![]() |
|
![]() |
Ryszard Marciniak Nie znana "Biblioteka Wielkopolanów" z I poł. XIX w. Wersja 1.0.0 z dnia 12.10.1998 r. Założona w 1857 r. Biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk przez pierwsze 70 lat swego istnienia wzrastała przede wszystkim dzięki rozlicznym darom. Z tej racji w jej zasobach można odnaleźć wiele setek (sic) nie istniejących już księgozbiorów (chociaż najczęściej tylko we fragmentach), które kiedyś były żywymi organizmami na usługach prywatnych właścicieli czy polskich organizacji społecznych. Dotarcie do tych dawnych księgozbiorów ułatwiają prowadzona od dawna kartoteka proweniencji starych druków i założona w 1982 r. kartoteka proweniencji druków XIX i XX wieku, które zawierają dziś około 5000 haseł z nazwiskami właścicieli. Wśród nich znajduje się również dość tajemnicza "Biblioteka Wielkopolanów". Okrągła pieczątka z takim napisem znaczy dziewiętnaście (przynajmniej) dzieł od XVI do XIX wieku. Tymczasem o "Bibliotece Wielkopolanów" w literaturze naukowej nie znalazłem żadnej bezpośredniej wzmianki i wszystko, co można się o niej dowiedzieć, zawarte jest w notach proweniencyjnych. Niewątpliwie najważniejszą z nich jest zapis wykonany ręką Karola Libelta na egzemplarzu jego dysertacji doktorskiej: "De pantheismo in philosophia" (Berlin die IX ante Calendas Julias A. MDCCCXXX). Brzmi on następująco: "Bibliothecae Megapolonorum Berolinensi auctor. Berolini die IX a. Cal. Jul. 1830". Na odwrocie karty tytułowej rozprawy znajduje się czerwona pieczątka z napisem "Biblioteka Wielkopolanów". Noty te dowodzą jednoznacznie, że owa biblioteka w 1830 r. znajdowała się w Berlinie i że była znaczącym księgozbiorem z własną nazwą, założonym najprawdopodobniej przez studentów Polaków wywodzących się z Wielkopolski. Ten to księgozbiór wzbogacił Karol Libelt w dniu egzaminów doktorskich, które odbyły się 22 maja 1830 r. w obecności 11 członków wydziału filozoficznego, swoją pierwszą rozprawą naukową [1]. Stało się to zapewne wieczorem tego dnia, kiedy Karol Libelt dzielił się swą radością z gronem najbliższych przyjaciół, do których należeli m. in. Wojciech Cybulski, późniejszy profesor slawista uniwersytetów w Berlinie i we Wrocławiu, Napoleon Kamiński i Jan Konstanty Żupański, później znani księgarze w Poznaniu. Pojawia się tu pytanie o charakter tej biblioteki. Wiadomo bowiem, że po roku 1822, w którym policja pruska rozbiła "Polonię", polską tajną organizację studencką założoną m. in. przez Karola Marcinkowskiego i Ludwika Koehlera oraz drugą - znaną pod nazwą "Związku Przyjacielskiego" (z hasłem "Panta Koina"), skupiającą młodzież polską pracującą w różnych urzędach berlińskich, na kilka lat zamarł ruch organizacyjny [2]. Zdzisław Grot pewne ożywienie na tym polu występujące pod koniec lat dwudziestych wiązał z założeniem przez Karola Libelta (podczas jego studiów, które trwały od 1826-1830 r.) "Towarzystwa Biblioteki Polskiej" w Berlinie. Mogło się ono wzorować na niemieckich burszenszaftach i miało oficjalnie na celu popieranie twórczości naukowej i prowadzenie krytycznych dyskusji [3]. Z nazwy wynika jednak niedwuznacznie, że do zadań Towarzystwa należało też utrzymywanie biblioteki służącej studentom polskim w Berlinie. Tezę Zdzisława Grota potwierdza zapis proweniencyjny znajdujący się na jednej z książek "Biblioteki Wielkopolanów": "Własność Sobeskiego ofiarow[...] dla Biblioteki Polskiej w Berlinie" [4]. Władysław Sobeski swój dar adresował nie do "Biblioteki Wielkopolanów" a do "Biblioteki Polskiej". Na karcie tytułowej kolejnej książki znalazło się jeszcze inne sformułowanie: "Edward Małecki ofiaruje Księgozbiorowi polskiemu w Berlinie". Niestety brak dat w obydwu tych cytowanych notach proweniencyjnych uniemożliwia jednoznaczne stwierdzenie, że zanim powstała (w 1830 lub krótko przed tym rokiem) oficjalna nazwa "Biblioteki Wielkopolanów" polski księgozbiór w Berlinie określano mianem "Biblioteki Polskiej" i że ona była jądrem "Towarzystwa Biblioteki Polskiej". Ponadto nie można wykluczyć, że zanim Libelt utworzył "Towarzystwo Biblioteki Polskiej" istniał już w Berlinie zalążek księgozbioru uważanego za wspólną własność studiującej tam młodzieży polskiej. Drobnym jego śladem jest ogromny, jedenastojęzyczny słownik Ambrożego Calepinusa: Dictionarium undecim linguarum (Bazylea 1605), który również nosi pieczątkę "Biblioteki Wielkopolanów". Na karcie tytułowej znajduje się starsza nota proweniencyjna: "Ex bibliotheca T. Potworowski 1801". Słownik ten mógł zostać przywieziony do Berlina przez Gustawa Potworowskiego, który studiował tam w latach 1821-1822 nauki prawne. Wydalony z uniwersytetu za przynależność do "Polonii", nie powrócił już do Berlina [5]. Być może i inni Polacy studiujący w Berlinie w burzliwych dla nich latach 1821-1822 pozostawiali na użytek kolonii polskiej Studentom polskim książki i czasopisma naukowe, mniej im potrzebne. W jakich okolicznościach nastąpiło sformalizowanie nazwy tego księgozbioru i nadanie mu miana "Biblioteki Wielkopolanów" - nie wiadomo. W każdym bądź razie stało się najpóźniej w dniu obrony pracy doktorskiej przez Karola Libelta. Nie można wykluczyć, że na wzór landsmannszaftów niemieckich studenci z Wielkopolski założyli lub próbowali założyć wówczas w Berlinie własną korporację "Megapolonia". Byłaby ona oficjalną właścicielką księgozbioru polskiego, który niewątpliwie powstawał w głównej mierze z darów Wielkopolan. Poza wyżej wymienionymi ofiarodawcami swoje znaki proweniencyjne na zachowanych książkach omawianej biblioteki pozostawili jeszcze: "B[enedykt] Cichowicz" (pieczątka okrągła) [6], A[ntoni] Popliński [7] i Wojciech Cybulski. Przed jego własnoręcznym podpisem "A[dalbertus] Cybulski" inna ręka zaznaczyła "darował" [8]. Ostatnim ze znanych ofiarodawców był pochodzący z Królestwa Aleksander Kurtz. Fakt przekazania daru zapisano na k. tytułowej: "Darował bibliotece Wielkopolanów A. Kurtz". Stało się to nie wcześniej niż w końcu 1829 r., gdyż Kurtz przekazywał w darze dwa tomy dzieł Jana Kochanowskiego (Wrocław 1825), które sam otrzymał jako "proemium" za dobrą naukę w gimnazjum poznańskim 1 października 1829 r., o czym świadczy stosowna nota na ofiarowanej książce. Antoni Karbowiak podaje, że Aleksander Kurtz razem ze swoim bratem przybyli do Berlina w 1835 r. [9]. Tak więc terminus post quem darowizny uczynionej przez wspomnianego absolwenta gimnazjum poznańskiego na rzecz Biblioteki Wielkopolanów przesunąć trzeba poza ten rok, a najpewniej na pierwsze lata studiów Kurtza w Berlinie 1835-1836. Na wszystkich książkach odnalezionych w Bibliotece PTPN i znaczonych okrągłą pieczątką "Biblioteka Wielkopolanów", na wyklejce przedniej okładki, w jej górnym lewym rogu, znajdujemy wyraźne sygnatury. Liczby pisane są starannie, atramentem i obwiedzione prostokątną ramką. Najniższa z sygnatur to "No 44. Cz. 2.", a najwyższa - "No 266.". Wydaje się, że były to jednocześnie numery inwentarza. Gdzie się owa biblioteka mieściła i jak długo działała - dokładnie nie wiadomo. Nie było jej jednak już w Berlinie w 1849 r., kiedy senat tamtejszego uniwersytetu zatwierdzał kolejne stowarzyszenie studentów polskich pod nazwą "Zgromadzenie Biblioteki" [10]. Ale prawdopodobnie i wcześniejsze towarzystwo akademików polskich w Berlinie zawiązane przez Leona Szumana, Nepomucena Sadowskiego i Hipolita Cegielskiego w końcu lat 30-tych pod nazwą "Biblioteka Polska" nie miało już nic wspólnego z nieco wcześniejszą "Biblioteką Wielkopolanów" [11]. Biblioteką tego późniejszego towarzystwa opiekował się Witold Milewski, który przechowywał ją w swoim mieszkaniu [12]. W tamtych czasach młodzież akademicka skupiała się w bibliotece, którym było "mieszkanie ze wspólnych wynajęte składek, opatrzone w bibliotekę, a zamieszkałe zawsze przez jednego z akademików w charakterze urzędowego lokatora stancji. Tam się schodzono co tydzień na posiedzenie i miewano odczyty" [13]. Podobnie mogło być też z lokalem dla "Biblioteki Wielkopolanów". Późniejsze losy "Biblioteki Wielkopolanów" wiążą się tymczasem ściśle z powołanym do życia w 1835 r. w Gostyniu polskim towarzystwem ziemiańskim, którego celem miały być: "zabawy i wzajemne udzielanie sobie pożytecznych wiadomości, dążących do dobra ogólnego", a które przyjęło nazwę Kasyna Gostyńskiego [14]. To właśnie walne zebranie członków Kasyna uchwaliło 14 grudnia 1836 r. m. in. zakup biblioteki należącej do studentów polskich w Berlinie od byłego jej bibliotekarza, Konstantego Sczanieckiego, właściciela Brodów w ówczesnym powiecie bukowskim, brata Emilii Sczanieckiej [15]. Kupiono wówczas 400 tomów, jak pisze Manfred Laubert: "eine vor Jahren von polnischen Studenten zusammen gekaufte rein wissenschaftliche Bücherei mit etwa 400 Bänden" [16]. Materialnym śladem tej transakcji są widoczne na siedmiu książkach pochodzących z "Biblioteki Wielkopolanów" podłużne pieczątki "Biblioteki Kassyna w Gostyniu" [17]. W Gostyniu wszystkie książki "Biblioteki Wielkopolanów" zostały dołączone do innych książek należących do Kasyna i wszystkie one otrzymały dwuczęściowe sygnatury (ręką pierwszego bibliotekarza Kasyna, dra Antoniego Freudenreicha?). Składają się one z dużej litery A, B lub C i liczby od 7 do 99. Mogły one oznaczać miejsce w trzech szafach znaczonych wielkimi literami i kolejne miejsce w szafie. W bliżej nie znanym czasie, ale jeszcze przed końcem grudnia 1838 r., zostały one lekko przekreślone i poniżej nich znalazły się kolejne sygnatury topograficzne (nadał je prawdopodobnie Antoni Koliński, kolejny bibliotekarz Kasyna). Tworzą je dwie litery: pierwsza duża (od A do C), druga mała (od a do g) i znak liczbowy (od 3 do 54). Może małymi literami alfabetu znaczono półkę, na której znajdowała się dana książka. W szafie A znajdowały się dzieła historyczne i prawnicze, w szafie B - literatura piękna i dzieła z zakresu językoznawstwa, w szafie C - religijne, przyrodnicze i z filologii klasycznej. W 1838 r. ukazał się "Spis książek Biblioteki Gostyńskiej" (Leszno, drukiem E. Günthera), w układzie rzeczowym i topograficznym. Zawiera on ok. 1100 dzieł, w tym wszystkie 19 znaczone pieczątką "Biblioteka Wielkopolanów", a wśród nich dysertację doktorską Karola Libelta (poz. 725) [18]. Dlaczego tylko siedem książek na 19 znanych z "Biblioteki Wielkopolanów" nosi pieczątki Kasyna Gostyńskiego - nie potrafię odpowiedzieć. Kiedy w 1846 r. władze pruskie zlikwidowały Kasyno Gostyńskie, jego księgozbiór pozostawał nadal pod opieką ostatniego bibliotekarza Kasyna Antoniego Kolińskiego. Działacze byłego Kasyna Gostyńskiego w roku 1851 chcieli przekazać swe zbiory nowemu gimnazjum w Śremie, ale - jak donosił "Goniec Polski" - "rząd sprawę tego zakładu wstrzymuje, targując się o większe ofiary, nawet o pensje dla nauczycieli19. W roku 1852 księgozbiór ten oficjalnie wszedł do założonego wówczas Towarzystwa Rolniczego w Gostyniu dla powiatów krobskiego, wschowskiego i śremskiego, które działało pod dyrekcją Gustawa Potworowskiego, ziemianina z Goli i jednego z twórców Kasyna Gostyńskiego. Sekretarzem Towarzystwa został wybrany Antoni Koliński. On to zapewne w dalszym ciągu opiekował się księgozbiorem, aż do 1858 r., kiedy to Gustaw Potworowski przekazał dawną bibliotekę Kasyna do powstałego rok wcześniej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk20. Wraz z nią weszła też do zbiorów Towarzystwa "Biblioteka Wielkopolanów", dzieląc odtąd z nim swoje losy21.
Przypisy [1] Z. Grot:
Życie i działalność Karola Libelta (1807-1875). Warszawa - Poznań
1977, s. 18.
Aneks Wykaz książek należących do "Biblioteki Wielkopolanów" (Układ chronologiczny, po skróconym zapisie katalogowym - noty proweniencyjne i sygnatury: BW = "Biblioteki Wielkopolanów", Kasyno = Biblioteki Kasyna w Gostyniu ("Kasyno" oznacza, że na książce znajduje się pieczątka: "Biblioteka Kassyna w Gostyniu"), po sygnaturze trzyczęściowej podaję (w nawiasie) numer, pod którym figuruje książka w drukowanym "Spisie książek Biblioteki Gostyńskiej" z 1838 r. i PTPN = Biblioteki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk - sygnatura aktualna)
wiek XVI
|
||
![]() |
|
![]() |