![]() |
|
![]() | |||||||||
Jaśnie Wielmożnego Imć Pana Pawła Gostkowskiego Sędziego i Posła Ziemi Ciechanowskiej dnia 24 lipca 1793 roku na sessyi sejmowej z okoliczności podanej noty przez Ministra Króla Imci Pruskiego Kiedy już tak najnieszczęśliwsza w tym Sejmie Posła kondycya, jak najwidoczniej całemu światu wykazuje się, że zwołany na ratunek Ojczyzny Poseł, otoczony żołnierzem obcym, tyle wytrzymawszy szczególnych gwałtów zamknięty w mieście, zagrożony sekwestracyą majątku, zgoła w niczym nie będąc wolny, a przecie wolnie radzić musi; przekonywam się zupełnie, iż przemoc odbierając wolność we wszystkim, co go otacza, i zagrażając to wszystko, co go wiązać może, samą tylko zostawiła, ale z tych wszystkich objektów zewnętrznych najszlachetniejszą moc, bo moc duszy, jakim jest zdanie wewnętrznego przekonania, gdy więc to wynurzać nam jest wolno, używajmy tej nam pozwolonej władzy zgodnie z cnotą Polaka i powinnością Posła. Ja niczyjego nie naganiając zdania, moje tylko otwieram. Niech kto chce wyszukaną restrykcyą zwalnia sobie obowiązek przysięgi przy całości granic wykonanej, ja przy niej stoję, i idąc nawet do grobu, powiem zawsze: że ani się sam, ani też władza jakaś rozgrzeszyć mnie może, bo każdy przysięgający, to sobie przysięgą ostrzegł. Byłem tego zdania w danej już z nieszczęściem naszym nigdy nie opłakanym do podpisania traktatu rosyjskiego mocy, jestem i teraz: iż na żadne traktowanie i delegacyą z Królem Imcią pruskim nie pozwolę, dopóki ewakuacya wojsk z krajów Rzpltej Polskiej nie nastąpi; boż inaczej stałoby się podobnie, jakeśmy już doświadczyli, że nie traktować jak przystoi narodowi z narodem nie podbitym, ale tylko gotowy traktat podpisać byliśmy przymuszeni. Zastanówmy się tylko rozsądną uwagą, a na świeżo z Dworem rosyjskim podpisany zaboru kraju traktat (który mam zawsze za narzucony, gwałtowny i przemocą wymuszony) zwróćmy oko. - Któż nie czuje, jak pewnie on już wiele z oczu współbraci tym traktatem od nas oddzielonych łez najczulszych przeciw Sejmowi wycisnął, a powtórzonemi jękami nie posłałże on już do Boga najdotkliwszych westchnień przeciwko tym, którzy wbrew przysiędze za oddaniem ich w niewolę wotując, żadnego do tego nie mieli i mieć nie mogli prawa. Nie będę strofował nikogo, bo Bóg, współcześni i potomność sądzić takiego będą; przestaję na moim zdaniu, i z nim spokojny pójdę do grobu, żem się do nieszczęścia Ojczyzny i współbraci nie przyłożył. Wśrzód zdań różnych, jakie przezorność sejmujących w okoliczności noty imieniem Króla Imci pruskiego nam, Stanom, podanej wystawić mogła, te, które radziły przesłanie próśb najżywszych do Najjaś. Imperatorowej rosyjskiej, aby ona naród polski wszelką ufność w jej wspaniałości pokładający, swym ważnym do Najjaś. Króla Imci pruskiego wstawieniem się, od zagrożeń i żądań tego Monarchy uwolnić raczyła, trafiły do mego serca i przekonania. Zdawałoby mi się tylko do tych próśb dołączyć stan Polski, w jakimby po odebraniu zajętych przez wojsko pruskie prowincyj najnieszczęśliwszym był zostawiony: bo czyliż ta reszta Polski mogłaby równać się z najmniejszemi w Europie krajami, które przecie wśrzód szczupłości swoich granic mają niezmierne zyski, jakie im handel wygodą portów morskich usposobiony przynosi. My najżyźniejsze i najludniejsze utraciwszy prowincye, ów to z ciężką pracą, a wśrzód nieludności drogim wydatkiem z ziemi wydobywszy korzec, nie byliżbyśmy przymuszeni ceną narzuconą go sprzedać, a w zamian produkta pruskie choć niechętnie i z stratą naszą przyjmować. O! wy, których ani jęk współbraci obcym żołnierzem naszłych, i do przysięgi zmuszonych, ani nieszczęście tej reszty kraju, którą nam przemoc zostawić usiłuje, bynajmniej nie wzrusza i nie przeraża. Zastanówcie się przynajmniej nad tym: aby Bóg mierząc sobie lud własnej Ojczyźnie niewierny, niezgodny i naprzeciw sobie powstający, podobnej jak na lud Izraelski nie ściągnął kary, który nigdzie pewnego nie mając mieszkania i ziemi, stał się tułaczem i przychodniem całego świata. A jeśli i to was jeszcze nie porusza i jeżeli krwią na jednych zaprawione serce, zatwardza was i przeciwko współbraciom wojskiem pruskim zagarnionym, toć przynajmniej proszę was i zaklinam: dajcie jeszcze czas jakiś tym biedn ym braciom swoim do otarcia i oschnięcia łez z straty wolności, nim wyrok wiecznej niewoli im podpiszecie, wszak to jest uczynek ludzkości, której najsroższy tyran nigdy nie ubliżał największemu winowajcy; z tego powodu proszę was za projektem JW. Chełmskiego limitę Sejmu obejmującym.
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |