Prace ofiarowane Profesorowi Jerzemu Wisłockiemu
pod red. Adama Bieniaszewskiego i Rafała T. Prinke

Piotr Kraszewski

Pracownia-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu

Wersja 1.0.0 z dnia 12.10.1998 r. 

[ilustracje] 

Trudno powiedzieć, ile dziennikarskiej przesady było w informacji, że dla uczczenia jubileuszu 50-lecia pracy literackiej Józefa Ignacego Kraszewskiego w pierwszych dniach października 1879 r. zjechało do Krakowa około 11 tys. osób. Faktem jednak jest, że na ogół senne w tamtych latach miasto przez tydzień rozbrzmiewało gwarem tłumów przybyszów z najdalszych zakątków ziem polskich oraz przyjezdnych zza granicy. Głównego dnia uroczystości, 3 października, w świeżo wówczas odrestaurowanych Sukiennicach, delegacje różnych środowisk społecznych i zawodowych, a także osoby prywatne złożyły na ręce Jubilata wiele rozmaitych darów. Skrzętny kronikarz odnotował, że ogółem było darów 257, 150 dyplomów i adresów oraz 509 telegramów, z czego 331 napłynęło do Krakowa, a 178 Jubilat otrzymał już wcześniej w Dreźnie, w dniu swoich imienin (18 marca).

Wszystkie wręczone Jubilatowi dary przez kilka dni eksponowano w Sukiennicach, a dochód z wystawy przeznaczono na budowę krakowskiego pomnika Mickiewicza. Następnie przewieziono je do Drezna, gdzie w willi przy Nordstra(e 31, zakupionej z "daru jubileuszowego", urządzony został tzw. Pokój Jubileuszowy, który po uporządkowaniu zbioru udostępniany był przez pisarza jego licznym gościom. Powstało więc pierwsze, na razie prywatne, "Muzeum Kraszewskiego". Pomysł założenia takiego muzeum narodził się znacznie wcześniej, podczas toczonej na łamach prasy polskiej dyskusji nad rozlicznymi projektów uczczenia jubileuszu pisarza. Szczególnie żywo propagował pomysł utworzenia muzeum, Aleksander Bolesław Brzostowski z Żytomierza. Brzostowski też, razem z przyjacielem pisarza, Wawrzyńcem hr. Engestr(mem, uporządkował i zinwentaryzował dary jubileuszowe.

Mniej więcej w tym samym czasie z podobnym projektem wystąpił Karol Estreicher. Z jego też inicjatywy w gmachu Biblioteki Jagiellońskiej powstało skromne "Muzeum Kraszewskiego". Stanowiła je wykonana artystycznie duża szafa, w której zgromadzono około 500 tomów dzieł pisarza oraz afisze i ulotki. Prócz tego, w tzw. sali lekarskiej Collegium Maius wystawione były rękopisy kilku powieści Kraszewskiego, adres hołdowniczy lekarzy warszawskich, tablice z wykazem prac pisarza, jego popiersie w wykonaniu M. Jarczyńskiego z Poznania oraz dziewięciometrowa taśma z tytułami jego dzieł. Następcy Estreichera rozparcelowali książki do poszczególnych działów, rękopisy umieścili w zbiorach specjalnych, a rysunki i fotografie w Gabinecie Rycin.

Bezsprzeczną zasługą Brzostowskiego było jednak zwrócenie uwagi publicznej na znaczenie darów jubileuszowych oraz stosunek do nich Kraszewskiego Pisarz traktował bowiem wszystkie pamiątki i dary jubileuszowe jako własność narodową, siebie uważając jedynie za chwilowego ich depozytariusza. Sprawa zadysponowania darami, z uwagi na pogarszający się stan zdrowia pisarza, stawała się coraz bardziej paląca. W końcu marca 1883 r. Kraszewski sporządził testament, w którym m.in. zadysponował: "Zbiór pamiątek jubileuszowych synowie moi zachowają w całości, nie rozpraszając go i mogą złożyć jako depozyt, nie wyrzekając się własności w jakim publicznym muzeum. Zostawiam to do ich narady i rozporządzenia".

Aresztowany i osadzony w więzieniu w połowie czerwca 1883 r., w liście pisanym przed końcem lipca do członka ówczesnych władz Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, publicysty i działacza społecznego, Władysława Łebińskiego, całość jubileuszowego zbioru Kraszewski ofiarował Towarzystwu. Jedyny warunkiem, jaki postawił było to, "aby zbiór pozostał w całości jak jest, i aby Muzeum (Mielżyńskich), poniosło koszta transportu". Kraszewski zastrzegł sobie również prawo zatrzymania niektórych medali, albumów oraz dzieł sztuki na pamiątkę "dopóki żyć będę".

Zarząd PTPN na posiedzeniu w dniu 31 lipca 1883 r. postanowił przyjąć dar pisarza, a także zgodził się na postawione przez niego warunki. Sprawa zaczęła się jednak szybko komplikować. Wprawdzie Kraszewski chciał możliwie najszybciej wydać Towarzystwu dar jubileuszowy, jednak chory i oczekujący na rozprawę - jak w połowie sierpnia donosił Łebińskiemu - "Oprócz tego nie wiem ani dnia ani godziny, kiedy się sprawa ostatecznie i jak rozstrzygnie. Z tego powodu z wydaniem jubileuszowych pamiątek muszę się wstrzymać aż do nabrania sił i do ukończenia sprawy".

Na wieść o uwolnieniu, 7 sierpnia 1883 r., Kraszewskiego z więzienia z powodu stanu jego zdrowia, Engestr(m zwrócił się listownie do pisarza, dziękując za przekazanie zbioru jubileuszowego Towarzystwu Przyjaciół Nauk. Jednocześnie Engestr(m doradził pisarzowi, aby domagał się on, żeby zbiór nie był rozdzielony "wedle materii obiektu po rozmaitych oddziałach muzealnych", lecz został zachowany w całości, Ponadto Engestr(m zwracał uwagę na to, by dar został zapisany Towarzystwu aktem notarialnym, w którym byłby zastrzeżony jako prywatna własność rodziny Kraszewskich z prawem do dysponowania nim w przypadku rozwiązania Towarzystwa. Poczynienie takiego zastrzeżenia wydawało się istotne, ponieważ Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk nie posiadało praw korporacyjnych i z tej racji mogło w każdej chwili zostać przez władze pruskie rozwiązane, a jego zbiory skonfiskowane i rozproszone.

Kraszewski z radością przyjął sugestie Engestr(ma, prosząc go o czuwanie nad sprawami związanymi z formalną stroną przejęcia daru przez PTPN.

Jeszcze w listopadzie 1883 r. Engestr(m zlecił adwokatowi Żółtowskiemu przygotowanie aktu notarialnego przejęcia zbioru jubileuszowego z uwzględnieniem wspomnianych wyżej zastrzeżeń. Akt ten wraz z notarialnym spisem przekazanych obiektów miał zostać doręczony pisarzowi po przejęciu daru. O ile jednak sporządzenie aktu notarialnego nie nastręczało trudności, o tyle kłopot sprawiło sporządzenie listy darowanych obiektów. Engestr(m dysponował wprawdzie spisem sporządzonym przez siebie w Dreźnie podczas rozpakowywania daru jubileuszowego i urządzania "pokój jubileuszowy", lecz nie wiedział, które obiekty pisarz pragnie zatrzymać.

Tymczasem w marcu 1884 r. doręczono Kraszewskiemu akt oskarżenia, a jednocześnie na czas postępowania sądowego cały jego majątek objęty został sekwestrem. Przejęcie zbioru jubileuszowego przez PTPN uległo kolejnej zwłoce. Jednak już w drugiej połowie maja 1884 r., gdy po ogłoszeniu wyroku i zapłaceniu przez Kraszewskiego kosztów procesu zdjęto z jego majątku sekwestr, sprawa znowu stała się aktualna. W liście do dyrekcji PTPN z 21 maja, pisanym jeszcze z Lipska, Kraszewski prosi o szybkie zabranie zbiorów, wymieniając jednocześnie przedmioty, które chce zatrzymać. Na wiadomość o tym Engestr(m niemal natychmiast wyruszył z Poznania do Drezna, by osobiście dopilnować pakowania i wyekspediowania daru. Mimo pewnych przeszkód, około 20 czerwca 1884 r. zbiór jubileuszowy dotarł wreszcie do Poznania. Tym samym zakończył się pierwszy okres tworzenia w Poznaniu "Muzeum Kraszewskiego".

Prace nad urządzeniem ekspozycji daru jubileuszowego trwały do końca 1884 r., a jej otwarcie nastąpiło w styczniu 1885 r. Inspiratorem i głównym organizatorem "gabinetu", który wchodził w skład Muzeum im. Mielżyńskich, był Wawrzyniec hr. Benzelstj(rna Engestr(m. On też kazał sfotografować muzealne wnętrze i przesłał fotografie "serdecznemu Panu Józefowi", przebywającemu w tym czasie w Moabicie.

Sądząc po odgłosach prasowych, ekspozycja zbioru jubileuszowego nie była najlepsza. W 48 numerze "Orędownika" z 1885 r. czytamy mianowicie: "Szkoda tylko, że ustawienie tych zbiorów jest bardzo niepraktyczne. Adres leży na adresie, książka na książce, że nawet tytułu przeczytać nie można, a co więcej: setki adresów najpiękniejszych spoczywają jeden na drugim w dolnych szafach, zupełnie dla oka nieprzystępnych. Być może, że na razie zabrakło miejsca i zbiorów tych wygodnie umieścić nie było można. Moim zdaniem nawet 2 lub 3 takie pokoiki ledwoby wystarczyły dla wygodnego ustawienia wszystkich tych arcydzieł". Autor notatki wyraził jednak nadzieję, że chętnych oglądania zbiorów będzie wielu, tym bardziej, że w niedziele cena biletów jest całkiem przystępna.

Po śmierci Józefa Ignacego Kraszewskiego w 1887 r., do przechowywanego w Poznańskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk zbioru jubileuszowego dołączono kilka obiektów zatrzymanych przez pisarza, m.in. "Album łucki" oraz dyplom "Das freie deutche Hochstift". Inne obiekty "excypowane" przez Kraszewskiego pozostały w rękach jego spadkobierców. Nie wiadomo jednak, czy notarialny akt darowizny oraz opracowany przez Engestr(ma katalog zbiorów, zdążyły dotrzeć do ofiarodawcy. Wiadomo natomiast, że egzemplarz dokumentów zachowany przez Engestr(ma spłonął we wrześniu 1939 r.

Po wybudowaniu sobie przez Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, w latach 1907-1908 nowego gmachu (przy obecnej ulicy Seweryna Mielżyńskiego), zbiór jubileuszowy umieszczono w osobnym pomieszczeniu obok ówczesnej sali posiedzeń. Wspomniano też o nim w popularnym przewodniku po zbiorach Towarzystwa, wydanym w latach I wojny światowej. W okresie międzywojennym, a dokładniej w latach 1923-1939 zbiór jubileuszowy eksponowany był w Bibliotece PTPN, w pomieszczeniu przy czytelni profesorskiej. Wówczas, jak się wydaje, nie budził on większego zainteresowania, stanowiąc jedynie - jak określono to w reportażu opublikowanym w 1937 r. w "Tęczy" - "niewyczerpane źródło dla biografa, z którego nikt już przypuszczalnie nie skorzysta".

Lata okupacji hitlerowskiej zbiór jubileuszowy przetrwał w podziemiach Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, dokąd złożyli go okupanci wraz z innymi zbiorami Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Część eksponatów uległa zniszczeniu podczas działań wojennych w 1945 r. Ocalała część zbioru jubileuszowego była aż do schyłku lat siedemdziesiątych przechowywana w poznańskim oddziale Muzeum Narodowego w Rogalinie. Od 1986 r. eksponowane są w Pracowni-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu.

W 1976 r. wdowa po dziennikarzu i krytyku Antonim Trepińskim, wielkim miłośniku i popularyzatorze twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego, zbieraczu Kraszewscianów przekazała Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu księgozbiór po zmarłym mężu kilkadziesiąt zeszytów z wypisami z dokumentów przechowywanych w archiwach zagranicznych oraz pokaźny zbiór fotografii dotyczących miejsc i obiektów związanych z Kraszewskim. Kilka lat później, w 1979 r., poznański kolekcjoner, Marian Walczak, ofiarował swój zbiór Kraszewscianów społeczeństwu Poznania. Opiekunem tego daru została również Biblioteka Raczyńskich. Wówczas też zrodziła się inicjatywa utworzenia w Poznaniu "Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego". Pomysłodawcami, a następnie patronami tej inicjatywy, obok Mariana Walczaka, byli ówczesny prezydent Poznania, Andrzej Wituski oraz Janusz Dembski, ówczesny dyrektor Biblioteki Raczyńskich.

Wypełniając życzenie Mariana Walczaka, którego zbiór Kraszewscianów stanowi trzon Pracowni-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego, utworzona placówka spełnia funkcje zarówno muzeum, jak i biblioteki naukowej, której księgozbiór jest stale uzupełniany tak o nowe prace poświęcone życiu i twórczości pisarza, jak i o kolejne wydania i wznowienia jego utworów.

Prezentowane przy niniejszym tekście zdjęcia przedstawiają zarówno budynek przy ulicy Wronieckiej 14, gdzie od stycznia 1986 r. mieści się Pracownia-Muzeum J.I. Kraszewskiego, jego wnętrza - salkę muzealną oraz pokój biblioteczny, jak i kilka obiektów pochodzących z daru jubileuszowego. Ten bowiem, po latach przechowywania w magazynach Muzeum Narodowego w Poznaniu, został przez jego właściciela - Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk - przekazany Bibliotece Raczyńskich w depozyt. Opis, czy choćby tylko wyszczególnienie, zasobu muzealno-biblioteczno-archiwalnego, pozostającego w gestii Pracowni-Muzeum, zajęłoby niezwykle wiele miejsca. Zamiast opowiadania o zbiorach tej placówki bardziej sensowne wydaje się więc zachęcenie do jej odwiedzenia.


Copyright 1998 by Biblioteka Kórnicka PAN and Centrum Elektronicznych Tekstów Humanistycznych