![]() |
|
![]() |
Zdzisław Pentek Z gabinetu męża stanu, dyplomaty, prawnika i kolekcjonera, czyli z księgozbioru Edwarda hr. Raczyńskiego (1891-1993) Wersja 1.0.0 z dnia 12.10.1998 r. W lipcu 1993 r. zmarł Edward hr. Raczyński, ostatni męski potomek linii rogalińskiej tej rodziny. Jeszcze przed śmiercią został fundatorem Fundacji im. Raczyńskich działającej przy Muzeum Narodowym w Poznaniu. Nowo utworzona Fundacja po śmierci swego założyciela przejęła jego wielce cenny księgozbiór [1]. Edward Bernard Maria hr. Raczyński urodził się 19 XII 1891 w Zakopanem jako drugi syn, z drugiego małżeństwa Edwarda Aleksandra [2] i Róży z Potockich h. Pilawa, Krasińskiej. Po latach dzieciństwa spędzonego głównie w Rogalinie, zdał maturę w Krakowie i tam też rozpoczął studia prawnicze, często urozmaicane podróżami po rozdartej rozbiorami Polsce, jak również wyjazdami m. in. do Wielkiej Brytanii i Włoch. W roku 1916 uzyskał stopień doktora praw Uniwersytetu Jagiellońskiego. W tym okresie krystalizowały się jego przyszłe plany życiowe. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po części korzystając z wzoru starszego brata Rogera [3], rozpoczął pracę w służbie dyplomatycznej. Pierwszą placówką, w której od r. 1919 zyskiwał nowe doświadczenia było polskie przedstawicielstwo dyplomatyczne w Danii. Poważnym awansem w jego karierze było objęcie stanowiska delegata Polski przy Lidze Narodów w r. 1932. E. Raczyński bawił w Genewie do 1934 r., aby następnie objąć godność ambasadora RP w Wielkiej Brytanii. W życiu osobistym również jego wcześniejsze drogi prowadziły do tego kraju, bowiem w r. 1925 poślubił Joyous Markham, córkę potentata branży metalowej. Po jej przedwczesnej śmierci, Raczyński poślubił w 1932 r. Cecylię Marię Jaroszyńską, z którą doczekał się trzech córek (Katarzyny, Wandy i Wirydianny). Obowiązki dyplomatyczne E. Raczyńskiego zmuszały go do prawie nieustannego pobytu poza krajem. Do Polski przyjeżdżał praktycznie tylko w okresie urlopowym, w sprawach służbowych bądź też w wypadku ważnych wydarzeń rodzinnych (jako choćby śmierć ojca w r. 1926, czy matki w r. 1937). Edward i jego brat Roger, wcześniej wojewoda poznański a od maja 1938 r. ambasador Polski w Rumunii, zdawali sobie sprawę z rozwoju sytuacji międzynarodowej i częściowo ewakuowali lub zabezpieczyli zbiory rogalińskie będące w gestii Rogera, a także cenniejsze wyposażenie znajdujące się w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu formalnie należące do Edwarda. Wybuch działań wojennych pozbawił ambasadorów Raczyńskich kilkupokoleniowej fortuny. Roger Raczyński po burzliwych perypetiach związanych z ewakuacją Rządu Polskiego do Rumunii, bawił tam jeszcze do 1940 r., po czym odbył podróż dookoła Afryki i dotarł do Londynu, a pod koniec wojny został polskim przedstawicielem przy rządzie greckim najpierw w Londynie, potem w Kairze, aż wreszcie rezydował od 1944 r. w Atenach, gdzie zresztą zmarł w listopadzie 1945 r. Karol Roger hr. Raczyński [4] (1879-1947), najstarszy syn Edwarda Aleksandra i jego pierwszej żony Marii Krasińskiej (1850-1884), a przyrodni brat Edwarda i Rogera, zachowując patriotyczną postawę w latach okupacji, zmarł w Częstochowie, opuściwszy w 1944 r. swe dobra w Złotym Potoku. W nowej konfiguracji politycznej jaka wytworzyła się po zakończeniu II wojny światowej przyjazd do Polski E. Raczyńskiego mógł wiązać się z samobójstwem. Po ewentualnym powrocie do kraju naprawdopodobniej zostałby oskarżony o szpiegostwo lub zdradę z oczywistych dla oskarżycieli przyczyn. Był zaangażowany w działania Rządu Emigracyjnego, został bliskim współpracownikiem gen. W. Sikorskiego, prezydenta Raczkiewicza i innych emigracyjnych działaczy, był współtwórcą polityki polskiej na Zachodzie. Okres pobytu na emigracji w Wielkiej Brytanii nie oznaczał jednak, że E. Raczyński zaprzestał działalności politycznej. Od 1951 r. był prezesem liberalnej Rady Związku Federalistów Polskich, działał w wielu organizacjach polskich na Zachodzie skupiających rodzimych wygnańców politycznych i kombatantów. Wreszcie w 1976 r. został prezydentem RP na Uchodźctwie. W okresie powojennym E. Raczyński nadal utrzymywał ożywione kontakty z ludźmi kultury i sztuki. Publikował i przygotowywał do edycji publikacje dotyczące jego najbliższej rodziny i siedziby rodowej (m. in. Pani Róża, Rogalin i jego mieszkańcy, i in.), był autorem wspomnień z lat wojny (m. in. W sojuszniczym Londynie) [5] i tłumaczem poezji [6]. Kolejna zmiana sytuacji politycznej w 1989 r. w części wynagrodziła mu lata niebytu politycznego. Doceniając jego wkład w sprawę Polski w latach wojny, postawę godną wielkiego patrioty został uhonorowany najwyższymi polskimi, brytyjskimi oraz papieskimi orderami i odznaczeniami w setną rocznicę swoich urodzin w 1991 r. Wkrótce potem, cały swój co odzyskany majątek rodzinny przekazał narodowi tworząc Fundację im. Raczyńskich. Pragnąc zabezpieczyć swą wieloletnią współpracowniczkę Anielę z Lilpopów Mieczysławską poślubił ją w połowie 1992 r. Wreszcie 30 VII 1993 r. Edward hr. Raczyński zmarł w Londynie i został pochowany w rodzinnym Rogalinie z honorami jakie przysługują głowie państwa. Dla Edwarda Bernarda Raczyńskiego koniec wojny oznaczał nie tylko utratę stanowiska ambasadora RP w Wielkiej Brytanii. Z jego ogromnego majątku, na który składały się nieruchomości w Warszawie, Krakowie i Dębicy, pałace i inne dobra (zwłaszcza kolekcje obrazów) odziedziczone po Rogerze, pozostało niewiele. Wtedy E. Raczyński wraz z rodziną osiadł na stałe w Londynie. W jego gabinecie znalazły się nieliczne, acz w nowej sytuacji jedyne pamiątki rodzinne, fotografie, ułamek korespondencji rodzinnej i książki. Ów księgozbiór ze zrozumiałych względów nie jest imponujący pod względem ilości. Jasnym jest, że E. Raczyński nie podróżował z całą swą prywatną biblioteką, a jedynie z najcenniejszymi dlań wydawnictwami, czy to z powodów emocjonalnych czy też z powodów kolekcjonerskich. Księgozbiór odzwierciedla jego tylko z rzadka ujawniane zainteresowania. Kolekcja książek po E. Raczyńskim obejmuje starodruki przekazane do Biblioteki im. Raczyńskich i nowe druki w liczbie przeszło pięciuset, które przejęłą wspomniana Fundacja. Pragnę się skupić właśnie na krótkiej charakterystyce tej części zbioru. Wśród najstarszych i zarazem cenniejszych publikacji znajdują się wydania autorstwa jego pradziada Edwarda, założyciela Biblioteki Raczyńskich, są to m. in. Gabinet medalów polskich z 1838 r. [7], Wspomnienia Wielkopolski... [8], unikat in folio w idealnym stanie: Malerische Reise in einigen Provinzen des Osmanischen Reichs..., zawierający komplet grafik z podróży hrabiego [9]. Również brat fundatora Biblioteki Raczyńskich, Atanazy Raczyński, poseł pruski w Madrycie, zamiłowany kolekcjoner, twórca galerii rogalińskiej i znawca malarstwa pozostawił po sobie kilka prac, które znalazły się w zbiorach potomka rodu. Rozprawy Atanazego dotyczą malarstwa portugalskiego i hiszpańskiego, m. in. Dictionnaire historique-artistque du Portugal... par... [10]; czy zbiorów sztuki w Niemczech: Histoire de l'art moderne en Allemagne [11]. Prawdziwym bibliotecznym i antykwarycznym cimelium - trudnym do oszacowania ze względu na jego wartość - jest znakomicie zachowany trzytomowy zbiór grafik Sir Joshua Reynoldsa (1723-1792). Osobną grupę w kolekcji zajmują książki z dedykacjami pochodzącymi przede wszystkim od autorów, a okazjonalnie od innych osobistości ze świata polityki, kultury czy nauki. Poetów i prozaików reprezntują tu m. in.: Józef Bujnowski [12], Kazimiera Iłłakowiczówna [13], Jan Lechoń [14], Antoni Słonimski [15]. Wśród dedykujących swe prace polityków na czoło wysuwa się bardzo osobista dedykacja gen. Władysława Sikorskiego z 10 II 1943 r.: "Swemu najbliższemu współpracownikowi... w dowód przyjaźni Sikorski" [16]. Wiele prac dedykował E. Raczyńskiemu historyk wojskowości i polityk, gen. Marian Kukiel [17]. Z innych działaczy emigracyjnych znajdujemy autografy: Tytusa Komarnickiego [18], Stanisława Kota [19], Jana Nowaka-Jeziorańskiego [20]. Historycy tej miary co Oskar Halecki [21], Leon Koczy [22] oraz Henryk Paszkiewicz [23] pozostawili również swe ślady w bibliotece E. Raczyńskiego. Nieobce były też znajomości wśród kompozytorów przebywających w Wielkiej Brytanii, czego dowodem wpis zmarłego niedawno Andrzeja Panufnika [24]. Wśród przedwojennych książek znajdujemy dedykacje od Renaud hr. Przeździeckiego [25], znającego artystyczne zamiłowania i dyplopmatyczne powołanie E. Raczyńskiego. W kolekcji ambasadora RP w Wielkiej Brytanii nie zabrakło pamiątkowego wydania Konstytucji kwietniowej [26], wydawnictw rocznicowych i okolicznościowych kierowanych do polskich przedstawicielstw za granicą. Wśród innych ciekawostek zwraca uwagę Słownik chińsko-polski Domana Wielucha [27] z dedykacją autora, a także wspaniała kolekcja oficyny Samuela Tyszkiewicza [28]. Ten ostatni ur. w 1889 r. niemałym wysiłkiem uruchomił we Florencji drukarnię, w której całkowicie ręcznie powstawały jedne z najpiękniejszych dzieł sztuki typograficznej. E. Raczyński odlegle spokrewniony z rodziną Samuela Tyszkiewicza otrzymywał odeń wspaniałe druki tej Stamperia Polacca. Łącznie S. Tyszkiewicz wypuścił ze swych oficyn zrazu we Florencji, a w latach wojny w Nicei, łącznie ok. 60 dzieł z zakresu poezji, historii sztuki. Książki były odbijane krojami dawnych, klasycznych czcionek na czerpanym papierze, gustownie oprawiane, z drzeworytami na wklejkach, grafikami w tekście i kolofonami wzorem renesansowych mistrzów. Egzemplarze z oficyn S. Tyszkiewicza były numerowane, wszystkie z podpisami typografa, niejednokrotnie autora, w nakładach nie przekraczających 150-300 egzemplarzy. E. Raczyński dysponował łącznie 27 tytułami florenckiej i nicejskiej drukarni, w większości z wydrukowanym tekstem: Egzemplarz Edwarda Raczyńskiego, bowiem oprócz zazwyczaj odbijanych 125 numerowanych słownie egzemplarzy, 25 "Przyjaciół-bibliofiów" otrzymywało je imiennie. Te bibliofilskie rarytasy stanowią wspaniałą perłę kolekcji E. Raczyńskiego. E. Raczyński doskonale władający kilkoma językami zgromadził rozmaitą literaturę. Trudno zatem nie wspomnieć o literaturze fachowej z zakresu dyplomacji, i dla przeciwwagi poezji, której był koneserem. Znaczną część księgozbioru stanowią wielojęzyczne prace poświęcone historii najnowszej zwłaszcza okresu międzywojennego. Dzięki darom od rodziny czy znajomych przez całe londyńskie życie nadal żywo interesował się Rogalinem i innym dawnymi posiadłościami Raczyńskich. Zbierał więc albumy [29], przewodniki turystyczne i foldery, dla choćby jednej fotografii pałacu rogalińskiego czy tamtejszych dębów. W chwili obecnej Edward hr. Raczyński czeka na swego biografa. Wśród licznych aspektów, które staną się tropami badacza, koniecznym będzie nie tylko przyjrzenie się służbie dla dobra Ojczyzny, ale i też rozpoznanie się w jego kolekcjonerskich pasjach, gustach i zamiłowaniach.
Przypisy [1]
Księgozbiorem mogłem się zapoznać z racji wstępnego porządkowania i opracowania
Archiwum Fundacji im. Raczyńskich. Niektóre informacje dotyczące biografii
E. Raczyńskiego uzyskałem dzięki uprzejmości mgr. Mikołaja Pietraszaka,
sekretarza Fundacji, a także wykorzystałem spuściznę archiwalną po Fundatorze
i jego rodzinie.
|
||
![]() |
|
![]() |