Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

JW. Dionizego Mikorskiego

Posła Księstwa Mazowieckiego Ziemi Wyszogrodzkiej

dnia 26 czerwca na Sessyi Sejmowej miany

Najjaśniejszy Królu, Panie mój Miłościwy!

Najjaśniejsze Zgromadzone Sejmujące Stany!

Jak trudno wystawić budowę nie założywszy wprzód fundamentów, tak równie jest ciężko zezwalać na delegacyą, nie ułożywszy pierwiej jej reguł, nie widząc jakowy jej ma być zamiar? Dopóki ma zostawać trwałą? Komu się z czynności swoich sprawiać będzie powinna? Czyli z odpowiedzią osobistą lub nie? Z wielu osób ma być złożona, i przez kogo wybierana? - Niech kto chce, jak chce wystawia potrzebę delegacyi, ja na same jej wspomnienie wzdrygam się zawsze, bo w niej nie upatruję dla Rzpltej przyśpieszenie szczęścia, ale oczewistą przewiduję zgubę. Po cóż godni reprezentanci narodu, zwołani jesteśmy na Sejm? Po cośmy tu wybrani przybyli? Czyli radzić o Ojczyźnie? Czyli jej upadek przyśpieszać? Nie mam ducha wieszczego, mogę jednak przepowiedzieć, że skoro nie Izba prawodawcza, nie my, plenipotenci narodu, mamy o losach naszych i braci naszych zaradzać, ale wyznaczona delegacya, już nie masz sposobu ratowania zakordonowanych współobywateli. Szukamy dla Ojczyzny lekarstwa, a podajemy onej przez delegacyą w złotym naczyniu trunek śmierci. - Któreż już z Mocarstw będzie się chciało naszym zatrudnić nieszczęściem, prosić za nami, gdy sami o sobie nie jesteśmy czuli. Rozdział kraju oddzielił braci od braci, nie zdoła jednak ugasić tego uczucia, abyśmy na to sarkać nie mieli; sprawiła go obcych siła, i magnatów niezgoda, ale cnota nasza i przekonanie potwierdzać tego nie dozwala. - Mógłże być czystszy i świętszy zamiar, jak był Konfederacyi Targowickiej? I z tym wszystkim, jakoweż z niego wypłynęły na kraj i obywateli skutki? Nie masz kto by nie znał, nie czuł, nie doświadczał. - Nie należy nam się równie obawiać, abyśmy i z delegacyi podobnych nie odnosili korzyści owoców. - Najjaśniejszy Królu! Którego dobroć duszy i wielkość rozumu warte szczęśliwych czasów, bolejesz nad okolicznościami smutnej i skołatanej Ojczyzny. Cierpiemy i my nad tym, jako też, że ci potrzeby nawet do wygodnego odcięte i odebrane zostały życia; lecz znieś cios ten okropny, Królu dobry, umysłem filozofa, a bądź w oświadczonym przedsięwzięciu stałym, w danym przyrzeczeniu niezmiennym. - Znajdziesz jeszcze, Miłościwy Panie, w tych czterech milionach pozostałych poddanych, liczbę niemałą dusz cnotliwych, które ci życie i majątek w ofiarę poniosą.

Prześwietny Stanie Rycerski! Twierdzo i obrono najpierwsza Rzeczypospolitej! Oto mamy moment, w którym cnota nasza najlepiej się wykazać może, patrzą tak zebrani, jak pozostali po domach bracia na czyny nasze. Patrzy z ciekawością Europa na naszą determinacyą, jest więc pora albo przy zgonie Ojczyzny wsławić się w późną potomność, albo na zawsze splamić imię Polaka. Godni Reprezentanci Narodu, a szanowni ode mnie koledzy! Czas zrzucić z oczu zasłonę, która nas mami i łudzi, pokażmy, iż nie żadnej partyi ani obcych ukazów, jesteśmy stronnikami, ale własnego przekonania wykonywaczami, tak Monarchowie, jak i ludzie prywatni lubią zdradę, a brzydzą się zdrajcą. - Pamiętajmyż na to, a dla prywatnego interesu, lub korzyści obiecanych, nie gubmy ukochanej Ojczyzny. - Nie masz milszej dla człowieka pociechy, jak gdy w zacisze domowe powróciwszy, wolny na sumnieniu, nic nie ma sobie do wyrzucenia, śmierć nawet nie jest temu straszna, ani okropna, kto czynił co mógł dla miłej Ojczyzny. Niech przemoc, co zaczęła, ukończy, my jednak nie legalizujmy tego, bo by to nam wstyd i hańbę przed światem sprawiło. - Żaden postrach, żaden gwałt, ani dowścipne sofizmata, utworzyć delegacyą usiłujące, nie zmienią przekonania mego, jestem przeciw delegacyi, będę zawsze, i teraz na nią z miejsca mego nie pozwalam.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych