![]() |
|
![]() | |||||||||
Józefa Rokitnickiego Posła Województwa Płockiego na Sesyi Sejmowej dnia 29 lipca 1793 roku w Grodnie miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Rzpltej Skonfederowane Sejmujące Stany! Radośnym na cnotliwy tej izby zapał poglądając okiem, nie mogłem nie czuć najsmutniejszego serca uczucia, gdy duch szczerego i czystego patryotyzmu, dwakroć od zaradzenia Rzpltej oderwanym ręką przemocy został, lękając się tej smutnej kolei, abym ciągle szukać mógł śrzodków powstania naszego, w milczeniu hańbić nie mogącym, pełniłem święte cnoty obywatelstwa, i przyjętego od współbraci nakazu obowiązki, a dziś srogość przemocy grożącej, widząc zwolnioną, mówić zaczynam. Najjaśniejsze Stany! Kiedy przez wyznaczenie do traktowania z JW. Ambasadorem rosyjskim depytacyi ułatwiliśmy, co było najpierwszym Sejmu dzisiejszego obiektem, należy nam w dalszym sejmowania ciągu przedsięwziąć te widoki, którego konieczność w najpierwszym mieć każe względzie. Znam aż nadto dobrze, iż każda krajowa potęga szczególniej się wspiera na sile wojskowej, której nam w dzisiejszych okolicznościach tym bardziej potrzeba, abyśmy w traktowaniu z Najjaśniejszą Imperatorową Jejmcią realne reprezentowali wzajemnej pomocy sposoby, a stąd wspólną połączenia się potrzebę. To jest, co z strony naszej każe nam utrzymywać wojsko, spójrzmy na stronę wojska, a równe znajdziem obowiązki. Z rozrzewnieniem serca widziemy, jak wierne swej Ojczyźnie zawsze wojsko polskie, szczególniej dziś tego dowodzi, gdy wzgardziwszy pełne obietnic obcych nadzieje, przez najsilniejsze przedzierając się zapory, do swej powraca Ojczyzny, uczy nas doświadczenie, że równie cnotliwy, jak waleczny żołnierz polski, w najściślejszych bez restrykcyj, przysięgę swą dla Rzpltej chowając obowiązkach, znękany srogim nędzy i ucisku ciężarem, ogołocony z znaków rycerskich, wyzuty z broni, oporny słabych sił swoich krok wlecze w straconym ekwilibrium na ojczystą ziemię. Te przywiązania oznaki, tych cnotą i męstwem walecznych rycerzy, łzy pełne czułości z serca cnotliwych wyciskających synów, obok tej wdzięczności, jaką im Ojczyzna winna, stawiają konieczny obowiązek zaradzenia o ich utrzymaniu. Odkryty wprawdzie w Stanach Najjaśn. stan Skarbu Koronnego, wystawione w światłym głosie JW. Kasztelana Wojnickiego wojskowe potrzeby, zdają się trudne wskazywać w pogodzeniu tego obojga śrzodki, lecz wrodzona wasza, Najjaśniejsze Stany, krwie polskiej czułość, baczna na wszystko przezorność i konieczna wdzięczność, jest dostarczającą na opatrzenie tego wojska, szczególniej koronnego, które bardziej zaradzenia o swej egzystencyi koniecznie wymaga. Niech ta ziemia, która jest obcych siedliskiem, nie odmówi rodakom przytulenia, i nie postrzega w własnej potrzebie ciężaru. Żołnierz z charakteru swego uważany, nie może być szanowniejszym, jak gdy jest wiernym krajowi, któremu służy, posłusznym zwierzchności, od której dependuje. Najjaś. Stany! Mógłże kto dać tej prawdy nad wojsko polskie dowody, na których poparcie dość jest przypomnieć nieszczęśliwą ostatnią kampanią, szły hufce polskiego rycerstwa, na jeden trąb i tarabanów odgłos chętnie do boju, a własne przekonanie ślepo poddawszy winnemu posłuszeństwu, farbowały w krwi własnej nieprzyjacielskie oręża, zwolniał umiarkowaniem zapał porywczy, cofał się żołnierz polski, a tam gdzie miał znajdować największe męstwa swojego korzyście, zawołany ordynansem, szedł gdzie go przeznaczenie wiodło. Dziś nowe tej wierności odbieramy dowody, gdy w tym czasie, w którym ucisk, nieszczęście i nędza założyły w krajach Rzpltej swoje siedlisko, w którym wszelki polski mieszkaniec, samym najsroższego losu oddany doświadczeniem, w tym, mówię, czasie żołnierz cnotliwy, współziomek i brat nasz wraca na łono ukochanej i powszechnej Matki, dzielić z nią i nami gniotące nas nieszczęścia, a co tylko stanąwszy na ziemi, krwią przodków tylekroć oblanej, nie wytchnąwszy swemu zmordowaniu, czeka waszych rozkazów, i swego przeznaczenia, ale razem żebrze litości, aby na tej ziemi, na której wziął życie dotąd utrzymywane, z głodu nie umierał. Tu Stany Najjaśniejsze, potrzeba nam się zdobyć na cnotę i litość Polaka właściwą i obmyślić sposób, kiedy nie nadgrody, przynajmniej utrzymywania w całości tych cnotliwych polskich rycerzy, a jako oni woli naszej poświęcili całe życie i teraz przyszli, wzgardziwszy obiecanym całym funduszem, dzielić z nami nieszczęście, tak my dzielmy z niemi ostatni chleba kawałek. Znajdujemy w tym naszą okazałość, nasze wygody i wszystko dobro, utrzymując w całości wojsko tak nam wierne, i kiedy nas przemoc ze wszystkiego wyzuć usiłuje, wspaniałość duszy, ludzkość wrodzona i dbałość o nas samych, naszym niech zostanie dziedzictwem. Zbliża się September, wojsko płacy potrzebować będzie, skarb z zapasów wyzuty, potrzeba nam zatem myśleć, aby nagle nadeszła ta godzina nie przyniosła przymusu rozpuszczenia wojska, mówię za wojskiem koronnym, bo o litewskich funduszach dało się słyszeć, iż są dostarczające. Królu Najjaśniejszy! Znam, jak wiele serce W.K.Mci na to czuje, przeświadczony jestem, jak w szczęśliwych Ojczyzny czasach, cnota i wierność poddanych twych sowicie od W.K.Mci umiała być nadgrodzoną, dziś dobry Królu, Ojcze powszechny, zachęć naród do niezwłócznego utrzymania tego wojska śrzodków obmyślenia, oto obywatele zagrzani miłością Ojczyzny, powołani uniwersałami W.K.Mci do jej obrony, ostatni tracąc zagon ziemi, uzbrajali się sukienką wojskowości, a dziś cały życia fundusz w niej zamknięty mają. Oto Miłościwy Panie, razem poddani i dzieci twoje, znając cię na zawsze swym panem i ojcem, tłoczą się na ten szczupły kawałek, wolnej jeszcze, choć nieszczęśliwej polskiej ziemi, aby w panowaniu twoim nad sobą, goili rany swojego nieszczęścia, dowodząc, że w porównaniu twojego nad niemi panowania, nie masz nic milszego, co by im osłodzić los potrafiło, ty więc, dobry Królu, ratuj i utrzymuj ich swoją mądrością. Ja z miejsca mego, znając, iż chcieć rozpuścić wojsko, trzeba rangi przez sam słuszności obowiązek kupującym powrócić, a te rangi nadal zostałyby czczemi i nieużytecznemi. Zachowując rząd dobrego gospodarza, który woli część własności poświęcić czeladzi, aby zwalonym na siebie jednego pracy ciężarem, sił swych nie osłabił. Dozierając w teraźniejszej Rzpltej stanie, rychlejszy sposób zapłacenia gaży niż rangi, wiedząc, iż przez konsumpcyą zwrót pieniędzy być może, zapłacona zaś ranga one i z osobą abszejtowaną w obcy kraj wyniesie. Jestem zatem, aby przez protunkowy podatek, lub inne wynalezione źrzódło, wojsko nadal utrzymywane było, któż wie, czy Bóg litować się nieszczęśliwych umiejący, Ten Ojciec Ojców naszych, który nie umie zostawić cnoty bez nadgrody, nie wskaże nam niewidzialną ręką powstania drogi. Stany Najjaśniejsze! Nie przyczyniajmy się do zguby tych, którzy nas hazardem własnego ratowali życia, nie odmówmy pożywienia dla tych, którym krew za nas przelewać nie było przykro, niech przerażające nieszczęśliwych narzekania, niech płaczu pełne powtarzania, aż pod same niebo wyniesione echo, silnym swym o serca nasze uderzając zwrótem, nie podwaja ucisków naszych, chętnie oświadczam się dać tym sposób życia, którzy go dla nas i Ojczyzny oszczędzać nie umieją. A zatem podaję w tej mierze projekt do Laski, i o przeczytanie onego upraszam.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |