Wstęp
Sesje
Mowy
Noty
Projekty
Traktaty
Nominacje
Tabele
Przypisy


Głos

JW. Mieczkowskiego

Posła krakowskiego

dnia 22 listopada

Już to szósty upływa miesiąc, jak około smutnego Ojczyzny naszej losu zaradzamy, im zaś bardziej do końca prac naszych się zbliżamy, tym słodszą cieszemy się nadzieją, że po tak srogich ciosach, któremi ręka Najwyższego błędy nasze karząc, dotknąć nas chciała, chwil potem pomyślniejszych używać nam pozwoli. - Już nam od różnych magistratur relacye z urzędowania oddano. Już niesłychany prywatnych banków upadek urządziliśmy, już tamę zbytkom przez prawo rozsądne położyliśmy. Już na koniec rząd do Izby przyniesiony wszystkich magistratur krajowych organizując władzę, przywróci nam spokojność, porządek i sprawiedliwość.

Ty, Najjaśniejszy Królu, do tych urządzeń byłeś nam bacznym przewodnikiem, Ty niespracowanie i bez wszelkiej zmany w tej Izbie Prawodawczej na tronie dosiadałeś! A w tym okropnym wypadku nie chcąc losu Ojczyzny w niepewności zostawić, ile ci tylko okoliczności i zmiany polityczne dozwolić mogły, tyle nas ratować i wiernie nam radzić nie przestajesz.

Gdy cię więc dotąd losy nasze szczególnie zatrudniały i my jako godne ojca i Ojczyzny syny, równie o twoim losie zaradzić powinniśmy.

Spójrzcie, Najjaśniejsze Stany, na tego Króla wiekiem i nieszczęściami przyciśnionego, którego Najwyższy dlatego chciał mieć Królem, aby i na tronie był nieszczęśliwym. Raczcie się zastanowić, że ten dobry, lecz nieszczęśliwy Król, którego Opatrzność dawniej z widocznej wyrywając zguby, na ocalenie przynajmniej imienia polskiego zdawała się przeznaczać, dopełnia tu wyroków nad Polską tejże Opatrzności, której się podobało cierniową na skronie jego wtłoczyć koronę. Zważcie, że na tym obrad publicznych zasiadając miejscu, radzi nam, smuci się i opłakany los Ojczyzny wspólnie dźwiga z nami, czyliż więc znoje i trudy tak dobrego Króla zostawicie bez względów? Czyż do układu interesów jego skłonić się nie zechcecie? Do was mówię, Najjaśniejsze Stany! Do ciebie, Przezacny Stanie Rycerski, mówię za Królem waszym, za ojcem twoim. Oddajmyż mu tę spokojność duszy, którą, ułatwiwszy sobie interesa jako człowiek poczciwy i oraz jako Król wspaniały, pragnie ponieść do grobu.

Pokażmy światu, pokażmy i tym, co wspaniały Polaków charakter czernić usiłowali, że gdy inny naród tron niszczy i obala, my Polacy Królów szanować i ich słodzić umiemy; i komuż bardziej to czucie nam wrodzone okazać mamy, jak dlatego Króla? Którego klęski narodu najżywiej dotykają. Tej zaś chlubnej dla nas dopełniwszy powinności, gdy projekt przeze mnie przyniesiony na ratunek tegoż Króla, przyjmiemy jednomyślnie, ten to projekt staraniu twemu, JP. Marszałku, poruczając o przeczytanie onego JP. Sekretarza dopraszam się.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych