![]() |
|
![]() | |||||||||
JW. Adama Kozakowskiego Prezydenta Ziem. i Posła Pttu Kowień. Kawalera Orderu S. Stanisława w Izbie Senatorskiej 25 czerwca 1793 roku miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! I Rzpltej Zgromadzone Najjaśniejsze Stany! Wysłany Poseł od powiatu, przynoszę od obywateli moich hołd wierności i uszanowania do tronu W.K.Mci a to wedle staropolskiej cnoty, która od narodu polskiego zawsze była powinna ku swoim Monarchom. Poseł na Sejmie, który nosi jeszcze postać republikaństwa, mówić może co do projektów teraz do Izby wchodzących, jesteśmy w takim położeniu, wszystkie rodzaje nieszczęść, niby pasmem jakim zbierane, doszły do najwyższego stopnia nędzy i ucisku. Jesteśmy bez siły, bez prawa, bez skarbu, uciśnieni obywatele przez lokacyą wojska obcego, na tej pozostałości, już to przez furaże, przez konsystensye po domach, przechody dyzlokacye, przez zabory ostatnich z domu żywności, i z majątków i sposobu życia wyzuci, we łzach ciągną nieszczęśliwy bieg życia swego, a z rozpaczy woleliby dzielić los swój na dolę braci zaborem zajętych. Najwyższa Istność, która rządzi światem, wszystkie narody tak w swojej rozstawia kolei, jedne uniżać, drugie podwyższać, za codzienną liczy sobie zabawę, rozpaczać nie możemy w tejże Opatrzności długo, czy prętko zbiegiem okoliczności zdarzy i dla nas jakimkolwiek zamiarem los szczęśliwszy. W ubiegłym Sejmie błysnęła nadzieja losu pomyślniejszego, naród troskliwy o swoją niepodległość, o swoją szczęśliwość, rzucał majątek, ochoczy niósł krew i życie na obronę, ale niedościgła polityka Mocarstw Europejskich, blask całości i niepodległości w czasie Aktu Targowickiego deklarowany, niejedność zdań, i umysłu obywateli, sprowadziły te nieszczęścia w których zostajemy. Może te doświadczenia, na przyszłość baczniejszemi nas uczynią, ale jeżeli teraz sami na siebie i braci naszych podpiszemy zgubę, co moc samego Sejmu i ślubów przysięgą zaręczonych przechodzi, nic nie pozostanie, jak tylko hańba i podłość w obliczu całego świata. W takim jednak jesteśmy położeniu, trzeba nam przymierza, trzeba związków czyli to przez wysłanych pełnomocników, wedle projektu godnego Posła J.W. Sandomirskiego, czyli też przez roztropne i ściśnione w swoich obrębach umocowanie, ale traktat i przymierze życzyłbym, gdyby z jedną tylko Rosyą było czynione. Ta Wielka Monarchini, przez wspaniałość swoją, dotrzymać może wiary traktatu. To ogromne i wielkie na świecie Mocarstwo, nie inaczej jak przez jedną sprawiedliwość w swojej ogromności stać może. I dla tego żądam u Najjaś. Stanów, jeżeli delegacya albo deputacya będzie ustanowiona, aby jej prawidła wedle większości głosów słyszanych były ścieśnione i przepisane, a zamiar traktowania z jednym tylko Mocarstwem Rosyjskim był zalecony.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |