![]() |
|
![]() | |||||||||
JW. Ciemniewskiego Posła rożańskiego na sesyi sejmowej dnia 18 Octobra 1793 roku miany Zasmucam się patrząc na okropny skład ciała naszego, gdzie jedne członki ofiarą, drugie narzędziem gwałtu być przeznaczone. Ile praw naszych, tyle łez przyczyn, ile traktatów, tyle praw naszych więzów, ile cnotliwych dopełnień urzędowej powinności tyle ucierpień, tyle prześladowań ponosić musi. Naj. Stany! Kto z was chlubić się może, iż jest w stanie pojęcia własnej sytuacyi, nieszczęście po nieszczęściu, cios po ciosie, gwałt po gwałcie, oto są tylko ślady naszego urzędowania, oto jest tylko pamięć, żeśmy się w tej prawodawczej niegdyś znajdowali świątyni. Jeżeli boleścią serce moje wskroś przeniknął w niepojętym sposobie na ostatniej sesyi udziałany traktat, jeżeli obrażona powaga prawa, powaga Izby i powaga posłów nie zagojoną zadała sercu mojemu ranę, to niemniej pomnożyło najtkliwszej boleści, że JW. Kimbar poseł upicki, ten mąż, który cnoty miłości Ojczyzny i poszanowania tronu wzniecające publiczny szacunek daje przykłady, zdrajcą był na tejże sesyi nazwany. Szanowny nasz kolego! Mci Panie Upicki, niech cię zdrajcą mianują, ty sercem cnotliwym zawsze przykładem będziesz, ty będziesz miał zawsze prawo do publicznej wdzięczności, twoje imię publiczność i późna potomność święcić będzie, złość sama bez zarumienienia potwarzy na cię rzucić nie zdała, Bóg dałby, aby się podobni tobie na polskiej ziemi urodzili zdrajcy, Polak miałby inną sławę, Ojczyzna inną postać, a występny więcej karności prawdziwą lżyć cnotę. M.P. Miączyński lubelski. Dał tu z nas każdy dowód, że cię szanować umiał, uszanowanym od ciebie nawzajem być ma prawo, nie szukaj między nami zdrajcy, znaleźć go między temi nie potrafisz, którzy majątki i życia poświęcają, by Ojczyznę ocalili. Jeżeli chcesz znaleźć prawdziwego Ojczyzny zdrajcy, pytaj o niego publiczności, ona go zna, ona ci go najpewniej wykaże. Ona nie mogąc mu przygotować zemsty, gotuje wzgardę, której zapewne JW. Upicki uczestnikiem nie będzie. Tak więc wynurzywszy żal mój z obrazy cnotliwego kolegi wynikły, użalam się przed tobą Miłościwy Królu, przed wami Naj. Stany na gwałt Izbie, na gwałt charakterowi naszemu, na gwałt prawom, słowem na gwałt osobistej i politycznej wolności udziałany. Mógłże kto mniemać, by projekt tak ważny, który ma imię aliansu a stokroć ważniejszą od niego istotę, bez deliberacyi został decydowanym. Stało się jednak, że za sprawą gwałtu, za sprawą własnych rodaków, za sprawą twoją MP. Marszałku, projekt ten sposobem niedoświadczanym w prawo przeszedł. Jeżeli gwałt być prawem może. Zrobiliście traktat aliansu, nie należałem do niego, wyprzysięgam się go, nie znam go być moim dziełem i o tym wolne odkrycie zdania mojego, gdy mi na ostatniej sesyi przez gwałt wzbronione było, dziś go otwieram. Tak chciało nieszczęście, aby gdy wszystkie narody na świętych sprzymierza stoją związkach, my jedni na nich upadali. - U nas to jednych każdy traktat legł zatwierdzeniem jakiejś klęski, natychmiast umknął, gdy druga gotowaną nam była. W roku 1768 nie mieliśmyż traktatu, a w roku 1775 byłże on uważany w roku 1773 nie udziałaliśmyż z sąsiadami 3 na nowo a przecie ciągle aż do roku 1788 czy był sejm, abyśmy krzywdy nam mimo te traktaty czynione nie ratyfikowali. W sejmie przeszłym roku 1788 zaczętym, nie zrobiliśmyż nowego z Królem Imcią pruskim traktatu aliansu a przyniósłże nam co więcej nad stan, w którym jesteśmy, któren opłakujemy, nad którym tylko litości Europy czekamy, w sejmie już dzisiejszym kiedyśmy byli przymuszeni przez świeży traktat odstąpić ziemi, bogactw i braci naszych, nie byliśmyż upewnieni, że reszta ziemi zostanie swobodną, a przecie i ta reszta podług na ostatniej sesyi utworzonego aliansu, czyż nie została prowincyą już zupełnie hołdującą? Czyż dlatego więzy słodsze nam być mają, żeście je imieniem przymierza ochrzcili? Najjaśniejsze Stany! Za co omamiać siebie, za co omamiać naród? Za co omamiać świat cały? Na co się sprzymierzeńcami nazywać, kiedy się niewolnikami tworzym? Zostawiona tym traktatem komenda główna przy stronie, która większą liczbę wojska wystawi, alboż sprawia jeszcze jaką wątpliwość, że wojsko nasze jest w ręku nie naszym, a wszelki stopień układów wojennych i politycznych, czyż nam zostawiony? Lokacya wojsk alianckich, czyż zapowiada nam co więcej nad ciągły nasz ciężar, nad ciągłą naszą niewolę i nędzę. - Zastrzeżenie, iż nam z żadnym narodem bez wiadomości alianta traktować nie wolno, czyliż nie pozbawia nas ostatnich już praw, na których nadzieję egzystencyi naszych wspierać jeszcze moglibyśmy? Wlana moc obcym ministrom traktowania w naszych interesach tam, gdzie my naszych mieć nie będziem, czyliż nie jaśnie tam nam pana wskazuje, gdzie my tylko sprzymierzeńca mieć sobie naznaczamy, ile gdy wiem, że ministrów naszych tam mieć nie będziem, gdzie nasz sprzymierzeniec mieć ich od nas nie zechce. Warunek nieuskuteczniania żadnych odmian w formie rządu bez zezwolenia Naj. Imperatorowej, czyż potrafi oddalić od kogo tę opinią, żeśmy już narodem być przestali, żeśmy się stali prowincyą hołdującą, żeśmy się wyrzekli niepodległości, a jeszcze beśpieczeństwa dla naszej Ojczyzny nie upewnili. Jestże kto co by mie przekonał, że z tego związku mam szczęścia mojego, mam szczęścia braci moich, mam szczęścia mojej Ojczyzny czekać. Za co lepiej nie szukać, aby ta monarchini, która los dzieci osładzać umie, dziećmi nas swemi, nie sprzymierzeńcami miała, za co zostawiać imię wolnego, a twardsze niż niewolnika nosić kajdany, za co nie było szukać, byśmy już jednym będąc a nierozdzielnym państwem, okropnego dokonali zgonu. Naj. Stany, z mocy nowego związku należąc do wszystkich ciężarów państwa rosyjskiego, a do żadnych jego korzyści, czemu my się już jaśniej nie wcielili do państw rosyjskich, zatracilibyśmy ojczyznę, zatracilibyśmy imię Polaka, zatracilibyśmy wolność jego, tak jak i teraz tracim, ale losy mieszkańców krajowych byłyby beśpieczne a więzy znośniejsze, bo jasnym, bo nie podstępnym, bo nie gwałtownym, bo nie zdradzieckim prawem na nas włożone. Czemu zostawujem sobie imię narodu, kiedy opłakańszy nad prowincyą hołdowniczą stan nam jest naznaczony, czego w nowe traktaty i nowe umowy wchodzić, kiedy dawnych niedotrzymanie opłakujem. Takiem się wam chciał na ostatniej sesyi tłumaczyć z moich widoków, lecz gwałt nie przyjął tłumaczenia, gwałt tym okropniejszy, że przez własnych rodaków dokonany, gwałt, przeciw któremu protestować się znajdę wolność. Zaniosę w to miejsce i na przeciw twojemu urzędowaniu JP. Marszałku skargę. Ufny w broń obcą nie lękasz się zapewne sądu potomności, sądu Boga samego, będąc człowiekiem, nie jesteś w stanie zgłębić przyszłości wyrazów. Tajne ci są księgi przeznaczenia, drżyj więc w każdy moment na to wspomnienie, azali nie zakreślony w nich jest czas, do którego wszystko uchodzić może. Przysiągłeś to za prawo deklarować, co unanimitate vel pluralitate zadecydowanym będzie, wszak na projekt aliansu unanimitas nie była, deklarujże nam więc pluralitatem, deklaruj wiele wotów za traktatem było, dopełnij tu powinności urzędu swojego, jestem poseł, mam prawo o to ciebie pytać. - O, gdyby tu twoi wielcy poprzednicy z grobu powstać mogli, nie obraliżby sobie drugi raz raczej umrzeć, niżeli patrzyć na jak smutną ich potomek u publiczności narażony opinią. Ja sam, który nic do ciebie osobistego nie mam, zataić przecie nie mogę, że jako Polak, jako urzędnik publiczny, pełne żalu ku tobie zaniosę aż do grobu serce, a stanąwszy w obliczu Boga zawołam do niego Sędzio Sprawiedliwy, zginęła w ten czas Ojczyzna, kiedym ja pierwiastki moich poświęcał usług, lecz sądź mnie nie z tego, co się stało, ale z tego com radził, o com mówił, o com wołał, com uczynił. Niedołężnym mnie bowiem zostawiwszy stworzeniem, dałeś serce pełne wstrętu dla zbrodni, ale nie dałeś siły, abym zdrożnych pokonał rodaków, którzy mojej Ojczyzny i zaczęli i dokonali zgubę.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |