![]() |
|
![]() | |||||||||
Tyszkiewicza Marszałka WLit. gdy żądano, aby kazał arbitrom z Izby ustąpić Dwie przysięgi, moją i Marszałka sejmowego, widzę być z sobą spór wiodące. Pierwsza nie dozwala zagajenia sesyi bez ustępu - druga zabrania mi czynić na co prawa nie mam złożonego w swych ręku. Albo bym się więc stał przysięgę swą łamiącym, albo nieposłusznym prawu. A nadto gdybym ogłosił wyjście JPanów arbitrów na ustęp, wątpię, aby słowa moje bez prawa były mocne do zobowiązania arbitrów i jeślibym nie miał czym bym poparł swe oświadczenie, robiłbym bezskutecznie, chiba sami JPP. Posłowie wyprowadzaliby arbitrów z Izby, gdyż ja tego uczynić nie jestem zdolnym, a kazać żołnierzom wyprowadzać, nie widzę ani przyzwoitości, ani tyle w sobie mocy, a stąd darują mi JPP. Posłowie żądający ustępu, iż żądaniu onych zadosyć nie czynię i w tak sprzecznych okoliczności zbiegu zostać muszę jak dotąd in passivitate.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |