Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Franciszka Ksawerego z Błeszna Błeszyńskiego Posła Województwa Sandomirskiego

Na sesji sejmowej dnia 24. Mca czerwca 1793 roku w Grodnie miany

Najjaśniejszy Królu, Panie mój Miłościwy!

Najjaśniejsze Skonfederowane Rzpltej Sejmujące Stany!

Pierwszy raz w tej Izbie podnosząc głos mój, zaczynam go od oświadczenia Waszej Królewskiej Mci P.M.Mił. winnego dla majestatu pańskiego uszanowania oraz złożenia imieniem obywateli województwa mojego jak najmocniejszych dziękczynień za ciągłe okazywanie dotąd życzliwych chęci dla narodu swego, a teraz przystępując do toczącej się w Izbie materii nie mogę zamilczeć, iż nadszedł podobno moment, w którym każdy obywatel dobrze i poczciwie myślący, a dopieroż poseł reprezentant narodu, od obywateli województwa swego wysłany, chcąc dopełnić ściśle i świętobliwie włożone na siebie obowiązki, winien jest, nie zważając na żadne przeciwne okoliczności, na żadne nawet osobiste nieszczęścia, z hazardem majątku i życia bronić ukochaną Ojczyznę swoją.

Głos Waszej Królewskiej Mości P.M.Mił. miany w tej tu Izbie po przeczytaniu not od JW. Ambasadora Dworu Petersburskiego i JW. Ministra Dworu Berlińskiego podanych, prawdziwie rozrzewnił serce każdego poczciwego Polaka, wyraziłeś w nim W.K.Mość P.M. Mił. rzetelną powinność Króla kochającego swój naród, prawdziwy obowiązek Ojca Ojczyzny, okazałeś się tak, jak w teraźniejszych nieszczęśliwych naszych okolicznościach okazać ci się należało. Mamy więc wskazaną przez ciebie przyzwoitą drogę i otwarte pole do pełnienia świętych obowiązków, od współbraci na nas włożonych. Królu! Nie wątpię ja bynajmniej o stałości i odwadze twojej, nie wątpię, że przyrzeczenie swoje tak solennie wyrzeczone, uiścić raczysz. Odwaga i stałość tylko w tym czasie okropnym ratować nas mogą. Królu! Idź stale tą drogą, którą iść już zacząłeś, zaręczam ci i poprzysięgam iż reprezentanci ludu, w wolnym dawniej urodzeni narodzie, nie zawiodą zaufania współbraci swoich i nie odstąpią cię i na moment, gdzie o uszczęśliwienie, gdzie o ratunek Ojczyzny chodzić będzie; nie masz albowiem podług mnie nieszczęść, które by obywatela wolnego narodu, a cóż dopiero posła dobrowolnie podejmującego się funkcyi publicznej, a tym samym przyjmującego na siebie losy obywatelskie od pełnienia powinności uwolnić mogły. Nie tajno jest zapewne W. K.Mci Panu memu Miłościwemu i Wam Najjaśniejsze Skonfederowane Rzpltej Stany o dopełnionej w tym czasie na mnie i kolegach moich przemocy, za mocne przy prerogatywach Stanu Rycerskiego w Izbie Poselskiej stawanie, ale mała to jest dla ukochanej Ojczyzny i dla najmilszych współbraci moich ofiara. Nieszczęście to nie odstrasza mię bynajmniej od służenia dalej krajowi, od pełnienia powinności posła. Stanąłem zaraz po uwolnieniu mnie w tej tu Izbie wraz z kolegami memi, stawam i teraz i oświadczam się, iż tam, gdzie o ratunek Ojczyzny, o ratunek współbraci naszych, tam wszelkie ciosy na mnie wymierzone, chociażby najstraszniejsze, nie będą dość mocne, iżby potrafiły sposób myślenia i przekonania mego odmienić; tam mówię nie oszczędzać majątku i życia, będzie to dla mnie dopełnieniem słodkiej powinności obywatelskiej, będzie to tylko wypłaceniem się z długu Ojczyźnie winnego.

Królu Najjaśniejszy Panie M.Mił. Najjaśniejsze Skonfederowane Rzpltej Stany! Patrzy na nasze czynności Najwyższy Rządca świata, oczekuje niecierpliwie cały naród ratunku, oczekuje skutku obrad naszych, nie wątpi, iż nie zawiedziemy zaufania, które w nas położył. Europa cała ciekawa jest, jakim sposobem w tak sprawiedliwym interesie naszym dalej postępować sobie będziemy, ciekawa, czy przykład przodków naszych jest u nas jeszcze w żywej pamięci, czy nie odstąpiemy od sposobu ich myślenia i czyli użyjemy przyzwoitych śrzodków do ratowania Ojczyzny. Zastanawiajmyż się więc jak najuważniej nad wszelkiemi naszemi teraźniejszemi czynnościami, ażeby współżyjący, ażeby potomność, skutku nieszczęść krajowych tak licznych, naszej niedeterminacyi, nieostróżności i podłości nie przypisywała.

Królu Najjaśniejszy! Po przeczytaniu w tej tu Izbie pierwszych not od JW. Ambasadora rosyjskiego i Ministra pruskiego podanych, po słyszanym głosie Waszej Królewskiej Mci, byłem zdania, ażeby ta materya jako jedna z najważniejszych i najdelikatniejszych dokładnie rozważona była, żądałem iżby deklaracye do tychże Dworów w mścu kwietniu do Konfederacyi Generalnej podane, o których też noty wzmiankują, tudzież odpowiedzi, jeżeli jakowe przez Konfederacyą Generalną są dane, nie mniej depesze Ministrów naszych za granicą będących, dla zupełnego objaśnienia się złożone nam zostały. Podane przez JWW. Pieczętarzów projekta do not odpowiednich, a przez was Najjaśniejsze Stany Rzpltej jednomyślnie przyjęte, które z powagą narodu i z teraźniejszemi okolicznościami zupełnie zgodne znalazłem, niemniej zalecenie wasze komunikowania not Dworów Petersburskiego i Berlińskiego Ministrom Dworów Zagranicznych tu przytomnym zaspokoiły troskliwość moją. Po użyciu takowych śrzodków, które się najskuteczniejszemi w tym czasie być zdały, nie mogłem wątpić o pomyślnym skutku dla Ojczyzny naszej, aliści słyszę nad spodziewanie moje powtórne noty JW. Ambasadora Dworu Petersburskiego i JW. Ministra Pruskiego, z żądaniem wyznaczenia delegacyi, która umysł mój i serce przeraża. Stanąć więc tutaj w obronie Ojczyzny i współbraci moich, znam dla siebie jako posła i obywatela najmilszym i koniecznym obowiązkiem.

Pytam się najprzód, co za potrzeba, abyśmy wyznaczali delegacyą z władzą pełnomocną i nieograniczoną, z władzą taką, której sami od współziomków naszych nadanej sobie nie mamy. Co za cel tej delegacyi, wszak podobno nie inny tylko podpisanie traktatu prowincji, a zatym wymuszenie od nas ratyfikacyi, jakież i od kogo mamy nadane sobie prawo do ustępowania braci naszych? Gdzież moc stanowienia tak pełnomocnych plenipotentów, gdy sami będąc reprezentantami narodu, jesteśmy razem plenipotentami naszych województw, ziem i powiatów, a instrukcya nam dana nie dozwalając wyznaczenia tak strasznej delegacyi, obowiązuje nas ściśle do dopilnowania i bronienia osobiście tego wszystkiego, cokolwiek dla Ojczyzny naszej szkodliwego być by mogło. Pytam się dalej, czyli do prowincyi nam zabranych najmniejsze pretensye słusznie formowane być mogą, wszak liczne i niezbite prawa nasze w notach odpowiednich świeżo przez nas danych, dokładnie i jasno są wymienione. Nareszcie znam to, iż przemocy oprzeć się, i krajów nam zabranych odebrać nie jesteśmy w stanie, będąc zupełnie bezsilnemi, ale na cóż dla ulegalizowania zaborów przymuszać naród do ratyfikacyi, a tym samym do ostatniej podłości, przez to zaś ściągać na niego od całej Europy wzgardę, na którą sobie dotychczas nie zasłużył.

Stawam więc tak, jak Polakowi poczciwemu na ziemi wolnej urodzonemu, jak Posłowi instrukcyą obowiązanemu stawić się należy, oświadczam się, iż ani na delegacyą, ani na ratyfikacyą zgodzić się nie mogę. Odwołuję się do traktatu 1775 roku z trzema Najjaśniejszymi Potencyami zawartego, i gwarancyi przez Najjaśn. Imperatorowę całej Rosyi łaskawie nam ofiarowanej, całość granic naszych nam zapewniających, odwołuję się dalej do szczególnych artykułów tego traktatu, w których też trzy Najjaśniejsze Potencye przyrzekły sobie jak najsolenniej, iż w czasie dalszym nic oddzielnie w Polszcze stanowić i czynić nie będą. Odwołuję się niemniej do aktu Konfederacyi Generalnej O.N. pod powagę i protekcją Najjaśn. Imperatorowej całej Rosyi w Targowicy związanej do przysięgi na bronienie całości granic, krwią, życiem i majątkiem (wykonanej przez każdego z nas jako przystępującego do związku tejże Konfederacyi), od której uwolnieni być nie możemy. Nareszcie odwołuję się do not odpowiednich świeżo przez was, Najjaśniejsze Stany Rzpltej, jednomyślnie udecydowanych, a tym samym do woli waszej powszechnej i jednomyślnej, którą mam zawsze za prawo niewzruszone. Nie wątpię, iż w tej materyi jako najważniejszej, gdyż stanowiącej utratę połowy krajów Rzeczypospolitej, i już unanimitate decydowanej, turnus dany być nie powinien i nie może.

Najjaśniejszy Królu! Najjaśn. Konf. Stany. Gdy koniecznie coraz nowe śrzodki do ratowania Ojczyzny przedsiębrać należy, a podane przez was noty odpowiednie, chociaż licznemi i niewątpliwemi Prawami naszemi napełnione, pożądanego nam skutku nie przynoszą, zatym nie tracąc drogiego czasu w tak smutnych okolicznościach, upraszałbym W.K.Mci P.M. Mił. i was, Najjaśniejsze Skonf. Rzpltej Stany, ażeby podług projektu w tej tu Izbie przez kolegę mego podanego, Posłowie do Dworów zagranicznych, a szczególniej do Najjaśn. Imperatorowy całej Rosyi i Najjaśn. Cesarza Jegomości, z przełożeniem nieszczęśliwego stanu Ojczyzny naszej wysłani zostali. Wspaniałość wielkomyślności duszy i sprawiedliwość Najjaśn. Imperatorowy całej Rosyi czynić nam powinny mocną nadzieję w prośbach przełożyć jej mianych. Wielka ta Monarchini w pokoju i w wojnie sławna, nie wątpię, iż dobrze życzy narodowi naszemu, dobroczynność i łaskawość jej nie tajna całej Europie, nie dozwoli jej zapomnieć o sąsiedzkim i przychylnym sobie narodzie.

Stanie Rycerski, Przezacni i Szanowni Koledzy! Nie wątpię bynajmniej o waszej gorliwości, pewny jestem, iż pamiętacie o tym, że z czynności dzisiejszych współbraciom sprawę dać będzie potrzeba, że łatwość wasza w pozwoleniu na delegacyą i ratyfikacyą, nie tylko od dalszych cudzoziemców, ale nawet od własnych poddanych Najjaśn. Imperatorowy całej Rosyi i od osób w służbie jej wojskowej zostających, a dobrze myślących, złą opinią i zupełną wzgardę nieochybnie by na was wściągnęła. Wiem, że pamiętacie i o tym, iż obywatele, a współbracia wasi w domu pozostali, od których wysłani jesteście, potrafią rozróżnić i cenić stawanie gorliwe Posłów na Sejmach dawniejszych od przemocy wolnych, od cnotliwego i mężnego bronienia Ojczyzny na Sejmie dzisiejszym przemocą dokoła otoczonym.

Że zaś nie widzę w tym momencie nic skuteczniejszego dla nieszczęśliwej naszej Ojczyzny, jak wyznaczenie posłów do Dworów Zagranicznych, a szczególniej do najjaśniejszej Imperatorowej całej Rosyi i Najjaśniejszego cesarza Imci, zatym upraszam jak najmocniej Waszej Królewskiej Mości P.M.Miłł. i was Najjaśn. Skonfeder. Rzpltej Stany, ażeby projekt JW. sandomirskiego, Kolegi mego niezwłócznie był wzięty do decyzji.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych