Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

Jaśnie Wielmożnego Filipa Obniskiego

Konsyliarza Konfederacyi i Posła Wdztwa Lubelskiego

miany na Sesyi Sejmowej dnia 3 lipca 1793 roku

Najjaśniejszy Królu, Panie Mój Miłościwy!

Prześwietne Rzpltej Sejmujące Stany!

Gdy Polak właściwą postać narodu swego dawniej możnego państwa tytuł noszącego chce poznać, gdy zwraca pilną uwagę na rycerskie przodków swych dzieła, a te z teraźniejszym połącza położeniem, nie może martwą krwią przyjmować niedoli, która w tym stopniu Polskę postawiła, aby obcemu ulegała prawodawstwu.

Do tego nieszczęśliwego stanu, mimo ambicyi, intrygi i niejednomyślności przywiedzeni jesteśmy, albo przez zaufanie zbytnie szczęścia obietnicom, albo przez własną nieostróżność, nie postrzegając ukrytych przed nami przepaści.

W duchu prawdy możemy sobie powiedzieć, że nie umiemy szukać stałego szczęścia, ale za lada wiatrem udajemy się, łapiąc omylne nadzieje, a niszcząc tę spokojność, którą niemałym kosztem zdaliśmy się nabyć i przykrzy się nam choć wiek przynajmniej jeden Ojczystych używać słodyczy.

Narodzie! Przypomnij sobie, jak dużo Polska przypłaciła, nim zagwarantowaną w roku 1775 nabyła spokojność, której spodziewać się można było, iż nigdy mieszać nie miała przyczyny. A przecie sztuka zwodnicza potrafiła zerwać węzeł stałości naszej, z przesądem dochować się powinnej wierności traktatom, i z zagrożeniem pewnego upadku narodu.

Stany Sejmujące! Uważając z jednej strony skutek porywczości naszej, która i na niewinnych nieszczęście sprowadziła, spoglądajmy na drugą stronę, że w sytuacyi, w jakiej jesteśmy, pilne zastanowienie się nad okolicznościami i determinacyą prawdziwego dla Ojczyzny sentymentu mieć nam potrzeba.

Do tej determinacyi, którą naród zajęty Głosem Twoim, Najjaśniejszy Panie, pod hasłem Konfederacyi mieć się oświadczył, zostać przy całości państwa, gdy przychodzi niezbyta potrzeba negocyacyi z Dworem Petersburskim; przyzwoita jest ostróżność być dalekiemi od najmniejszej obojętności w punktach instrukcyi, aby nie zaćmić otwartych chęci narodu.

Światłe JWW. Pieczętarzów zdania i znajomość stylu dyplomatycznego zdają się nas zapewniać, iż w projekcie przez nich ułożonych instrukcyi, nic umieścić nie myśleli, co by zniszczenie narodu polskiego przynosiło: Wszelako pozwolą troskliwości naszej położyć sobie uwagę: iż słowa ,,ażeby odtąd oba państwa uważały się być jednym jakoby i nierozdzielnym na zawsze ciałem" uderzają każdego Polaka sprawiedliwą bojaźnią, iżby my, którzy w części nie chcemy oddać państwa, całkiem się wcielając, nie zostali hołdownikami z hańbą i zatraceniem nawet imienia Polski.

Bo w moim rozumieniu wcielenie się w równości do kogo, jest połączenie wspólne sił, użytków, wydarzeń i obowiązków wzajemnego ratowania, a kiedy słaby wciela się możniejszemu, oddaje się w dependencyą rządzenia sobą, i tym samym staje się poddanym.

Kiedy zaś w ostatnim punkcie projektu takowych instrukcyi nie mają deputowani przyjmować propozycyi, która by psuła narodu zajętą raz determinacją, jestem z miejsca mego za tym, aby w pierwszym punkcie deputowani nie mieli mocy negocyowania tak dalece, iżby Polska do Rosyi wścielała się, ale aby tylko alians wiecznego związku, jaki między dwuma oddzielnemi i równie udzielnemi państwami łączącemi się najściślej być powinien, przy całości granic układali, i stosowny do tego podaję projekt.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych