniu, bo wzburzenie się nawzajem było tęgie. W nim Mikorski, Gosławski i inni odezwali się także prosząc sądu, ale takiego, jaki był na przeszłym sejmie wyznaczony na książęcia Stanisława Poniatowskiego, któren z gorliwości obywatelskiej i właśnie przewidząc skutki na przyszłość niekorzystne, takież słowo powiedział i od całej niemal powszechności został okrzykniętym. Król JMć zaspokajając to wzburzenie się, powiedział: słowa nie powinny urażać. Bywały przykłady i na przeszłych sejmach, że się słowo wymknęło, poszło za nie przeproszenie, a uraza przebaczoną została. Albowiem kto słowem kogo uraża, temu to potym przeproszeniem nadgradza. Szydłowski płocki tłumaczył się tak: w ogólności mówiąc do konfederacji nie mniemałem, bym miał kogo w szczególności obrazić. Pierwsza jest dla mnie praktyka, aby czujący się być niewinnemi przyznali się do winy. Albowiem gdy mówiłem "zgraja występnych", nie miałem w zamiarze dotknięcia tych, którzy się teraz pokazują być obrażonemi. Dziękował potym królowi JMci za obronę siebie, chociaż niewinnego, a tłumaczył się, iż co miał mówić zbiór, powiedział zgraja. To zaś przełożywszy, zakończył głos zaczęty, a tym sposobem przerwany. Po głosie JP Szydłowskiego sesja od tronu solwowaną została na dzień 21 septembra na godzinę 4 po południu.
Dnia 20 septembra pisał bilety JP ambasador do obydwóch marszałków WLit. i sejmowego, aby sesja koniecznie w tym dniu była dla odmiany prawa na dniu 2 septembra zapadłego, zalecającego deputowanym z pewnymi warunkami podpisać traktat z Prusakiem, mniej dbając na solwowaną na dzień następny sesją i aby bez żadnych warunków to podpisanie nastąpiło. Co JP Moszyński marszałek WKor., że się nie stało, równie i jako aresztowanie JP Krasnodębskiego, mocnym swoim i prawdziwie obywatelskim wstawieniem się i perswazją pełną stałości męskiej na czas przynajmniej wstrzymał.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |