![]() |
|
![]() | |||||||||
Jaśnie Wielmożnego Imci Pana Józefa Walentynowicza Sędziego Grodzkiego Księstwa Inflanckiego Posła Powiatu Wiłkomierskiego w Izbie sejmowej w roku 1793 na dniu 24 mśca czerwca miany Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy! Prześwietne Rzpltej Sejmujące Stany! Pierwsza w tym stopniu posługa publiczna, pierwsze w tej Praw Świątyni ust moich otwarcie, stosowniej i dogodniej w dopełnieniu obowiązków swoich użyte być nie może, jak gdy od podniesienia głosu zgodnego z instrukcyą na uwielbienie tronu W.K.Mci zaczynam, niosąc Najjaśniejszemu Królowi P.M.Miłł. nieskazitelną wierność i głębokie od współbraci moich uszanowanie. Przyjmij zatym łaskawie Miłościwy Królu od obywatelów Pttu Wiłkomierskiego tę dań, która od wiernych tobie składa się poddanych. Zawołani uniwersałem W.K.Mci na Sejm teraźniejszy, wysyłani od braci naszych na ratunek nieszczęścia narodu, przyjmowaliśmy obowiązki z największą troskliwością i zmartwieniem serca naszego, bo cała publiczność sądziła o nas, że w teraźniejszym czasie przyjęcie posługi publicznej jest momentem największego występku, gdy rzecz idzie o stratę narodu i o potwierdzenie oddziału braci naszych. Lecz głos W.K.Mci, głos kochającego naród swój Króla, daj Boże w sercu Pańskim stały i żadnemi najstroższemi okolicznościami nie poruszony, odezwa tylu gorliwych Posłów, a jednomyślność całej Izby, wzmocniło serce moje, że rzucone na Rzeczpospolitę pociski od smutnego zastanowią przeznaczenia. Przymawiając się zatym do not, od dwóch Najjaśniejszych Dworów nam podanych, rozumiem, że insza strony naszej odpowiedź dana być nie może, jak tylo po komunikacyi tych not wszystkim Ministrom Dworów Zagranicznych odezwać się potym do serca wspaniałomyślnej i Wielkiej Katarzyny Najjaśniejszej Monarchini Rosyjskiej, czy przez noty, czy przez osobiste do Dworu jej oznaczyć się mogące Poselstwo, aby wedle tyle uprzedzających traktatów, zapewniających całość i independencyą naszą, a któremi obszerność Rzpltej gwarantowane, w istności swojej nas zostawiła.
Być to nie może, aby ta Wielka Monarchini, która cudem prawie pomyślności
pasmo panowania swojego ciągnie, zapomniała o najuroczystszym przez się w
deklaracyi swojej pod dniem 28 grudnia roku 1764 do narodu polskiego
przemówieniu Przekonywamy się powszechnie, że naród nasz żadnej nie dał przyczyny, aby dwa Najjaśn. Dwory ważniejsze Rzpltej części nam odejmowały, bo jeżeli w Sejmie przeszłym, podniesieniem mocy krajowej dla znaczenia swojego w Europie wzmocnić chciano siły narodowe, a tym mogliśmy się narazić na teraźniejszą okoliczność, to próżno byłoby stanowić traktaty na później i przyjmować gwarancye, bo umysł Polaka zawsze dążyć będzie, aby sam w sobie był rządny i mocny.
Co się zaś ściąga do żądanej przez Dwory Petersburski i Berliński delegacyi z wydaniem plenipotencyi w zupełnej ogólnie mocy traktowania z temiż Dworami, mając przed sobą skutki delegacyi roku 1775, gdy upatruję w negocyowaniu takim najprędsze przyśpieszenie stratę prowincyi naszych, z mojego miejsca na tęż delegacyą nie zgadzam się i nie pozwalam, lecz znam być dogodniejszym wysłanie Posłów do Dworów Europejskich, z wystawą, że z liczby państwa europejskiego Rzplta Polska, świetnym już przestaje być narodem, że jej jestestwo w małej tylko ostawiona Prowincyi. Ta losu naszego przed obcemi Dworami reprezentacya wzbudzić może ich interesowania się do Najjaśniejszej Monarchini Rosyjskiej, gdyby naród polski w postępkach swoich nikomu nie zawiniony, w zapewnionej egzystencyi zachowała
| |||||||||||
![]() |
|
![]() |