![]() |
|
![]() | |||||||||
JW. Frankowskiego posła Podlaskiego dnia 26 Septembra miany Najjaśniejszy Królu, Najjaśniejsze Skonfederowane RPltej Stany! Los nieszczęśliwy Ojczyzny naszej szerzy się tak, iż nawet partykularnie każdą dotknąć i poniżyć usiłuje osobę, pozostali w gronie dzisiejszym jak od potomności sądzonemi być możem, jeżeli nie podług praw krajowych postępować będziem; na ten czas nie tylko Ojczyzna nasza, ale razem prerogatywy z prawami naszemi zniszczone zostaną. Wszak prawo świeżo zapadłe, do niczego nam przystąpić nie dozwala, kiedy Izba zgwałcona, kiedy współkoledzy wywiezieni, któż śmiało absolutnie wyrzekłszy się braci naszych, nie zważając na prawo, dzieło rozpoczynać odważy się? Świadczę się Bogiem, że idąc za własnym zawsze przekonaniem i powołaniu memu czyniąc ani mową ,ani myślą, ani zdaniem przeciw mej Ojczyźnie nie postąpiłem, a przy prawach, prerogatywach i całości Ojczyzny mojej stojąc, protestuję się z tą formalnością, jaka z prawa nawet świeżo zapadłego wypada, aby mnie potomność sądzić nie miała powodu; dlatego zamówiony na dniu wczorajszym, iżbyś JW. Marszałku po zagajeniu sesyi projekt mój przeczytać kazał. Dziś o to proszę, i że do niczego przystąpić nie dozwolę, dopóki stany sejmujące projektu mego nie zadecydują, oświadczam się.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |