Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Jaśnie Wielmożnego Filipa Obniskiego

Konsyliarza Konfeder. i Posła Wdztwa Lubel.

na sesyi sejmowej dnia 27 lipca 1793 roku miany

Najjaśniejszy Panie!

Prześwietne Sejmujące Stany!

Gdzie dobro narodu być powinno na celu, gdzie przywiązanie do Ojczyzny serce i przekonanie zajmować ma, gdzie rady wspólnej potrzeba, tam miłość własna ustępować musi, tam intryga spadlająca przyzwoitą gorliwość mieścić się nie może, tam duch obłudy pohańbiony być powinien.

Uleganie okolicznościom z jednej strony częstokroć zdaje się pomagać do polepszenia losu, aby z drugiej strony mężnie odwrócić te nieszczęścia, jakie przeciwność zagraża, aby nie polegać ofiarą chciwości bez żadnego prawa urojonej.

Przypomnijmy sobie wiek Jana Kazimierza, w którym Polska w kolei nieszczęść położona już bliska bardziej, jak teraz swego upadku, usilnym rodaków staraniem i stałym sentymentem wzniosła się do pierwszej egzystencyi przez to, że Polacy gardzili rozpaczą, a chwytali się śrzodków wszelkich, któremi by upragnioną przynosić mogły pomoc.

Stany Sejmujące! W obiekcie najpryncypalniejszym sejmu naszego mamy negocyacye z Dworami petersburskim i berlińskim; z Dworami takiemi, które acz po jedno przychodzą, nie w jednym wszakże prawie, ale bardzo osobnym, sobie przeciwnym.

Dwór petersburski, jeżeli zyskuje od nas negocyacyą z prawa swych jakożkolwiek pozornych do Polski pretensyj, nie oddala jednak nadziei mocnego od Wielkiej Katarzyny w narodu naszego interesie, wsparcia, którą ufnie w jej wielkomyślności chcący się dźwignąć, składają Polacy.

Dwór zaś berliński, ani wyszukać może pozoru swego przywłaszczenia części nie małych ziemi polskiej. Bo kto był lennikiem Polski, kto prawa z własności ziem od Polaków odbierał, ten popełnia istotną do rozszerzenia mocy swej z cudzej własności zasadzoną na wyszukanych z podstępu i zdrady przyczynach, uzurpacyą.

Dobrym przeczuciem Polska sprzeciwiła się tytuł Króla przyznać swemu hołdownikowi, bo przewidywała ten być kamieniem węgielnym swego upadku, iż do możnowładztwa swego posiągnie po naturalną własność polskich osad.

Jakoż sztuką to Dworu berlińskiego było, naród nasz tak wszelkimi osłabić sposobami, aby bezsilnych, jak pisklęta, łatwiej pod swoją zajął przemoc.

Narodzie! Chciej tylko pilnie dzieje nasze przejrzeć, a nie znajdziesz ani kroku szczerego Dworu berlińskiego z nami postąpienia, prócz samych jadem napojonych zabiegów od obawy własnej jego, aby się do pierwszego nie wrócił hołdownictwa.

Ten najpóźniejszy tytuł zaboru, uważmy, czy jest sprawiedliwy i zgodny z tą szczerością, jakiej po Królu pruskim Polska spodziewać się powinna była. Przez alians ostatni oświadczył się Polski przyjacielem, tęż poruszył przeciw równie sąsiadującej potencyi, a ubocznie z nią z kraju alianckiego obszerność państwa swego ułożył. Wojsko swe wprowadził do Polski w deklaracyi bojaźni od Jakobinów, chcąc ich uspokoić, których nie znalazł, a idąc w pomoc Cesarzowi Rzymskiemu na wojnę francuską zabór Polski za indemnizacyą sobie przyznał, jak nam Kanclerze donieśli.

Pytam się, co Polska winna, że Francya buntowniczą przeciw swemu monarsze podniosła wojnę? Że Francya republikanizmu zapalona duchem, powszechną Europę napełniła niespokojnością? Jaki wpływ ma Polska do interesów francuskich, aby za to Króla pruskiego wojenne koszta swoją ziemią opłacała?

Ten przeciwny krok Króla pruskiego od celu słuszności daleki, tłumaczy Polski niewinność, a przed światem wykrywa gwałt prawa narodu, jest to dziełem Rozdawcy losów na świecie tak zrządzającego, aby złe prawa do rzeczy nie znajdowały i cienia swego poparcia.

Stany Sejmujące! Tak słuszny nasz interes nie otworzyż nam oczu, abyśmy skwapliwemi do tej negocyacyi nie byli? Będziemyż sami sobie szkodliwi, a przez łatwość czynienia u narodów ohydzeni?

Szukać śrzodków wszystkich powinniśmy, abyśmy nie mieli co sobie wyrzucić z własnym wstydem, a gdy siła nasza zniszczona nie służy do dania odporu i odzyskania wydartych nam przez Króla pruskiego prowincyj, czekajmy wreście od samej Najjaśniejszej Imperatorowy (w której oświadczyliśmy zaufanie i w Instrukcyach delegowanym traktowanie o pośrzednictwo przeciwko Królowi pruskiemu założyliśmy) względem nas ultimatum; a gdy i to nas chybi, niech przemoc losy nam wymierza, byleśmy sami naszej do tego nie przyłączali woli.

W tych uwagach z miejsca mego na jakążkolwiek z Dworem pruskim negocyacyą nie pozwalam, i za projektem limity JP. Chełmskiego jestem.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych