Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Skarga

JXX. Dominikanów prowincyi lit. na Sancitum Konfederacyi Generalnej W.X.Lit. w roku 1793 mca Junii 14 dnia, favore JW. Michała Kossakowskiego Wwdy Witebskiego wydane, a na mocy Sanciti o Expulsją z dóbr Miłaszun przez JW. Kossakowskiego JXX. Dominikanom dopełnioną

Ichmość XX. Dominikanie Litewscy z pobożnego funduszu niedgy Barbary Szemiotówny Stefanowej Tyzenhauzowej Star. Kupiskiej posiadali wieś Miłaszuny, spokojnie przez lat 110. Nikt tej własności Dominikanom nie przeczył, ze krwi Szemiotów i Tyzenhauzów, a zakon wdzięczny fundatorce dopełniał obligacye i nauczając lud przez utrzymywany w dobrach jej Wieprzach Kościół i Misyą, błagał Boga za jej sukcesorów.

W tym niespodzianie przerwana została spokojność i pokorna Bogu modlitwa. Dwaj Księża Kanonicy Inflanccy, JP. Kaysza gubernator, JP. Dołobowski plenipotent JW. Wwdy Kossakowskiego przybywszy do Miłaszun, zapowiadają tę possessyą na JW. Kossakowskiego, Dominikanom każą ustąpić, wszystko co się znalazło na gruncie, na folwarku, w Kościele zabierają, jako własność JW. Kossakowskiemu nadaną.

Ale własność tych dóbr należy do nas, rzekł Dominikanin wypychany z domu, na progu już bramy dziedzińcowej, do X. Kanonika Exekutora, co zgrzeszyli XX. Dominikanie przeciwko Królowi, Rzpltej, Religii, że pod konfiskatę popadli? I dlaczego JW. Wwda Kossakowski folwark ten po Dominikanach zabiera?

Odpowiedział X. Exekutor, Wasz Klasztor S. Ducha w Wilnie ma wiele, a obligacyi powinnych nie dopełnia, JW. Kossakowski ufunduje z waszej wsi trzy kościoły. Ale zarzuty przeciwko nam są zmyślone, nie mamy na to procesu i pozwu. X. Kanonik zamiast tłumaczenia się odwołał się do Sancitum i skończył dyskurs, a Dominikanie wyszli za bramę.

Takim sposobem skończyła się possessya XX. Dominikanów w Miłaszunach od 110 lat spokojnie posiadana, a Dominikanie w jednym momencie dowiedzieli się o pretensyi i o wyroku przeciwko sobie.

Jakie mieli prawo Dominikanie do wsi, jakie Konfederacya miała pobudki do nadania jej JW. Kossakowskiemu, rozbierzmy to przez szczegóły:

Barbara Szemiotowa Stefanowa Tyzenhauzowa Star. Kupiska, dobra swoje Miłaszuny w powiecie wiłkomirskim z wsiami Saropście, Jakuciszki, Krzyżyki położone, i 10 morgów ziemi w Wieprzach fundowała na Kościół i Misyą XX. Dominikanów w dobrach swoich Wieprzach, obowiązując wiecznie do odprawowania 12 Mszy Świętych na tydzień i 4 Anniwersarzów na rok.

Fundusz na to wedle Konstytucyi 1635 sporządzony, zaprzysiężony przez fundatorkę i przyznany nadał tę własność Dominikanom.

1783 maja 9 daty dattny, a 13 w Trbnle przyznany fundusz i tegoż czasu Intromissya wieczysta, pod literą A.

Że jeszcze przy kościele w Wieprzach nie było klasztoru, tym czasem fundatorka chciała mieć odprawiane te obligacye w kościele S. Ducha w Wilnie, i taka jest w funduszu jej dyspozycya. - ,,A że jeszcze żadnej przy wyż pomienionej fundacyi mojej erekcyi nie masz, i Klasztoru gdzie by kapłani mieszkać mogli, i nim ona stanie i wszelki porządek do tej fundacyi będzie, żeby teraz w Kościele Wileńskim Dominikańskim S. Ducha wyż pomienione Mszy Święte odprawowane były. Także cztery w roku rocznice Anniversarze, to jest nabożeństwo zaduszne, ażeby odprawowali, a potem wyż pomienione fundacyi mojej dosyć tymże obligacyom czynili, gdy ona we wszystkim będzie porządku wiecznemi czasy".

Po upłynionych kilkudziesiąt latach spokojnej possessyi, Dominikanie obligacye pełniąc w Kościele Wieleńskim S. Ducha, dopomnieli się u sukcessorów fundatorki na ten czas JW. Benedykta Tyzenhauza starosty wiłkomirskiego o wybudowanie sobie klasztoru w Wieprzach, i na to pozew do Trbnłu od siebie Tyzenhauzowi wydany w roku 1749 augusta 28. dnia składają pod lit. B.

Koleją sukcessyi przeszły dobra czyli tytuł fundatorstwa do JW. Michała Tyzenhauza starosty possolskiego, ojca JW. Ignacego Tyzenhauza teraźniejszego szefa gwardyi lit., a męża pierwszego JW. Barbary z Zyberków w powtórnym zamęściu Kossakowskiej wdzinej witebskiej.

Tym czasem kościół pierwszy zestarzał, i klasztoru nie było, przeto rzeczony Michał Tyzenhauz stta posolski, znając przodków swych obowiązki, przy zejściu z tego świata zalecił wymurować Kościół z Klasztorem i obowiązał sumnieniem żonę swoją teraźniejszą JW. Kossakowską wojewodzinę, oraz sukcessorów i egzekutorów, ,,Nie przepominam i w tym obowiązywać żonę moją najmilszą, ażeby intencyą moją, którą nieodmiennie wykonać przedsięwziąłem w wymurowaniu Kościoła z Klas z torem de nova radice na kilka księży Misyonarzów Dominikanów w dobrach moich Wieprzach nazwanych, w powiecie wiłkomirskim sytuowanych, jako już są przysposobione do tego materyały i do skutku przywiodła, nie przewlekając tej uczynności najsilniej starała się po zejściu moim zacząć i dokończyć, a po dokończeniu samego Kościoła, ołtarze w nim nowe, tudzież apparaty i wszelką apparencyą co do potrzeby kościelnej nową dostarczyć obowiązuję, a gdyby uchowaj Boże do tego nie przyszło, tedy synom moim za dojściem lat ich to wszystko uskutecznić zalecam.

1767 9bra 10 pisany, a 12 w grodzie wiłkomirskim oblatowany testament Michała Tyzenhauza pod lit. C.

Umarł Michał Tyzenhauz, pozostała wdowa, powtórzyła zamęście za JW. Wdę Kossakowskiego, kościoła i klasztoru nie wymurowano, pozostałe podług testamentu materyały, i inne przez Dominikanów przysposobione obrócono na pałac i austeryą z kondycyą kiedyś oddania, Dominikanie w tej nadziei omyleni sami choć z drzewa wystawili Kościół. Gdy tymczasem przez sancitum odebrany fundusz czy sposobem konfiskaty, czy sekularyzacyi, nie wiadomo; lecz, że Dominikanie własność swoją stracili za sancitem 1793 Junii 14. dnia, przeto o nim następuje uwaga.

Pobudki sanciti i odpowiedź na nie

Pierwsza przyczyna, że Dominikanie Miłaszuny przeciwko woli i myśli fundatorki obrócili, widzieć sancitum i Manifest Dominikański o ekspulsyą pod litt. D.

Powyżej przywiedliśmy słowa funduszu i testamentu dlatego, żeby Prześwietna Deputacya widziała, że fundusz Barbary Tyzenhauzowej obowiązuje 12 Mszy na tydzień i 4 anniwersarze na rok odprawiać, niżeli klasztor będzie wybudowy w Wieprzach, tym czasem w kościele S. Ducha w Wilnie.

Testament Michała Tyzenhauza obowiązuje żonę, a teraźniejszą JW. Kossakowską Wojewodzinę, nie mniej syna teraźniejszego JW. Tyzenhauza Szeffa, do wymurowania klasztoru i kościoła w Wieprzach.

Nie nastąpił tego skutek, a Dominikanie trzymając się ściśle woli swojej fundatorki, Msze Ś. i anniwersarze odprawują w Wilnie przy kościele S. Ducha. W czymże tu sancitum znalazło obrócenie funduszu przeciwko myśli i woli fundatorki?

Może powiedzieć JW. Tyzenhauz, bo JW. Kossakowski nic do krwi fundatorów nie należy, że tych Mszy nie odprawują, XX. Dominikanie pokażą od najdawniejszych lat księgi duchowne, wizyty prowincyalskie, na koniec zwierzchność duchowna na zaskarżenie sukcessorów wejrzy, a w ten czas zarumienią się Dominikanie swego grzechu, jak dziś nieprzekonani mają prawo do sprawiedliwości krajowej.

Druga przyczyna: Że Dominikanie wileńscy dosyć mają, o to są słowa sanciti: Takowy folwark spod nienależytego XX. Dominikanów wileńskich, ile dość obszerne fundusze mających dzierżenia wyjmuje.

Gdyby ta przyczyna nieszczęściem rodzaju ludzkiego mogła służyć przeciwko bogatym, byłaby wojna przeciwko własności osobistej każdego człowieka najniesprawiedliwsza.

Nie tają swego majątku Dominikanie wileńscy, dziękując i modląc się Bogu za Królów i obywatelów fundatorów, stan ich i wydatki wiadome są z lustracyów, z płacenia podatków, z utrzymywania osób i murów zakonnych, z usługiwania ludzkości, na koniec uważać potrzeba stan jeszcze niepewny teraz dóbr odeszłych w cudze panowanie.

Wolno narodowi, fundusze odmienić do innej destynacyi, wolno publiczną urządzić przez zakony edukacyi jak Dominikanie już w niektórych miejscach szkoły utrzymują, zakon ten jako z obywateli złożony, z ochotą usłuży krajowi i ciężarów publicznych z ramion swoich spychać nie będzie, ale i ruinie klasztoru, żeby partykularny odnosił korzyść, prześwietna Deputacyo, racz nie dopuścić.

Trzecia przyczyna czyli pobudka sanciti: że JW. Wwda Kossakowski 3 kościoły swoim kosztem ma erigować, to jest w Wojtkuszkach wsi swojej, w Wieprzach, i w trzecim, gdzie zwierzchność duchowna naznaczy.

Wojtkuszki wieś jest własna JW. Kossakowskiego, w niej dla swojej i poddanych swych wygody, wystawił kaplicę czy kościół JW. Wwda, cóż za sprawiedliwość, żeby Dominikanie z swojego majątku zrobili fundusz dla wygody cudzej wsi.

Drugi kościół w Wieprzach wystawili sami XX. Dominikanie, i w niej przez zakonników swoich duchowną dopełnili zawsze posługę, który im odebrało sancitum, a trzeci w projekcie znowu może w jakiej wsi JW. Kossakowskiego.

Między warunkami tego sanciti, znajduje się nakaz, aby Dominikanie argenterye, sprzęty kościelne i folwarkowe, słowem wszystko oddali JW. Kossakowskiemu pod odpowiedzią w sądach Zadwornych Biskupich.

Nie mogą wierzyć XX. Dominikanie, żeby co przez lat 110 gospodarstwem w Miłaszunach zebrali, co w tym czasie dobroczynna kościołowi i prosto zakonowi dominikańskiemu ofiarowała ręka, żeby na to można wyrobić aktorstwo od konfederacyi przez sancitum.

Podobnież Sąd Zadworny Biskupi właściwy tylko co do porządku diecezyi, nie jest sądem na dobra i ziemię, bo Konstytucya 1726 i 17.. między duchownemi o ziemie i rzeczy świeckie naznacza forum w Trybunale Duchownym W.X.Lit.

Dosyć nieprzyzwoicie rozrządziła Konfederacya, gdy dobra nadane zakonowi Dominikanów sekularyzowała na trzy plebanie, ale na końcu i tę sekularyzacyą odmieniono na ziemską naturę, nadając wieczyste aktorstwo JW. Kossakowskiemu Wdzie, oraz nakazując podatek już nie jak z duchownych, ale z ziemskich dóbr dziesiątego grosza.

Gdy się rozwiązała Konfederacya Targowicka i wyznaczona deputacya na przyjmowanie skarg przeciwko sancitum, gdy niektórzy zwyczajnie jak ludzie po ludzku zaczęli mówić o sancitach, dał się słyszeć głos za tym sancitem przeciwko Dominikanom w tym brzmieniu: że gdy Dominikanie nie pełnili obligacyi, a sukcessor fundatorki JW. Tyzenhauz Szeff zrzekł się funduszu, Konfederacya miała prawo rozrządzenia wsią dominikańską.

Tej pobudki w sancitum nie masz, żeby JW. Tyzenhauz zrzekł się, i gdyby to uczynił ci nie jest, jakież do wyrzeczenia się może mieć prawo? Chyba te, jak gdyby XX. Dominikanie zrzekli się jego dóbr wszystkich dla JW. Wwdy Kossakowskiego, co z obydwóch stron byłoby i niesprawiedliwe, i niepodobne.

Własność każdej osoby spada w ten czas na sukcessorów, kiedy prawem pisanym spadek ten przecięty nie zostanie. Barbara Szemiotówna Tyzenhauzowa dóbr Miłaszun dziedziczka własność ich nadała Dominikanom a zatem prawo sukcessyi przecięła Tyzenhauzowa i Szemiotom, i żadnego zwrótu dóbr do familyi na żaden przypadek nie zastrzegła.

Zrzeczenie się zatem JW. Tyzenhauza Szeffa, jest ono albo nie jest? Brać za przyczynę nie można, bo JW. Tyzenhauz kościół Dominikanom wystawić powinien, ale dobra ich komu innemu przeznaczyć nie ma prawa.

Konkluzya

Prześwietna Deputacyo! Czytasz dowody oparte na prawie, za któremi Dominikanie wieś Miłaszuny 110 lat posiadali bez przeszkody, nie zgrzeszyli przeciwko Królowi, Rzpltej, Religii, nie zaniedbali powinności przez fundatorkę włożonych, za cóż popadli w konfiskatę dóbr swoich, i za co im bez pozwu, sądu i dowiedzenia występku odebrano folwark?

W Statucie Lit. Zygmunt August obiecał nikogo nie karać i dóbr nie odbierać zaocznie w oskarżeniu nawet status, Król Jmść dziś łaskawie panujący, w Pactach Konwentach przysięgą raczył narodowi zaręczyć, że nikogo gwałtownie konfiskować i dóbr odbierać nie dozwoli, chyba post Judicium et Convictionum w Juryzdykcyach.

Konfederacya na koniec teraźniejsza Grodzieńska w akcie związania swego, wierna zasadom własności obywatelskiej, każdego własność osobistą ubespiecza.

Gdy zatem wszystkie prawa mówią za własnością osobistą, a Dominikanie Litewscy bez sądu, dekretu i winy stracili fundusz, jako składamy Sancitum i Manifest, mają prawo wierzyć protekcyi rządowej, że nie będą przymuszeni narzekać, iż się w ręku ich zostały dokumenta i statut, a folwark u JW. Kossakowskiego.

Takową zatem prośbę, o skasowanie sanciti w całym brzmieniu, o przywrócenie natychmiast dóbr ze wszystkiemi pożytkami, a co się tycze krzywd i zaborów, o naznaczenie sądu imieniem całego zakonu JXX. Dominikanów podając, podpisuję.

Prześwietnej Deputacyi JOO. JWW. Panów Dobrodziejów

Najniższy sługa

Dnia 19 Septembra 1793


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych