Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos piętnasty

Djonizego Mikorskiego

Posła księstwa Mazowieckiego z ziemi wyszogrodzkiej

miany na sesyi sejmowej dnia 2 września, w czasie przez wojska rosyjskie obtoczonej Izby

Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy!

Najjaśniejszej Skonfederowanej Rzeczypospolitej Sejmujące Stany!

Przez cały przeciąg sejmowania, patrząc się na obrót tej Izby, znajdowałem ją codziennie nowego coraz gwałtu z swych klubów poruszoną pociskiem, tak dalece że i moc prawa świętości uginać się, i wolność myślenia pękać musiała. Pod takowym nieszczęścia na Rzpltą zwalonym ciężarem, zgnębiona niewinność i cnota Polaka, jużby się dawno rozpaczą okryć doradziła, gdyby nie wrodzony męstwa onemu geniusz, z tej nieszczęśliwej wydobycia się kiedyś toni, w własnej jego odwadze, nie zostawał nadziei. - Najjaśniejszy Panie! Gdy nie jednostronnym okiem przejrzeć raczysz diariusz cały panowania twego, chlubne w nim znajdziesz narodu zaszczyty, jak zgodnie zawsze za twoją powodował się wolą, a w wydarzonych na niego, tylekroć złej fortuny razach, w mądrego Króla szukał wsparcia radzie. - Bo kto na najwyższy w narodzie wyniesiony stopień, kto tak sławnym mądrością w Europie, jak W.K.Mość jesteś, bacznej przezorności zwrótem, winien na Ojczyznę spaść mogące odwracać pociski. Te naród znając panowania W.K.Mci obowiązki, w teraźniejszych okropnych Ojczyzny zdarzeniach, chce być mądrością jego zasilony; lecz Najjaś. Panie! czas innym pokazać się narodowi Królem, a w takim obarczeniu podobnym Ludwikowi 14. czas dobro narodu nad własne przełożyć szczęście; inaczej, jeżeli Królu taką tylko dawać będziesz radę, abyśmy każdego granic naszych najezdnika, uroczystym zrzeczeniem się zatwierdzali łupy, wygaśnie zapewnie Najjaś. Panie ta miłość w narodzie, którą jeszcze do dziś dnia czuje ku tobie; a współcześni i potomność, choć niesłusznie powie: że chcący tylko ocalić tron twój dozwoliłeś rozszarpać członki ciała Rzpltej. - O jakże Gustaw 3. i Ludwik 16., schodząc do grobu zazdrościć musieli W.K.Mci, że tak cnotliwego narodu władasz berłem, któren daleki zawsze od zemsty i zapalczywości, ze łzami tylko Króla swojego, rad nad sobą prosi litości. - Jeżeli więc nieprzełamane widoki, i okiem naszym dojrzanemi być nie mogące, na czele naszej determinacyi stawić W.K.Mci nie mogą, dosyć Królu uczynisz dla narodu, gdy nie będziesz popierał projektu, przez zdradliwą ręką Podhorskiego podanego, a przez obcą przemoc do tej wciśnionego Izby. Ja mam honor śmiało W.K.Mci zaręczyć, iż tej determinacyi, w której na pierwszym tegoż projektu wstępie, z cnotliwemi odkazałem się kolegami, nigdy nie odstąpię, niech mnie cios od ręki na zgubę Ojczyzny sprzymierzonej, z liczby żyjących wyrzuci, niech krew moja wylana, ślad zostawi późnej potomności, żem do zdrady na Rzpltą, żem do zaprzedania współbraci moich nie należał. - Tym zajęty uczuciem, przeciw narzucić się zapewne mianej propozycyi ad turnum, zawczasu się protestuję, a szanując osobę JW. Marszałka sejmowego, ostrzegam go, aby się obojętnemu nie powierzał losowi.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych