Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Jaśnie Wielmożnego Dziekońskiego

Podskarbiego Nadwornego W.X.L.

dnia 10 sierpnia 1793 roku miany po głosie JP. Ciemniewskiego Posła ziemi rożańskiej

Kiedy zastanawiam się nad dziejami przodków naszych, i przenoszę uwagę do czynów wieku obecnego, nie mogę się inaczej przekonać, tylko że zguba Ojczyzny naszej stąd wyniknęła, że wszystko złe Królom przypisywano, nie łączono się w zamiarach dobrych, na własnych Monarchów, jako na niechętnych wolności narodowej patrzono, zapominając o sąsiedzkich Królach upatrujących pory do rozerwania Rzpltej. Obcy, widząc walkę naszą z Królami, wykonali dawno uknowane układy i kraje Rzpltej zajęli. Słyszę z żalem częste wyrzuty Królowi Imci, Boga biorę za świadka, że nie podchlebstwo, ani żaden inszy powód, lecz sumnienie władać będzie głosem moim następującym: jeżeli wolno wyrzucać niewinnie Królowi, co się podoba, wolno i mnie obywatelowi, i przysięgłemu urzędnikowi, powiedzieć prawdę. Król polski nic nie ma w swoim władaniu, i w swojej mocy, wojskiem nie rządzi, skarbem nie szafuje, podatków nie stanowi, na sejmach najczęściej nie słuchany, iść musi za ustawą stanów, z jakiegoż powodu wina złych skutków spływać może na jednego Króla, nie zdołającego przemienić woli obywatelskiej. Dowody tego okażę w całości przeszłych zdarzeń w Rzpltej.

Pamiętać można cios na religią na sejmie roku 1766. Król stawał przy wierze panującej, i narodzie, oddzieliła się część obywatelów, złączyła się z posłem rosyjskim, ustanowiła liberum veto, a marszałkowie konfederacyi tamtoczasowej, mimo usilnego odradzania królewskiego, urzędy swoje w izbie sejmowej złożyli. Poszły stąd dalsze niezhamowane już klęski. Zebrano konfederacyą roku 1768 w Radomiu, wszak ona Królowi prawa przepisała, ona szczególnie żądała od Rosyi gwarancyi nie słyszanej praw polskich, i otrzymała. Ta gwarancya, prawdziwie uciążliwa wolności polskiej, dała okazyą do Konfederacyi Barskiej, która niewinnie posądzając Króla, ogłosiła interregnum, Ojczyzna została w ogniu i zamieszaniu, stąd rzucono się na życie nawet Króla, wszak był ciężko raniony, cudownie przy życiu został. Po tak żałośnym doświadczeniu musiał Król własnych ludzi użyć do własnego ubezpieczenia, i zbliżające się zbrojne partye do okolic mieszkania swojego odpierać dla bezpieczeństwa swojego, nie zaś dla łączenia pułków swoich z pułkami rosyjskiemi, jako było teraz mówionym.

Na sejmie immediate przeszłym żądano po Królu przyjęcia projektu Konstytucyi 3 Maja, Król poszedł i w ów czas za wolą narodu, ja wyznaję, że z moich konwikcyów, nie byłem za tą ustawą; że ta ustawa została zniszczoną przez akces królewski do Konfederacyi Targowickiej, możnaż o to winić Króla? Król widział rozdwojony naród, Konfederacya Targowicka wsparta bronią najsilniejszego Mocarstwa, nie miał Król siły oprzeć się mocy, chyba wystawić drugą połowę obywateli, na rzeź i całość kraju na wieczne spustoszenie. Zasiadałem z urzędu w Komisyi Skarbowej złączonej, mam świadka sławionego dzisiaj JW. Marszałka W.W.X.Lit., a w ów czas podskarbiego W.Lit., że w skarbie złączonym obojga narodów nie znajdowało się na wojsko, i wszystkie potrzeby kampanyi, jak milion trzykroć sto tysięcy złotych, byłże to zapas dostarczający na wojnę, której utrzymanie skutecznie nie idzie bez pieniędzy?

Porzućmy zasmucać Króla cierpiącego pewnie czulej nad nas, spracowanego, i już do podeszłego wieku przywiedzionego, nie przypisujmy Królowi nieszczęścia krajowe, lecz nieufności w Królu i niesforności naszej. To z czucia obywatelstwa i żalu opowiedziałem, przystępując do wniesionej materyi pruskiej: w plenipotencyi JP. Posła pruskiego słyszę, że od cesyi krajów polskich negocyacya ma być rozpoczętą, sejmowa zaś dla swojej deputacyi w inszym wyrazie, obiecuje JW. Poseł pruski mieć poprawioną plenipotencyą, a tymczasem żąda rozpoczęcia umów, obietnica poprawienia plenipotencyi nie może obiecywać pomyślnych skutków, bo słabi mamy do czynienia z mocnym. - Zaczniemy od zamiany plenipotencyów, więc krok początkowy uroczysty uczyniemy, dadzą nam pewnie traktat już gotowy i przymuszą do podpisu, wszak smutne mieliśmy doświadczenie. - Ja zostaję przekonany, że plenipotencya niedobra, ku odmianie onej czasu niewiele potrzeba, wysłany kuryer od posła, we trzech tygodniach powróci, i inszą przywieść może, nie ma się czego obawiać minister pruski, wszak w tak krótkim czasie zagarnionych krajów nie odbierzemy, idzie o honor sejmu, żeby przed światem nie okazać, że podle podpis zguby naszej podpisujemy, i płaszczemy się we wszystkim, gdzie nam rozkazują; żądam zatem przystojnej plenipotencyi dworu berlińskiego, i na projekt nakazujący zamianę plenipotencyów nie zgadzam się.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych