Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Dzień 19 augusta

Sesja 47

Po przybyciu króla JMci do sali sejmowej i ogłoszeniu ustępu arbitrom przez laskę Wielką Litewską, gdy marszałek nieprętko zagajał sesją, Karski płocki domawiał się o to u JP marszałka, które w zagajeniu swoim przekładał, że sam czas i okoliczności wskazują potrzeby Rzpltej, które najprędszego załatwienia wymagają. Z tych liczby materia wojskowa jest najpierwsza, albowiem jej nie załatwiwszy kraj, w większe wpadnie długi i wojsko zostanie niepłatnym. O czym dostateczniej stany sejmujące deputacja tym końcem wyznaczona zainformować potrafi. Tu wnosił, aby od niej relacją stany wysłuchać chciały, w której zapewne ona widoki Rzpltej użyteczne wystawi. Wnosił dalej, że ta już była materia od króla JMci i posłów popartą, za pobudkę zaś do tej materii przystąpienia kładł, iż jeśli do 1. 7bra stany jej nie załatwią, to się dług winny wojsku podwoi. A na końcu głosu swego oznajmił stanom, że ma uwagi na ręce swoje od komisjów skarbowej i wojskowej koronnych przysłane, o których stany po relacji od deputowanych zawiadomi. Karski płocki wnosił, czemu dotąd nie jest prawo na dniu 16 tego miesiąca zaszłe ze strony oblatowania wotów posłom rozdane, a w tym i Krasnodębski liwski przymówił się.

Skarszewski biskup chełmski przystąpił do zdawania relacji o stanie wojska i kas jego, Kossakowskiego hetmana WLit. i Ożarowskiego regimentarza wojsk kor. względom króla JMci i stanów sejmujących rekomendował, a JP Młodzianowskiego rożańskiego jako pióro w deputacji trzymającego, do czytania protokołu czynności deputacji wezwał. Kończąc zaś takowe mówienie swoje, powiedział: te są okoliczności, co prętkiej potrzebują rezolucji: za przeszłość zapłacić żołnierzowi, a na czas przyszły los mu pewny opatrzyć.

Suchodolski kasztelan smoleński mówił jako deputowany: że co do głów wojska koronnego może być jakażkolwiek wiadomość, ale co się tycze kas pułków i regimentów jego, o tych i sam regimentarz wiedzieć pewnie nie może, albowiem wziąwszy niedawno po hetmanie komendę, nie miał czasu wszytkiego w należny zwrócić porządek. Co do Litwy oświadczył, że hetman WLit. tak co do kas jak i co do wojska wszytko opisanym jak najporządniej okazał. Co się zaś ściąga do zajętego kordonem wojska lit., doniósł, iż tylko część brygady jednej i pułk ósmy są zabrane, gdy koronnego wojska do dwudziestu kilku tysięcy temu losowi uległo. Na końcu głosu pochwalił i rekomendował hetmana WLit. i regimentarza kor. względem króla JMci i stanów sejmujących.

Młodzianowski rożański czytał protokół: v. nr 1.

Krasnodębski liwski prosił o głos, ale marszałek chciał dać do czytania raport komisji wojskowej koronnej, o co i Szydłowski płocki usilnie dopraszał się.

Ale zabrawszy głos JP Mikorski wyszogrodzki, tak się w nim tłumaczył: v. nr 2.

Po odbytym głosie projekt do laski oddał, a Krasnodębski znowu o głos marszałka prosił mówiąc, że ta materia nie jest moskiewska, może mi WP go bezpiecznie dać.

Czytał JP sekretarz projekt JP Mikorskiego w tej osnowie: v. nr 3 .

Kossakowski hetman WLit. przymówił się do tego projektu żądając, aby w nim i dla tym podobnych z wojska litewskiego wzmianka była uczyniona, osobliwie dla brygady drugiej i pułku pieszego ósmego, albowiem i oni wycierpiawszy niewolą, odebrane mając konie i rynsztunki, jednak służyć nie chcąc potencji kraj zabierającej, do nas powrócili. (A wkrótce zaraz drugim przymówieniem się tenże hetman): wnosił za częścią pułku Kirkora prosząc, aby i dla nich wszedł w tenże sam projekt dodatek, ile że wzmieniona wyżej część tego pułku, będąc w Mińsku zatrzymana, przyjąć służby nie chciała i do kraju powróciła.

Wielu JPJP posłów domagało się, aby ten projekt jako proste zalecenie szedł zaraz do decyzji, ale Ożarowski kasztelan wojnicki jako regimentarz koronny do niego się przymówił wnosząc, że wiele jest osób w wojsku koronnym, których by trzeba w ten projekt umieścić. Ale że tego zaraz uczynić nie można, prosił przeto, gdyby on pobył nieco w deliberacji.

Król JMć rzekł: dobrze by było, gdyby rejestr tych osób do projektu był sporządzony.

Ożarowski kasztelan wojnicki eksplikował się co do relacji od deputacji uczynionej w tej treści, że słyszały stany z relacji deputowanych o wojsku wiadomości, do stanów zaś należy uważać, azali deputacja celowi swojemu zadosyć uczyniła, do niego zaś powtórzyć to przed stanami, co przekładał deputacji. Żalił się najprzód na zdanie mu wojska bez żadnego porządku. Co do kas tłumaczył się, iż ani on, ani hetmani nie mogli o nich doskonale wiedzieć, a nawet nie mieli racji, bo to do samychże pułków gospodarstwa należało i ich przed komisją wojskową likwidowania się. Tu powiedział, iż do wojska lit. nic nie mówi, albowiem to wojsko zostało wraz w obręczy władzy przyzwoitej wzięte i mogło być dobrze urządzonym. A pochwały dawszy hetmanowi WLit., że we wszytko wejrzał i zaradził, pytał się dalej stanów, dlaczego o głowach wojska, wiele ich zostanie kas, wiedzieć chciały. I sam sobie odpowiadał: dlatego, żebyście wiedzieli, wiele jego zatrzymać, a wiele oddalić. Przypominał potym stanom, że to kończyć przed 1. septembra należy jako czasem normalnym opłat wojskowych i że wojska 23.000 z górą nie można utrzymywać w Koronie. Racjocynował potym przeciwko sobie, że to trudno ukończyć, kładąc argumenta, na które sam odpowiadał. Nareszcie konkludował, że można przed septembrem urządzić. Zwróciwszy się potym do kas korpusowych w tej przydłuższej, pełnej mozaiki i rozgwazdanej eksplikacji tłumaczył się z niewiadomości swojej o niektórych kasach tym, że nie miał jeszcze czasu, niedawno objąwszy komendę, dobrze się rozgospodarować i o wszytkim dokładnie wiedzieć, o czym hetmanowi WLit. jako dawniej wojskiem litewskim komenderującemu łatwiej przyszło zawiadomić się, ile że miał czas nawet i w kasy korpusów i pułków zajrzeć, a co większa - i w samo ich gospodarstwo.

Kossakowski hetman WLit. czując się być obrażonym od JP Ożarowskiego zabrał głos. W nim najpierw podziękował tym, co go stanom sejmującym i królowi JMci zalecali, mówiąc dalej w ten sposób: że się cale do likwidacjów kas nie powinien mieszać, jakoż do nich nie należał. Albowiem gdy konfederacja generalna wydała dyspozycją, aby wszytkie kasy były oblikwidowanemi od roku 1788, te likwidacje do siebie przysłane nawet nie odpieczętowawszy odesłał do komisji wojskowej, a komisja one obliczyła. Oświadczył potym, iż go dotąd własna włóka bez żadnego znikąd zasiłku żywiła, albowiem ani od króla JMci, ani od Rzpltej nic nie miał. Wziął na świadectwo króla Jmci, że i pensję nawet konsyliarską, gdy był w Radzie Nieustającej, na publiczną potrzebę ofiarował. Wzywał podobnież świadectwa JP Tyszkiewicza, teraz marszałka WLit., że gdy na wojsko lit. od komisji skarbowej ON w Warszawie 900.000 złp miał destynowane, wraz wyznaczył osoby, które i tę sumę wzięły i ją na wojsko samo rozdysportymentowały. Mówił dalej, że nie tak się co do kas pułkowych dzieje w Litwie jak w Koronie, albowiem w Litwie same regimenta odbierają, w Koronie zaś generałowie. Eksplikował się potym szeroce z rządu nad wojskiem twierdząc, iż nigdzie do tego nie dotykał, co do niego nie należało, że w awansach nikogo nie pokrzywdził, a jeśli i popełnił jaki występek, to ten jeden chyba, że przy kor. artylerii był osobny regiment i dwa drugie hetmańskie, które tak od artylerii jak od buław odłączywszy dwa z nich regimenty synom swoim oddał, ale i to z łaski króla JMci. Ręczył potym za nich, że są nieodrodni Polacy, a użyci pokażą, iż choć ze szlacheckiego domu wyszli, wszędzie się jednak wedle obowiązków i powołania sprawią, czemu chyba sama ambicja zazdrości, a koledzy - spodziewam się - że przebaczą.

Ożarowski kasztelan wojnicki eksplikował się i najsolenniej zaręczał, że nigdy tłumaczeniem się swoim nie myślał dotykać hetmana WLit., ile gdyby pośmiał to naganiać, co deputacja sama być dobrym uznała. Potym obszerniej nieco tłumacząc się powiedział, że ani myślą chciał obrażać.

Ankwicz krakowski mówił: nie zatrudnię stanów głosem, bo się tylko przymówię. Podałem dawniej projekt, któren został w prawo zamieniony. Skutek jego teraz mnie cieszy, gdy światła deputacja z mężów znakomitych dobrana uczyniła już stanom relacją o stanie obecnym wojska. Ale jeszcze część tego projektu zostaje do uskutecznienia, to jest uproporcjonowanie do sposobów krajowych płacy tegoż wojska i wielości utrzymania jego. A temu zamiarowi stosowny projekt oddaję do laski.

Jakoż zaraz czytał JP sekretarz tenże projekt w tej osnowie zawarty: v. nr 5.

Narbutt lidzki mówił: nie miałem nigdy zwyczaju ubijać się o głosy, ale kiedy słyszę, że JP krakowski miał głos, którego talenta szanuję, znam za powinność przełożyć, iż po dwóch głosach koronnych trzeci powinien iść litewski. Tu zaś w dniu dzisiejszym wszytko koledzy koronni głosy zabierali. Niechże i mnie wolno będzie za przykładem JP liwskiego skarżyć się na JP marszałka za sesją sobotnią, że w tym dniu gwałt uczynił w zatamowaniu głosu poselskiego, w dniu zaś dzisiejszym żalę się o gwałt czyniący się prerogatywom prowincji litewskiej. A to powiedziawszy, tłumaczył się dalej jako deputowany stosownie do protokołu czytanego na dzisiejszej sesji, nie przepominając hojnemi pochwałami osypać JP Kossakowskiego hetmana WLit.

Gosławski sandomirski w zabranym głosie przekładał pracę kancelarii sejmowej i że dotąd ze swego w tak drogim miejscu, jak jest Grodno, utrzymuje się. A że każdemu pracującemu powinna być wymierzona nadgroda, projekt stosowny podał do laski względem zaasygnowania ekspensy potrzebnej na utrzymywanie się kancelarii sejmowej.

Krasnodębski liwski rekomendował stanom JP Szczurowskiego jako i przeszłego sejmu, i teraz w kancelarii sejmowej pracującego.

Czytał JP sekretarz ten projekt, w którym JP Krasnodębski, gdy posłyszał quantum wyrażone, krzyknął: co, 29.000 to za wiele! A chociaż wielu posłów prosiło, aby to zalecenie do komisjów skarbowych niezwłócznie przeszło, on go wziął ad deliberandum.

Sesję sejmową książę Sułkowski kanclerz WKor. od tronu solwował na dzień jutrzejszy na godzinę 4 po południu.

Dnia 20 augusta gdy przybyli do izby sejmowej po czwartej godzinie po południu JPJP marszałkowie WLit. i sejmowy, pierwszy z nich imieniem króla JMci solwował sesją na dzień 21 augusta, tj. na jutro, na godzinę 4 po południu.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych