Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Dzień 2 lipca

Sesja wieczorna

Godziny dwie gdy wyszły, a król Jmć powrócił do Izby sejmowej, zabrał głos ksżę Sułkowski kanclerz WKor. i zapewnił Izbę, że nim wygotowana została z dodatkami swojemi nota, które przez nas dosłyszane były, że in turbi do Izby zaszły, a stąd wiele czasu przekształcenie jej zabrało, nim się więc ona ułożyła, jak do podania JP ambasadorowi przypadkowe miał powidanie z tymże JP ambasadorem i konfidencjonalną z nim konferencję, z której ten skutek wypadł, iż JP ambasador natychmiast wydał i posłał zalecenie, aby posłów spod aresztu uwolniono, a to zapewniał, że już nastąpić musiało, stany sejmujące, a przez to i noty podawania upadła potrzeba.

Obszedł stany termin w głosie kanclerza wyrażony in turbido, powstało liczne narzekanie na ministrów nie egzekucją wyroków od stanów wydanych, przykre wymówki i żądania, aby prawo świeżo zapadłe koniecznie swój skutek wzięło. Te zaś wszystkie wyrzekania zmierzone były do JPP pieczętarzów. Gdy się zaledwo uciszyło, Kossakowski biskup inflancki wymawiając kanclerzów w obszernym głosie tłumaczył różnice między polityką a gorliwością obywatelską, pochwalał stan rycerski z panującej w nim gorliwości przy obstawaniu za udziałaną całemu narodowi krzywdą przez popełnienie tak formalnego na posłach gwałtu. Próbował potem, że co innego jest być gorliwym posłem, a co innego doskonałym ministrem, albowiem ten przestrzegając, aby stylu dyplomatycznego w niczym nie uchybił, a tym samym obelgi i sobie i narodowi swemu nie uczynił, czasu do układu pism takich potrzebuje. Z tych więc powodów nota w tak krótkim czasie wygotowana być nie mogła. Potem różne do stanu teraźniejszego ojczyzny i świeżo zdarzonej okoliczności przywiódłszy uwagi doniósł stanom sejmującym, iż przytomny był dopełnieniu przez księcia kanclerza od stanów danego zlecenia. Zaświadczył, jak mocne były przełożenia tegoż względem dotkliwości stanów, i dodał, że natychmiast na takowe przełożenie wprzód jeszcze, nim wygotowana była nota, gdy podane było konfedencjonalne przełożenie, odebrał od JP ambasadora tłumaczenie się, iż przytrzymanie posłów nie z powodu ich opinii, lecz z pobudek, aby uniknąć wszelkiego burzenia się i niespokojności, wyniknęło. Radził potem, aby na takowym tłumaczeniu się przestać, gdyż tyle zyskaliśmy, ile przemagający słabszemu wyświadczyć może. Zapewniał przy tym, że sam widział podpisane ordynanse uwolnienia, a zatem perswadował przestać na doniesieniu księcia kanclerza, aby przez dalsze oburzenia się mniej pożyteczne nie obrażać tego narodu, któren najbardziej menażować potrzeba i okolicznościami przymuszeni jesteśmy.

Głos obszerny biskupa wcale nie zaspokoił Izby, sypały się ze wszech stron wymówki zmierzone do kanclerzów, a powszechne było wołanie, aby prawo dziś zapadłe koniecznie się uskuteczniło.

Król Jmć mówił w ten sposób: Słuchałem z atencją relacji księcia Jmci kanclerza WKor., którą zapewnił nas, że żądanie powszechne całej Izby sejmującej skutek swój wziąć musiało, a posłowie spod aresztu muszą już być uwolnieni. Które zapewnienie gdy i Jmks. biskup inflancki głosem swoim potwierdził, luboć nie widzim powróconych do Izby posłów, chociaż to już musiało nastąpić. Jednomyślne zaś Izby zaszło oświadczenie do żadnej materii nie przytąpić traktowania, dopóki posłowie z zatrzymania uwolnieni do Izby nie powrócą. Wypada więc, że chociażby ci teraz i przyszli do Izby, to już spóźniona pora nie dozwoliłaby nam do żadnej w dniu dzisiejszym brać się czynności. Sądzę więc, że byłoby najprzyzwoiciej do dnia jutrzejszego solwować sesję.

Krasnodębski liwski w tym sposobie przymówił się: Czynić nam potrzeba wszytko porządnie; najprzód, na rozkaz wydany kanclerzom podania noty na piśmie odbieramy tylko ustną odpowiedź; po wtóre, iż co do uwolnienia posłów mamy tylko rezolucję, a co do okoliczności zatrzymania dochodów z dóbr stołowych JKMci i sekwestracji dóbr JP Tyszkiewicza marszałka WLit. żadnej nie odbieramy wiadomości. Z miejsca więc mego upraszam WKMci o wstrzymanie solwowania sesji, póki na piśmie odpowiedzi nie odbierzemy.

Król Jmć: Już w tym zamiarze wygotowana jest nota podług żądania stanów, lecz gdy mamy czas aż nadto wycieńczony, nie widzę żadnego niebezpieczeństwa w zatrzymaniu się do jutrzejszego dnia z tą czynnością, a dziś zasolwuję sesję.

Przestawała na tym oświadczeniu króla Jmci Izba, niektórzy tylko z posłów oświadczali żądanie swoje, aby JPP pieczętarze nie wprzód zabierali się do jakichkolwiek czynności, póki noty odpowiedniej nie przyniosą do stanów. Po czym sesja solwowana została od tronu na dzień następny 3 lipca na godzinę ranną 11.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych