![]() |
|
![]() | |||||||||
Jaśnie Wielmożnego Ksawerego Stoińskiego Posła z Województwa Lubelskiego, Kawalera Orderu S. Stanisława na Sessyi Sejmowej dnia 25 Czerwca 1793 roku w Grodnie miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Najjaśniejsze Rzpltej Sejmujące Stany! Gdy mi przychodzi otworzyć zdanie moje względem wyznaczenia delegacyi do traktowania z JW. Ambasadorem Rosyjskim, która by miała moc aprobować rozbiór kraju naszego, z obowiązku mego winienem Najjaśniejszym Sejmującym Stanom zdanie moje oświadczyć. - Najjaśniejsze Zgromadzone Rzpltej Stany! Najpierwiej zastanówmy się, czy możem i czy się zgadza z sprawiedliwością i słusznością, aby my, którzy ledwo w czwartej części kraju pozostaliśmy się od zaboru, tak przez Rosyą, jako Króla Imci Pruskiego mieli tę moc, daleko liczniejszą liczbę współbraci naszych kochanych oddawać w poddaństwo wieczyste, z krajem do Rzpltej należącym. Pytam się: od kogóż mamy takie prawo nadane? Odpowiadam, że od nikogo nie mamy, ani sobie też takiej mocy nadać możemy. Bo jeżeli w kraju Rzpltej nikt nie ma mocy cudzego majątku bez wiedzy tego, czyj majątek jest, innemu na czas nawet krótki, a dopiero na zawsze oddać, a cóż dopiero współbraci naszych, mamyż z krajem i gruntami należącemi do Rzpltej innym Potencyom na zawsze oddać. Jeżeli majątki w kraju naszym, choć mamy własne, i dochody z nich, któremi w kraju możemy dysponować, jak nam się podoba, lecz wiemy o tym wszyscy, że też majątki nasze i grunta są to właściwie zawsze Rzpltej naszej, a gdy są Rzpltej właściwe, więc wypada, że ani Sejm żaden, ani gdyby wszyscy obywatele chcieli, nie mają mocy odrywać najmniejszej cząstki kraju od Rzpltej i oddawać cudzej Potencyi na zawsze. - Zna to cała Europa, że gwałtownie nam są oderwane od Rzpltej prowincye, województwa, ziemie i powiaty, a na cóż my mamy, Polacy, potwierdzać ten zabór, ratyfikować i oddalać się na zawsze od współbraci naszych, wszakże ta plama nigdy startą nie byłaby z nas, zwłaszcza z tych, którzy na ten Sejm wybrani jesteśmy od współbraci naszych Posłami, którzy w nas położyli ufność, a najbarziej w tym, że na rozbiór kraju nie pozwolemy, tenże ratyfikować nie dozwolemy, i nic bezprawnego nie uczyniemy. - Gdyby nas nawet forma Targowickiej Konfederacyi przysięga nie obowiązywała bronienia zawsze całości granic i krajów Rzpltej, to my będąc Polakami winniśmy zawsze bronić całości onej; ale każdy z nas tu w składzie Sejmujących Stanach znajdujący się, wykonał tak straszną przysięgę z ochotą wielką na ten punkt bronić Ojczyzny z azardem majątku i życia, nie dopuszczając nigdy na najmniejszy kawałek ziemi oderwany od ciała Rzpltej. - Forma przysięgi tak straszna jest, że przeciwko niej nikt nie może ani pomyślić, więc że odmiany i nieszczęścia teraźniejsze krajowe, mająż nas odmienić od obowiązku wykonanej przysięgi? Nie, Najjaśniejsze Stany! Nie powinnyby nas odmienić bynajmniej, bo nawet w tej przysiędze, gdyby chciał kto wynaleźć najmniejszą restrykcyą, nikt by mi jej nie potrafił okazać, a tym barziej ja sam sobie; więc nie wypada inaczej, tylko trzeba nam wszystkim zupełnie i we wszystkim przysięgi dochować Bogu. - Cóż nam zostaje czynić w tym razie nieszczęśliwym, w jakim teraz zostajemy każdy z nas tu przeświadczony jest i widzi, że nie mamy sposobności innej, w jakiej zostajemy sytuacyi bronienia zaboru kraju naszego, i azardować życie nasze za ukochaną Ojczyznę nie mamy zręczności. Zostaje nam jeden tylko sposób, byśmy nie złamali ciężkiej przysięgi, którąśmy Bogu, a królowi Królów wszystkich wykonali, wszystkie nam są sposoby odebrane i usunięte do ratowania Ojczyzny, ten mówię jeden został się nam sposób do ratowania, byśmy zadość uczynili przysiędze, nie pozwalając na delegacyą takową, któraby miała moc aprobować rozbiór kraju naszego, a potym by Sejm nie ratyfikował, przynajmniej tym sposobem dotrzymamy temu Panu przysięgi, który czy wkrótce, czy później strasznie i sprawiedliwie sądzić nas będzie każdego. - Niech się tu nikt nie trwoży w Sejmujących Stanach, z przyczyny przeciwienia się approbaty rozbioru kraju polskiego, że go los może czekać nieszczęśliwy, ale w tym momencie, gdy któremu z nas przyjdzie ta bojaźń na pamięć, niech sobie zaraz przypomina obowiązek przysięgi, że z ochotą obowiązał się tąż przysięgą, utracić i życie swoje, by ocalił Ojczyznę swą, a teraz cóż takiego czekać może? Który z nas sprzeciwiać się będzie approbaty i ratyfikacyi rozbioru kraju polskiego, więcej go czekać nie może, tylko najpierwiej riuna majątku jego, a nareszcie wzięcia osoby i zaprowadzenia tam, gdzie przemocy wola nastąpi, ależ przynajmniej taż przemoc tak okrutną nie będzie, by temu życie odbierała za to, że czynił obowiązkom zaprzysiężonym zadość i kraju własnego bronił. Choćby też i ta miała nastąpić, z ochotą każdy winien ją przyjąć mile, zadość czyniąc obowiązkowi przysięgi, którą wykonał Bogu. - Spodziewać się trzeba bez wątpienia po wspaniałości Wielkiej Katarzynie, że nie tak będzie srogą, bo jej zwykła wspaniałość nie dozwoli tego, by takie wydawała rozkazy na tych, którzy będziem obstawać przy całości granic naszych z obowiązku, jako Polacy wierni swej Ojczyźnie, a obowiązani tak straszną przysięgą, że Ojczyznę tyle broniemy, ile mamy sposobności jej ratowania, swoją wydaną, którą oświadczyła dać pomoc zupełną Rzpltej Polskiej, a w niej każdego z Polaków przy prawach dawnych i wolnościach utrzymać obiecała, wyrażając dalej w tej deklaracyi swojej, że Polacy niech się nie zastanawiają na przysięgę wykonaną w dniu trzecim maja, bo ta miała przynosić Polakom zgubę swobody, i wolności utracenie, i niech się wszyscy łączą do Targowickiej Konfederacyi, którzy by się łączyli do tejże Konfederacyi, przewinienie tym darowane zostanie, i ta Konfederacya Targowicka przy pomocy wkraczającego wojska mego do Polski, przywróci wszystkich do dawnych praw i przywilejów polskich zabezpieczających granic całość Rzpltej i do uszczęśliwienia całego narodu będzie pomocą. Te są wyrazy w deklaracyi Najjaśniejszej Imperatorowej Jejmci, przy wkroczeniu wojsk jej w granice Rzpltej, w tej to ufności i w tak wielkim zapewnieniu cały kraj prawie przystąpił od tejże Konfederacyi Targowickiej. - Gdy zaś niespodziewanie zmiana stała się szczęśliwości dla Rzpltej Polskiej, a będąc teraz w najokropniejszym stanie, w którym zostajemy wszyscy, i kraje tak wielkie nam są zabrane, nie powinny nas te okoliczności i nieszczęśliwości kraju naszego odmieniać od obowiązków winnych dla Ojczyzny. Z tych tedy obowiązków, żem się Polakiem urodził, a urodził się w tej ukochanej Ojczyźnie, winienem tejże Ojczyźnie wszystko, a gdy mi przychodzi już ostatni podobno raz mej Ojczyźnie służyć, a nie mogąc się jej wypłacić usługami memi, i okazać większego dowodu przywiązania mego, czyniąc zatym zadość powinności mojej, jako Poseł, a najwięcej obowiązkowi, przysiędze tak strasznej wykonanej czym mogę, tym Ojczyznę moją bronię, to jest, że na delegacyą, która by miała moc rozbiór kraju polskiego approbować, na takową delegacyą z miejsca mego nie pozwalam. - Oświadczając się najpierwiej przed Bogiem tu przytomnym, że przysięgi mojej chcę dotrzymać. Oświadczam się przed Tobą, Królu Najjaśniejszy Panie Mój Miłł., oświadczam się przed wami, Najjaśniejsze Rzpltej Stany! Na koniec przed całą Europą i publicznością oświadczam się, powtarzając, że na rozbiór kraju i na delegacyą, która by miała moc approbowania onego, i na ratyfikacyą, jeżeliby miała następować, w żadnym sposobie nie pozwalam. - Oddając się przy tym losowi dla mnie najokropniejszemu, jaki tylko spotkać mnie może, czy na majątku, czy też na osobie mojej, każdy cios nieszczęśliwości z ukontentowaniem wielkim serca mego przyjmę, mając przed oczyma, że za to ponosić będę, żem przysięgi Bogu dotrzymał, i Ojczyznę, jakom mógł jej całości bronił.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |