![]() |
|
![]() | |||||||||
Michała Łopotta Ex-oboźnego Wielkiego W.X.Lit., Posła z Wdztwa Nowogrodzkiego na sesyi sejmowej, dnia 26 miesiąca Julii 1793 roku miany Najjaśniejszy Królu! Prześwietne Rzeczypospolitej Zgromadzone Stany! Okoliczności teraźniejsze, w których zostaje Ojczyzna nasza, smutne nam wystawują widoki, a przeczytane ongi depesze, przez Xcia Kanclerza, one potwierdzają. Już podobno zniknęły te nadzieje, aby nam szczęśliwość prawdziwa zakwitnąć mogła. Odpadła znaczna część kraju od nas do Rosyi, a tu jeszcze drugą część Król Imść pruski zabiera, a ścieśniając granice nasze szczuplejszą Ojczyznę naszą czynią, co do obszerności, mniejszą zaś co do siły. Jak się z tych toni wydobyć, nie umiem radzić, lecz to widocznym się być obrazuje, że kiedy obie sprzymierzone z sobą potencye traktowania z nami wyciągają, i pewnie podobne pierwszym, nad nami wywierać będą gwałty, oprzeć się onym będzie rzeczą niepodobną. Chwytajmy przynajmniej te momenta, abyśmy w tej szczupłej cząstce, po tak długiej niespokojności, i kraj cały niszczącej, miłego zażywać mogli pokoju. Ratujmy resztę naszych obywateli, od tych spustoszeń, na które przez ten czas są wystawieni, a których może większych i sroższych przez zwłókę doznawać będą. Nie widzę ja innego sposobu, jak traktowanie z JW. Posłem pruskim. Sposób ten wszystkim Państwom jest przyzwoity, unikać od tego, jest to okazać niechęć wchodzenia w jakie układy, a narażać się na gorsze prześladowanie i nieszczęśliwości. Zwłóka, cośmy czynili w przystąpieniu do traktowania z JW. Ambasadorem rosyjskim, co nam za pomyślność przyniosła, wiemy dostatecznie. Oto skończyło się na tym, żeśmy to musieli czynić, czego po nas żądano, a może spóźnienie niemało nam przeszkodziło do zmniejszenia nieszczęść. Od waszej to woli, Najjaś. Stany, zależy, mnie się tylko zdaje, skoro te obie potencye jedność interesu względem nas w notach swych dowodzą, traktując z jedną, drugiej odmawiać nie mamy przyczyny. A mając już przez traktat podpisany zaręczone sobie przymierze Najjaśn. Imperatorowej Całej Rosyi, w największej ufności do niej o radę i ratunek w tej naszej nieszczęśliwości najprzyzwoiciej udać się należy, i JW. Ambasadora rosyjskiego zapytać o myśli w tej okoliczności Najjaśniejszej Imperatorowej Całej Rosyi należy. Co zaś do materyi względem sancytów Konfederacyi Targowickiej, tak się tłumaczę: Czystość intencyi Konfederacyi Targowickiej wielu już godnych i szanownych kolegów zupełnie objaśniło, sam akt tejże Konfederacyi lepiej nas w tym ugruntować powinien. Ogólne termina oskarżenia sancytów, nie powinno ściągać wyroku wywrócenia onych. Jeśli kto jest taki, co się czuje być uciążonym, niech się szczególnie skarży, a Konfederacya usprawiedliwi pewnie czystość swych czynności. Niszczyć zaś to wszystko, jest to wprowadzać niepokój między obywatelami, a wyroki sądów, które takiej są powagi, jak i trybunalskie, i które po większej części wzięły swą egzekucyą, jest robić praktyki szkodzące publiczności, a dające tylko przyczynę nowym pieniom, które bardziej powinniśmy przytłumić jak podżegać. Jeżeli kogo dotyka rozdanie urzędów, zda mi się, że ja ustawnie na publicznych funkcjach będąc, a dotąd nie nadgrodzony, miałbym prawo mówienia. Lecz kiedy widzę być uprzedzonym, od prawdziwie zasłużonych i zawsze w całym narodzie szacowanych, sprawiedliwość oddać Konfederacyi, a W.K.M.P.M.M. za upoważnienie tego wyboru podpisem swej ręki, najwinniejsze złożyć podziękowanie winienem. Nie mówię z prywaty, jako Konsyliarz, nie mówię z miłości własnego interesu, bo żadnego nie mam sancytum, mówię tylko jako Poseł i obywatel, kochając spokojność publiczną i chcąc mieć przeciętą drogę wszelkim nadal niepokojom i pieniom.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |