![]() |
|
![]() | |||||||||
Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Bogusława Wereszczaki Sędziego Grodzkiego i Posła Województwa Brzeskiego na Sejmie Extraordynaryjnym Grodzieńskim w Złączonych Izbach roku 1793 miesiąca Junii 25 dnia miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Rzeczypospolitej Sejmujące Stany! Com winien mej Ojczyźnie, co ufność współbraci mi powierzyła, to mojego postępowania i czynności będzie prawidłem, nie inny mając zamiar, jak zachować dla Majestatu W.K.Mości P.M.Mił. wierność, dla mej Ojczyzny całość, dla współbraci moich, których woli jestem tłumaczem, nieskażoną posługę. Miłość Ojczyzny, zabezpieczenie praw, swobód i wolności, dochowanie religii, są to ścisłe prawdziwego Polaka i dobrego Chrześcianina obowiązki, tych bronić, przy tych obstawać, każden dobrze myślący Polak jest winnym, gdyż te tak mocne, na których cała Rzplta wspiera się, gdy się ruinują filary, naród upada, a kraj na łup obcym dostaje się Mocarstwom. Głos W.K.Mci P.M. Miłościwego po kilkakrotnie z tronu słyszany, tak mocne w sercach naszych uczynił wrażenie, że nie wiem, jeśliby się mógł kto w tej Świątyni Praw znaleźć taki, który by za Twoim Najjaśniejszy Panie przykładnym, bo prawdziwie ojcowskim nie poszedł przewodnictwem, i nie przyznał, że nie masz szczęścia dla narodu, jak być z Królem. Przodkowie nasi zawsze swym Królom wierni, za dostojeństwo Majestatu, za ocalenie granic Polskich nie szczędzili krwi wylewu, mając jedynie za hasło: Król, wiara i wolność, a Bóg opatrzny wspierał ich intencye, tak dalece, że do obcych państw swe zwycięskie zanosili laury. Dziś zmienny los smutną dla narodu wystawuje postać, gdy widziemy jak obywatele i ich majątki, ściśniających granice Polskie wojsk zagranicznych, stały się ofiarą. Były wprawdzie i w dawniejszych wiekach przykre dla Ojczyzny ciosy, lecz Polak do Marsowego przywykły Pola, długo znosić onych nie umiał. Z odmianą czasu zmienił się i sposób obrony krajowej, bo co przedtym odwagą i męstwem ocalał granice swoje Polak, co dumne udzielnych Książąt przed tronem Polskim uginał karki, dziś sam z schyloną głową o zwrót onych dopraszać się musi. Takie Bóg w świecie zwykł czynić odmiany, że jedne powstają drugie upadają narody, i ta dziś dla narodu Polskiego nadeszła Kolej, lecz powiedźmy sobie prawdę, póki Polak prawami swojemi, nie szperając w zagranicznych, rządził się, póki w obcych krajach modnego nie szukał światła, dopóty Rzplta była mocna i trwała, znał Polak co winien Bogu, swej Ojczyźnie i Królowi, a wrodzony i z mlekiem wyssany zachowując myślenia sposób, każde wykroczenie przeciwko Religii, Ojczyźnie i Królowi cechą wzgardy oznaczał. Prześwietny Stanie Rycerski! Zacni Koledzy! W wyborze reprezentujący naród, weźmijmy na siebie dawnych Polaków postać, uzbrojmy się w stałą determinacyą, stańmy śmiało przy całości kraju, praw, swobód narodowych, przy prerogatywach i dostojeństwie tronu, pokażmy nieustraszony umysł węzłem jedności zmocniony, a mając na czele Króla, doznamy, że nie masz mocniejszego związku, jak być z królem, dopiero zostawiemy potomności ślady, żeśmy Polacy. Najjaśniejszy Królu P.M.M. oto jest ostatni moment decydujący los Ojczyzny, ostatni moment sławy narodu; użyj W.K. Mość takich śrzodków, które narodowi całość, W.K. Mości nieśmiertelną uwiecznić mogą sławę. W. K. Mości jest interesem, aby obywatele a współbracia nasi zawsze swym Królom wierni od tak dobrego i łaskawego nie byli oddzieleni Króla, a mając o osobie W.K. Mości P.M. Miłościwego ojca i obrońcę swojego, w potomkach swych nieśmiertelny mu hołd oddawali. Ja zaś pełniąc tak wolą współbraci moich, jako też z obowiązku poprzysiężonej Bogu wiary, przy akcessie do Konfederacyi Targowickiej uczynionej, a deklaracyą Najjaśniejszej Imperatorowej całej Rosyi wspartej, że oderwania najmniejszej części kraju Polskiego bronić będę; tudzież przez miłość Ojczyzny i przez uwagę, że gwałt upoważniać prawnością sama sprawiedliwość nie dozwala, na wyznaczenie delegacyi ciągnącej za sobą konsekwencyą dla Ojczyzny nieszczęśliwą, łącząc się do zdań zacnych kolegów, nie pozwalam, i że nie ściągnę na podpisanie dla współbraci moich niewoli, mej ręki, przed Bogiem i powszechnością oświadczam się. A za projektem JW. Sandomirskiego, aby był w prawo zamieniony dopraszam się.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |