![]() |
|
![]() | |||||||||
Dzień 26 septembra
Sesja 68
Nim król JMć do sali sejmowej przybył, rozdawano w sali sejmującym
osobom ordynacją, czyli legem curiatam deputacji sancitowej, w
tej treści: v. nr 4 Po przybyciu zaś JKMci zaraz Kimbar upicki rzekł: oświadczam się WPanu, MPanie marszałku, że inaczej nie dozwolę mu dzisiaj sesji zagajenia, jak tylko od kontynuacji na dniu wczorajszym rozpoczętej materii, tj. od czytania rezolucji, jaką kanclerze na podaną notę od JP ambasadora uzyskali. Marszałek przyrzekłszy mu to, zagaił sesją w te słowa: w okolicznościach krytycznych ojczyzny naszej nic nam nie pozostaje nad roztropne tymże uleganie, a nie zrażając się przeciwnemi zdarzeniami, należy łączyć się w zgodzie i jedności ku zaradzeniu potrzebnym wewnętrznym urządzeniom. Donoszą oraz, ę deputacje wyznaczone w działaniach swoich znaczny uczyniły postępek, a najszczególniej deputacja projektem formy rządowej zatrudniająca się, która wprętce przynieść może skutek prac swoich. Teraz zaś dla krótkości zamiaru czasu trwać mającego sejmu wedle przeznaczenia aktu konfederacji, radzę przystąpić do okoliczności koniecznego zaradzenia i decyzji sejmowych wymagających. Nim zaś do tych wypadów przystąpiemy, żądam, aby książę JMć kanclerz WKor. i JP podkanclerzy lit. rezolucją JP ambasadora na podaną od nich notę komunikowali do przeczytania. Książę Sułkowski kanclerz WKor. rezolucją wzmienioną wraz z notą swoją JP sekretarzowi do przeczytania oddał.
Czytał najprzód sekretarz notę JPanów pieczętarzów, w tych słowach
ułożoną: v. nr 5
Czytał po niej notę odpowiednią JP ambasadora, w tej
osnowie będącą: v. nr 6 Stoiński lubelski rzekł: spodziewam się, że jednomyślna zgoda nastąpi, aby te obydwie noty in volumine legum dla śladów zostawienia potomności tych gwałtów, jakie nas obarczają, umieszczone zostały. Kimbar upicki, Jankowski sandomirski, Bogucki wyszogrodzki, Tuhanowski nowogrodzki i inni domagali się, aby też noty rozdrukowane, tudzież wszytkim ministrom zagranicznym komunikowane zostały. JP marszałek na takowy wniosek zapytał się o zgodę, a ta izby powszechna nastąpiła.
Frankowski w zabranym głosie tak mówił: v. nr 7 Skończywszy głos JP podlaski, projekt do laski oddał. Narbutt lidzki mówił: słyszałem w nocie dopiero czytanej, że koledzy są wywiezieni z miasta, którym tego szczęścia zazdrościć potrzeba, byli płatnemi. Jednak opuściwszy tę okoliczność, przypominam prawo dnia 6 lipca, że w przypadku doświadczonego gwałtu wszytkie prawa na sejmie następnie zapadłe, za nieważne że mają być uważane, determinujące. Tego wyrazu prawa nie widzę w nocie kanclerskiej umieszczonego. Spodziewałbym się albowiem, że JP ambasador mając to wyraźnie przełożonym, przypomniałby sobie słowa w nocie jego na dniu sobotnim umieszczone, że się zestarzał szanując i ucząc szanować prawa. A zatem w skutku tego prawa żądałbym, aby projekt podany mógł być wstrzymanym. Frankowski podlaski na to powiedział: spodziewam się, że mój projekt trafi w myśl całej izby, a zatem o czytanie onego proszę.
Czytał JP sekretarz projekt JP Frankowskiego
w tych wyrazach: v. nr 8 Po przeczytaniu rzekł Miączyński lubelski: szanuję projekt przeczytany. Na rozpisanie listów zgadzam się, na limitę jednak pozwolić nie mogę i biorę do deliberacji. Narbutt lidzki mówił: przypominam stanom sejmującym prawo dnia 6 lipca zapadłe, które wszytkie ustawy po dopełnionym gwałcie zaszłe za nieważne determinowało. Trzeba więc wprzody zadecydować, czyli mimo to prawo mamy sejmować, albo nie. Młodzianowski rożański mówił tak: kiedy nam chodziło o ustąpienie prowincjów, o ratyfikowanie tegoż ustąpienia, o traktowanie z zabór czyniącemi mocarstwami, wtenczas nie na jednym pośle, ale na całej izbie dopełnione były gwałty, wtenczas nie zasłaniając się prawem 6 lipca musieliśmy decydować. Teraz zaś, gdy się żądaniu zabierających nas potencji zadosyć stało, kiedy teraz idzie o decyzją wewnętrznego urządzenia, wtenczas zabrano nam posłów. Nie wiem, czyje jest to dzieło. Nie spodziewam się, aby kto z Polaków do uskutecznienia jego przyłożył się, lecz rozumiem, że taż sama przemoc, która nam zabrała kraje, nie chce nas dopuścić do doskonałego utworzenia rządu. Magistratury bowiem przez konfederacją targowicką zniesione, zostawiłyby kraj bez rządu. Teraz sądy tylko primae instantiae podnieśliśmy. Lecz nad niemi czuwających nie ma wróconych trybunałów, inne magistratury rządowe nie są dotąd urządzone. Jakże w tym czasie prawa służyć mogącego za obronę przeciwko obcym używalibyśmy przeciwko sobie. Wstrzymywać obrady dla zaaresztowania osób jest być nieprzyjacielem własnym, aby tej broni, którąśmy sądzili przeciwko gwałty czyniącym potencjom, użyć na siebie. Zdaniem moim, gdy nie możemy oprzeć się przemocy, ulegać powinniśmy okolicznościom. Podług prawności i formalności należałoby wstrzymać obrady sejmowe, lecz z powyższych uwag na to nie zgadzam się. Stoję przy projekcie JP Frankowskiego, lecz na limitę nie pozwalam. Kimbar upicki, Frankowski podlaski i inni żądali, aby wszyscy senatorowie i ministrowie dla potrzebnej rady o wewnętrznym urządzeniu również przez listy okólne do Grodna wezwani zostali. Jankowski sandomirski rzekł: przy wyznaczeniu deputacji do egzaminu magistratur nie słyszałem wspomnienia o departamencie interesów zagranicznych. Żądam więc, aby tak rada nieustająca, jako i ten departament egzaminowanemi były. Szydłowski ciechanowski wniósł przysięgę wojska dla konfederacji teraźniejszej. Tyszkiewicz marszałek WLit. wezwał sędziów sejmowych do wykonania przysięgi. Czytał sekretarz z porządku osoby do sądów sejmowych wybrane.
Przytomni na sesji takowy jurament dyktowany przez ksiącia JMci
kanclerza WKor. wykonali, jako to z prowincji Mało Polskiej
Ożarowski sandomirski, Szemioth wołyński, Miączyński lubelski, z
prowincji Wielko Polskiej Szydłowski ciechanowski, Bogucki
wyszogrodzki, Młodzianowski rożański, Plichta sochaczewski, z W.Ks.Lit.
Puzyna żmudzki, Syruć smoleński, Tuhanowski nowogrodzki Plichta sochaczewski ponowił wniosek JP Szydłowskiego ciechanowskiego względem przysięgi od wojska królowi JMci i Rzpltej teraz skonfederowanej, a projekt stosowny do wniosku swego do laski oddał.
Czytał go sekretarz w tych słowach: v. nr 9 Syruć smoleński po przeczytaniu jego powiedział: nie żebym się sprzeciwiał tak zbawiennemu projektowi, lecz że nic nie chcę widzieć przed projektem JP Frankowskiego podlaskiego decydowanym, biorę ten projekt do deliberacji, a podobnież i Narbutt lidzki oświadczył się. Ożarowski kasztelan wojnicki mówił: nie zadziwia mnie projekt podany od godnego posła, albowiem uczynił to w duchu i chęci służenia ojczyźnie. Lecz sądzę być potrzebne przełożyć następne uwagi. W dwóch widokach uważam przysięgę wojska - w pierwszym co do naczelników tegoż wojska, w drugim co do ogółu. Co do pierwszego oświadczam, żem przysiągł stanom skonfederowanym, czego mam w ręku świadectwo, powtarzać zaś przysięgi nie widzę potrzeby. Co do ogółu wojska, to jest już obowiązane przysięgą słuchać władzy od stanów przeznaczonej, czyli w sejmie wolnym, czyli konfederackim. Zawsze stany są stanami, a wojsko słucha zwierzchności. Taż przysięga wykonaną być inaczej nie może, chybaby sejm kilka miesięcy przeciągnął się. Na koniec wydanie ordynansów, ściągnienie korpusów jak jest próżno zatrudniające, tak do uskutecznienia w tak krótkim czasie, jaki sejmowi i konfederacji jego zamierzony, niepodobne. Gdy zaś i to wojsko ma być reformowane, a co największa, że to wojsko za kilka miesięcy nie jest płatne, a kto przysięgą obowiązuje, powinien wprzódy o pewności zapłaty zaręczyć. Takowe są moje uwagi, a te przełożyć miałem za powinność. Szydłowski mielnicki rzekł: to sobie praecaveo, że gwardie przysięgły były konfederacji targowickiej. Ta gdy ustała, zwracać się powinny pod posłuszeństwo JKMci. Nabutt lidzki obszernym głosem sprzeciwiał się wnioskowi przysięgi wojska i hetmanów, najwięcej racji pożyczywszy z głosu Ożarowskiego kasztelana. Ku końcowi mówił przeciwko czytanemu projektowi JP Plichty i wziął go ad deliberandum. Łobarzewski czerniechowski pochwaliwszy myśl JP Ogińskiego podskarbiego WLit. na wczorajszej sesji oświadczoną, przyznawał niesprawiedliwość w aresztowaniu posłów popełnioną. Równie też dawszy pochwały intencjom nie chcących z tej przyczyny sejmować, przekładał uwagi swoje, aby dla konieczności decyzji wewnętrznego urządzenia zapomnieć o tym, co się stało i nie trudnić wznawianiem tej materii dalszego postępowania sejmu. Co zaś do projektu przysięgi, powiedział, iż lubo o konieczności jej wykonania potrzebnej nie jest przekonanym, jednak widząc ją na dawnych zwyczajach ugruntowaną, jej się nie przeciwi, lecz wedle prawa żąda, aby projekt zostawał na deliberacji. Grodzicki krakowski zgodził się na projekt JP Frankowskiego podlaskiego z warunkiem wyrzucenia z niego limity, a z dodatkiem, aby ministrowie i senatorowie nieprzytomni, również jak i posłowie wezwanemi zostali do składu sejmu. A takowy projekt bez deliberacji chciał mieć decydowanym. Co do przysięgi wojska, mówił, iż gdy JP Ożarowski regimentarz kor. i JP Kossakowski hetman WLit. konfederacji targowickiej przysięgli, wojsko zaś litewskie Szymonowi Kossakowskiemu przysięgę wykonało, żądał złożenia tych przysiąg. Na ostatek po stosownym przymówieniu się do materii toczącej się, podał projekt wyznaczenia komisji likwidacyjnej do wojska koronnego i o czytanie prosił.
Czytał takowy projekt JP sekretarz w tych słowach: v. nr 10 Zambrzycki nurski radził, aby deputacja konstytucyjna ten projekt z projektem JP Grzegorzewskiego płockiego dawniej podanym skombinowała, a z tych dwóch jeden ułożony do stanów przyniosła. A do przysięgi wojskowej powiedział, iż gdy konfederacja targowicka nie jest w sejm dzisiejszy wcieloną, lecz zupełnie rozwiązaną, a teraźniejsza wcale na nowo utworzona została, przysięgę regimentarza kor. nie od stanów ani od króla, lecz od konfederacji targowickiej obranego, a tejże konfederacji wykonaną niedostateczną i potrzebną do powtórzenia sądził. Ożarowski kasztelan wojnicki przyznał, że podług oświadczenia JP nurskiego nie był od stanów ani od króla, lecz od konfederacji targowickiej po oddaleniu się hetmanów do obowiązków regimentarza generalnego powołany, jednakże tylokrotnie przez sejm niniejszy do usług publicznych wzywany sądzi się być potwierdzonym, oświadczając z chęcią odstąpić tak pracowitego urzędu, gdy kto zdolniejszy miejsce jego objąć zechce. Król JMć mówił: kiedy ta materia względem przysięgi poszła w deliberacją, pytam się, czyli projekt JP Grodzickiego także do deliberacji wziętym został, albowiem chciałbym, gdyby on był decydowanym jako użyteczny i dogodny potrzebom ojczyzny. Kimbar upicki rzekł na to: dopoki projekt JP Frankowskiego nie wyjdzie z deliberacji, poty żadnego projektu, że nie dopuszczę decydować, oświadczam się. Aleksandrowicz smoleński tłumaczył dostateczność przysięgi przez wojsko lit. wykonanej z nakazu konfederacjów w czasie objęcia komendy przez JP Kossakowskiego hetmana WLit. I ekscerpt takowy przysięgi do czytania JP sekretarzowi oddał. Któren gdy sekretarz przed stanami przeczytał, JP smoleński dalszą kontynuacją głosu swojego dowodził nieużyteczne i niepotrzebne tejże przysięgi powtarzanie. Tyszkiewicz marszałek WLit. mówił: że czas już, by ten kawałek pozostałej Polski przestał być kłóconym o prerogatywy to ministrów, to o prerogatywy tronu, to równości obywatelskiej. Byłem lat 14 hetmanem, 2 lata podskarbim, jestem teraz marszałkiem. Zawszem dopełniał nakazy i wolą prawa. Oświadczam i żądam, aby to w diariuszu umieszczonym zostało, iż nie chcę żadnej prerogatywy, która by równości obywatelskiej ubliżała. Dalej obszerniej tłumacząc się z naganą władz, które ubliżać chcą tejże równości, dowodził potrzebę przysięgi tak od wojska, jako i od hetmanów. A w oświadczeniu się przeciwko samowładności hetmanów nad wojskiem, mówił: któż to w komisjach zasiada? Jeżeli nie bracia nasi, którzy nad losem naszym i współobywateli czuwać powinni. Mówię przeciwko wykonaniu przysięgi. Jest to chcieć wynosić się nad równość obywateli. Nakaz przysięgi nie może być branym za podejrzenie o wierności. Toć i ja, gdy mi kazano przysięgać na konstytucję 3 Maja, mógłbym był powiedzieć, żem zawsze wierny JKMci i Rzpltej nie potrzebuję zaręczać nieskończonej wierności przysięgą. Potym gdy konfederacja targowicka rząd krajowy zająwszy podobnejże sobie wykonanie zleciła, ulegając nakazom zwierzchności krajowej wykonałem obydwie. Co za przyczyna, że się teraz chcą od podobnej prawu uchylać uległości, kiedy sama rzecz, zwyczaj i okoliczności podobną przysięgę wykonać królowi JMci i Rzpltej skonfederowanej należną być wskazują. Staniszewski czerski bez przymówienia się podał projekt do laski, zwracający królowi JMci patentowanie za fortragami.
Czytał go JP sekretarz w tych słowach: v. nr 11 Jankowski sandomirski wnosił dodatek, aby gwardie podług dawnego prawa zwrócone pod posłuszeństwo JKMci zostały. Grzegorzewski płocki podał projekt, aby regest sancitów konfederacji targowickiej kosztem skarbu Rzpltej rozdrukowany i po województwach rozesłany został.
Czytał go sekretarz w tych słowach podanego: v. nr 12 Po przeczytaniu Narbutt lidzki wziął go ad deliberandum.
Stoiński lubelski w te słowa mówił: v. nr 13
Po skończonym głosie oddał do laski stosowny do niego projekt, któren
w tej osnowie będący czytał JP sekretarz: v. nr 14 Po przeczytaniu licznie zawołano, biorąc go ad deliberandum. Miączyński lubelski tak się tłumaczył: w tej myśli szedłem do konfederacji targowickiej, abym ojczyźnie szczęśliwość zjednał. Lecz gdy zamiarom naszym nie odpowiedział skutek, winić konfederacji nie należy. A stąd niesłuszne głosu JP Stoińskiego lubelskiego do konfederacji targowickiej przystosowanie naganił. Ankwicz krakowski rzekł: nie sprzeciwiam się deliberacji, gdyż ta jest natura każdego projektu, aby po przeczytaniu szedł w deliberacją. Lecz gdyby jego decydować przychodziło, powiedziałbym, że to przenosi się do podskarbich, którzy w akcie nowej konfederacji równie ze wszytkiemi mają prawo zaskarżenia sancitów. Sesja zaś od tronu solwowaną została na dzień jutrzejszy praecise na godzinę 4 po południu, które to słowo praecise i sam król JMć kilkakroć powtórzył.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |